czarny kociak, Koszalin - akcja ĆMA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 15, 2013 5:36 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

A moja Nalunia uwielbia czytać "Kocie sprawy" i ulotki marketowe. Swego czasu lubiła tez wykłady prof. Piecucha.
Kładziesz to coś prze nią a on łapka przewija strony, czasem zwiesi się nad czymś i wygląda jakby czytała.
Jedyne co skutecznie niszczy to cienkie kabelki. Odkąd Nala jest z nami przez nasz dom przewinęła się niezmierzona ilość ładowarek, zasilaczy do lapka i słuchawek. Aha mysz od komputera też :)

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 15, 2013 8:51 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

No to u mnie kabelki zawsze były całe i nietknięte. Z papierami gorzej. Najpierw Ofelia i jej siostra, jako miauleństwa uczące się kuwetkowania, siusiały na wszelkie papierowe i materiałowe rzeczy, jakie znalazły się na podłodze. Niejedną gazetę mi zasiusiały. Od tej pory mam odruch odkładania wszystkiego wyżej (choć Ofelia już dawno siusia tylko i wyłącznie do kuwety). Teraz Carmen zamienia się w mola książkowego - ok, niech czyta, ale czemu przy okazji pożera ? :evil:
I dodam, że książka NIE leżała na podłodze, jak rano wychodziłam do pracy. Po pracy walała się na dywanie razem z innymi papierowymi rzeczami. Ale tylko książka była nadgryziona.

Potrzebna mi większa poduszka. Wieczorem najpierw Mała Czarna położyła się koło poduszki, a Ofelia wyciągnęła się wygodnie na całej podusi, w poprzek, tak że dla mnie został malutki skrawek. Acha, i pysk uwaliła na mojej ręce, żeby mi nie było za wygodnie. Zanim zasnęłam, Ofelia uwolniła moją rękę, ale za to na poduchę przylazła Carmen i dla mnie już nie było miejsca. Wyciągnięte na całą długość koty spały jedna obok drugiej na poduszce, a ja ... obok podusi :cry: . W nocy budzę się i patrzę - Carmen ciamka Ofelię, a Ofelia liże ją po łebku 8O . I to przez dłuższą chwilę. W końcu Ofelii chyba się znudziło, zeskoczyła z wyrka, Mała Czarna potuptała za nią. Odzyskałam poduszkę! :D Nie wiem, gdzie przez resztę nocy spały koty, ale mi było nareszcie wygodnie :D
Tylko się zastanawiam - dlaczego Carmen ciamka Ofelię? I dlaczego Ofelia na to pozwala?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35054
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt lut 15, 2013 10:22 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

MB&Ofelia pisze:No to u mnie kabelki zawsze były całe i nietknięte. Z papierami gorzej. Najpierw Ofelia i jej siostra, jako miauleństwa uczące się kuwetkowania, siusiały na wszelkie papierowe i materiałowe rzeczy, jakie znalazły się na podłodze. Niejedną gazetę mi zasiusiały. Od tej pory mam odruch odkładania wszystkiego wyżej (choć Ofelia już dawno siusia tylko i wyłącznie do kuwety). Teraz Carmen zamienia się w mola książkowego - ok, niech czyta, ale czemu przy okazji pożera ? :evil:
I dodam, że książka NIE leżała na podłodze, jak rano wychodziłam do pracy. Po pracy walała się na dywanie razem z innymi papierowymi rzeczami. Ale tylko książka była nadgryziona.


Głodna wiedzy jest ;)

MB&Ofelia pisze:Potrzebna mi większa poduszka. Wieczorem najpierw Mała Czarna położyła się koło poduszki, a Ofelia wyciągnęła się wygodnie na całej podusi, w poprzek, tak że dla mnie został malutki skrawek. Acha, i pysk uwaliła na mojej ręce, żeby mi nie było za wygodnie. Zanim zasnęłam, Ofelia uwolniła moją rękę, ale za to na poduchę przylazła Carmen i dla mnie już nie było miejsca. Wyciągnięte na całą długość koty spały jedna obok drugiej na poduszce, a ja ... obok podusi :cry: . W nocy budzę się i patrzę - Carmen ciamka Ofelię, a Ofelia liże ją po łebku 8O . I to przez dłuższą chwilę. W końcu Ofelii chyba się znudziło, zeskoczyła z wyrka, Mała Czarna potuptała za nią. Odzyskałam poduszkę! :D Nie wiem, gdzie przez resztę nocy spały koty, ale mi było nareszcie wygodnie :D
Tylko się zastanawiam - dlaczego Carmen ciamka Ofelię? I dlaczego Ofelia na to pozwala?


Jak czytam tam o Twoich dziewczynach to tak aż mi się smutno robi, ze moje Potworki po 3 latach razem dalej śpią na osobnych legowiskach i się nie wylizują

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 15, 2013 11:04 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

Ładowarki do telefonów i takie tam różne to już wszystkie połatane i polepione izolacją. Papiery pochować. Szklanki także. To co da się zrzucić z wysokości to najlepiej od razu na podłogę. Lodówkę zamknąć. Drzwi wyjścowe na klucz. Odetchnąć za drzwiami. WYJECHAĆ DO KANADY!
Moje koty rzadko się wylizują, ale sypiają razem po dwa, czasem trzy, w zgodzie. Wiecie Dziewczyny - to są kocury, to jest całkiem inna płeć. :wink:
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Pt lut 15, 2013 11:17 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

Taaa, wszyscy mi zazdroszczą, a chyba już nikt mi nie uwierzy, że Ofelia naprawdę nie toleruje innych kotów. To że polubiła Carmen zakrawa na cud. I to jeszcze tak polubiła, że pozwala siebie ciamkać! 8O I uszęta wylizuje 8O Chyba po prostu cudem jakimś trafiłam na TEGO kota na dokocenie.
Ale charakterki mają pannice różne. Wprawdzie obie lubią ganiać po domu z prędkością torpedy i gracją bawoła, ale Carmen umie się sama bawić - Ofelia nie, Ofelia wskakuje wszędzie gdzie tylko da radę (albo przymnajmiej próbuje) - Carmen najchętniej przebywa na ziemi, Ofelka odważnie eksploruje nowe tereny - Carmen boi się wskoczyć do brodzika, Carmen lubi mizianki - Ofelia tylko wtedy gdy ma ochotę. Może coś w tym jest - przeciwieństwa się przyciągają :wink: .
Villenie - oczywiście że kocury nie będą się lizać po uszkach! Toż to twardzi faceci, macho jeden w drugiego! :wink: No ale jak się razem śpi to w dupinki cieplej :ryk:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35054
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt lut 15, 2013 11:53 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

MB&Ofelia pisze:Villenie - oczywiście że kocury nie będą się lizać po uszkach! Toż to twardzi faceci, macho jeden w drugiego! :wink: No ale jak się razem śpi to w dupinki cieplej :ryk:

Nieprawdą to jest albowiem u mnie panowie świadczą sobie wzajemnie tego rodzaju uslugi :mrgreen:
Jeden wprawdzie nie lubi, żeby go lizać po uszach, a drugi mycie karku zwykle kończy użarciem kolegi, ale nieraz siedzą sobie obok i jeden drugiemu się podstawia do szorowania. Szczególnie średni rezydent lub, jak go ktoś poliże po glówce; jak się zestresuje, to sam leci i czólko podstawia.
Ze spaniem za to jest inaczej, bo jeden nie życzy sobie w ogóle pospolitować się z resztą, a pozostali dwaj bywa, że sypiają razem, ale często kończy się to bójką :twisted:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 15, 2013 14:16 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

Zazdroszczę wszystkim kotów myjących się wzajemnie, ciumkających, przytulających się do siebie... :oops:
Też chciałabym aby Kitka tak traktowała tymczaski, echhhh :roll:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pt lut 15, 2013 14:24 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

Felin, u ciebie są gentelmani, dlatego liżą sobie uszka. U Villena trzech macho - to co, oni mają się wylizywać? :wink:

A mi się marzyło wspólne spanie dwóch ogoniastych, wylizywanie uszek... No i mam :D . Ale w marzeniach nie było mowy o ciamkaniu Ofelii :roll: No i teraz ich wzajemne relacje są wielką zagadką - traktują się jak koleżanki, siostrzyczki czy mama i córeczka :?:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35054
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt lut 15, 2013 14:45 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

MB&Ofelia pisze: No i teraz ich wzajemne relacje są wielką zagadką - traktują się jak koleżanki, siostrzyczki czy mama i córeczka :?:

A tego to nie dojdziesz. Ja też się czasem zastanawiam jakie relacje lączą moich chlopaków i jak jest w sumie z porządkiem dziobania.
Senior na pewno aspiruje do bycia No 1, ale mlodzież go nieraz pogoni, a czasem sam prowokuje dziwne sytuacje :wink:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 15, 2013 15:51 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

U mnie najmłodszy próbuje "rzondzić", ale jak przegnie, to od Odisia skrzek i w pysk natychmiast. Maruda jeszcze nie do końca "w siodle" ale jak dojdzie do siebie to będzie śmiesznie - bo kocisko poootęga. :D
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Pt lut 15, 2013 22:51 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

Kurka, ale mi się przysnęło po obiadku! Padawka totalna. A jutro będę miała bardzo pracowity dzień. W jedno miejsce pójść, w drugie podjechać, i jeszcze wpadłam na pomysł zrobienia pierogów. Ruskie będą, z koperkiem. Tylko nie wiem, czy na obiad czy na kolację. Zależy o której się przywlokę do domu.
Ofelia próbuje się dostać do szuflady z kocimi przysmakami. Zakleiłam taśmą, bo dostały już dwa kabanosy (na spółkę - tzn. Ofelia pożarła większość :wink: ) i parę chrupków (bo rozerwała opakowanie :evil: ), a teraz ma zjadać zdrową rybcię a nie McDonaldsa. Ale uparte kocisko nie rezygnuje, pracuje nad szufladą. Obawiam się, że jej się uda, obeżre się w nocy chrupami i zostawi pięknego pawia pod szafką :?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35054
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt lut 15, 2013 23:24 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

MB&Ofelia pisze:Kurka, ale mi się przysnęło po obiadku! Padawka totalna. A jutro będę miała bardzo pracowity dzień. W jedno miejsce pójść, w drugie podjechać, i jeszcze wpadłam na pomysł zrobienia pierogów. Ruskie będą, z koperkiem. Tylko nie wiem, czy na obiad czy na kolację. Zależy o której się przywlokę do domu.
Ofelia próbuje się dostać do szuflady z kocimi przysmakami. Zakleiłam taśmą, bo dostały już dwa kabanosy (na spółkę - tzn. Ofelia pożarła większość :wink: ) i parę chrupków (bo rozerwała opakowanie :evil: ), a teraz ma zjadać zdrową rybcię a nie McDonaldsa. Ale uparte kocisko nie rezygnuje, pracuje nad szufladą. Obawiam się, że jej się uda, obeżre się w nocy chrupami i zostawi pięknego pawia pod szafką :?


Jak możesz tak szczuć pierogami? Ręcznie robionymi, tak? Trudno, zaserduszkuję Cię :1luvu:, bo kocham miłością wielką i niesłychaną.

Co do Ofelii, no, potrafi sobie dziewczyna zorganizować jedzenie, nie zginie! :ok:

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Pt lut 15, 2013 23:29 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

Ofelia dobrała się do szuflady :evil: . Musiałam przenieść chrupy. No to złapała kocie kabanoski i próbowała zgryźć opakowanie. Nie udało się :twisted: . Teraz nurkuje w szufladzie w poszukiwaniu nie wiem czego, ale jest wytrwała. Rybka czeka nieruszona :?
A pierożki też kocham :D . Zwłaszcza takie domowej roboty (mniam, ślinka mi pociekła). Narobię się co prawda, ale będzie pycha. Kto chętny, zapraszam :mrgreen:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35054
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt lut 15, 2013 23:41 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

MB&Ofelia pisze:Kurka, ale mi się przysnęło po obiadku! Padawka totalna. A jutro będę miała bardzo pracowity dzień. W jedno miejsce pójść, w drugie podjechać, i jeszcze wpadłam na pomysł zrobienia pierogów. Ruskie będą, z koperkiem. Tylko nie wiem, czy na obiad czy na kolację. Zależy o której się przywlokę do domu.
Ofelia próbuje się dostać do szuflady z kocimi przysmakami. Zakleiłam taśmą, bo dostały już dwa kabanosy (na spółkę - tzn. Ofelia pożarła większość :wink: ) i parę chrupków (bo rozerwała opakowanie :evil: ), a teraz ma zjadać zdrową rybcię a nie McDonaldsa. Ale uparte kocisko nie rezygnuje, pracuje nad szufladą. Obawiam się, że jej się uda, obeżre się w nocy chrupami i zostawi pięknego pawia pod szafką :?

Zalóż sobie zabezpieczenia antydzieciowe.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 15, 2013 23:47 Re: czarny kociak, Koszalin - rozrabiamy ;)

Taaa, chyba musiałabym szufladę przykręcić śrubami :evil: . Ofelia jest naprawdę zdolna. Szkoda tylko, że nie w tym co trzeba :roll:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35054
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: haaszek i 20 gości