Mam wrażenie, że przyjście Kubełka do naszego dt było dla niego ogromnym prezentem na Dzień Kota
(oczywiście nie mówiąc o samej stracie domu, co prezentem na pewno nie było).On nie może się nacieszyć obecnością wśród innych kotów
Spanie ogranicza do koniecznego minimum, a cały czas poświęca na zabawę, szaleństwo i gonitwy z innymi futrami, odważył się nawet zaczepić Bajkę i Napoleona, ale szybko mu gupie pomysły wybito z łebka
Kuba już normalnie ze wszystkimi je w czasie posiłków i bezproblemowo korzysta z kuwet.
Maluchy w Nowych Domkach też podobno coraz lepiej, dostaję w miarę bieżące sprawozdania i jak na razie nie ma powodów do zmartwień
Felviki mają się ostatnio troszke lepiej, zmniejszyło się kichanie i glucenie, a nawet Karola częściej bierze udział w kocich zabawach
Od kilku dni dostają dodatkowy wzmacniacz, Spirulinę, więc jeden posiłek mają w kolorze zielonym
Wczoraj wykupiłam nowe krople dla Takta za, bagatelka, "tylko" 60pln
Okulistka postanowiła spróbować z lekiem na ludzkiego herpesa, co może przyspieszy leczenie oczu rudego.
Taktuś już ma tak dosyć zakraplania, że bidulek próbuje chować się, a jak już jest na kolanach, to zaciska powieki, żeby mu tych wszystkich kropli nie wpuszczać
Rysi też jeszcze zakraplam oczy raz dziennie, ale jest już znacznie lepiej.
Mieliśmy już w domu stado z przewagą burego, ostatnio czarnego, obecnie jest biało-czarno
