Norbi [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 12, 2013 17:20 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Animus pisze:Polecam "dokocenie" przynajmniej w dwupaku. U mnie też wszyscy rozkochani w kotach. I każdy kot ma inny charakter. Niesamowite. Każdy jest niepowtarzalny pod względem zachowania, charakteru....no i nie nudzą się, biegają, ganiają, zaczepiają, czasem mam istny cyrk


Dokocenie super ekstra rzecz i gpolomska na pewno to wie. Ale utrzymanie dwóch kotów to wydatek... A chory Aniołek też pewnie pochłonie więcej niż zdrowy kot :( . Lepiej mierzyć siły na zamiary.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Hebi

 
Posty: 541
Od: Wto cze 26, 2012 14:47
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lut 12, 2013 17:40 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Aniołek może nie będzie aż tak chory - jest szansa; ale nawet dwa zdrowe dorodne kocury to jest wydatek, jeśli się je przyzwoicie karmi i zapewnia profilaktykę u weta (nie mogę rzucić palenia czy czegokolwiek innego, bo i tak już jadę w trybie minimalistycznym). W każdym razie na razie wezmę Aniołka, a za dwóch innych ulubieńców (Norbi i Magnolia) będę trzymać kciuki. A jak się uda, to i ich przygarnę...

Cieszę się, że Norbi je - mógłby jeszcze Aniołek zacząć tak pochłaniać... w każdym razie kciuki dla czarnego księcia-gaduły :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto lut 12, 2013 17:44 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Hebi pisze:
Animus pisze:Polecam "dokocenie" przynajmniej w dwupaku. U mnie też wszyscy rozkochani w kotach. I każdy kot ma inny charakter. Niesamowite. Każdy jest niepowtarzalny pod względem zachowania, charakteru....no i nie nudzą się, biegają, ganiają, zaczepiają, czasem mam istny cyrk


Dokocenie super ekstra rzecz i gpolomska na pewno to wie. Ale utrzymanie dwóch kotów to wydatek... A chory Aniołek też pewnie pochłonie więcej niż zdrowy kot :( . Lepiej mierzyć siły na zamiary.


finanse to rzecz jasna inna kwestia, a wiadomo człowiek chciałby ratować

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro lut 13, 2013 21:13 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Jak postępy Norbiego? Jest choć u niego lepiej?

Dobre wieści proszę, bo już dzisiaj czara goryczy przelana i to wielokrotnie!
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Czw lut 14, 2013 6:58 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Norbi na szczęście nienajgorzej. Nie rewelacyjnie, ale w miarę dobrze.
Co prawda apetyt troszkę "przystopował", ale je chrupki i uwielbia whiskasa.
Przedwczoraj wymieszałam mu saszetkę z drobno pokrojonym gotowanym kurczakiem - ale coś mu nie pasowało i zjadł tylko 1/3 saszetki - wybierał łapą whiskasa z miski, kurczaka omijał całkiem skutecznie :roll: . Wczoraj dałam mu tackę miamora w sosie - zjadł pół, a potem zaczął się pucować. Może potem dojadł - nie wiem.
Niewiele sie rusza, większośc czasu leży i odpoczywa, ale przy whiskasie ożywia się bardzo :wink:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 14, 2013 7:52 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Normalnie Whiskas-Fan: powinni go w reklamie zatrudnić. Czytałam, że w niektórych hodowlach tym karmią i w domu też zalecają - no jak jadł koło dwóch lat tylko to, nie będzie mu łatwo się przestawić, a do tego zapewne to mu przypomina dom (jakikolwiek on był). Whiskas mocno pachnie i ma intensywny smak zapewne - taki to mają tylko niektóre rodzaje wołowiny i to przyrządzane w minimalnej ilości wody (dla Mokate jak była mocno chora, to robiłam).

Mokate dopóki nie nabrała ciałka, to też niewiele chodziła (właściwie to głównie spała), a jemu do "szczupły" to i tak zapewne jeszcze sporo brakuje. Cały czas temu księciu-gadule kibicujemy (w końcu ktoś, komu się gęba nie zamyka jak mi :P )
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Czw lut 14, 2013 9:19 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Księciuniu trzymam kciuki z całą kociarnią :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

jaga1666

 
Posty: 980
Od: Pon sie 06, 2012 12:48
Lokalizacja: stalowa wola

Post » Czw lut 14, 2013 10:45 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Pomalutku. To musi trwać. Ale jaki efekt będzie. Wszyscy padniemy z zachwytu. Jak słychać kocio ma cudowny charakter, wizualnie jest powalający, więc .... To będzie cud i cudo. Z doświadczenia wiem, że futra uczą się jeść różne rzeczy wzajemnie od siebie (najlepiej, najwyraźniej zawsze widziałam to na psach, na poczatku obserwacja reszty stada - a co te głupki robią, potem - ooooo poliżę, potem one to jedzą - spróbyję jeszcze raz, połknąłem, i z czasem - dawaj to dobre...). Jeśli pójdzie do domku i zobaczy, że inne futerka jedzą rózne inne rzeczy, to istnieje szansa, że chętniej będzie jadł "różności", szybciej załapie też na zasadzie "bo inne zjedzą, to ja też".

Jeszcze jedno. Na uzupełnienie niedoborów w kościach Figaro (zwany anatomicznym swego czasu) podawałam i jeszcze 2 razy w tygodniu podaję - roztartą skorupkę ugotowanego jajka i żółtko. Gdy był w stanie skrajnego wycieńczenia w listopadzie u.r. podawałam mu 3-4 razy w tygodniu. Nie bardzo chciał to jeść więc kombinowałam: dzieliłam na części i przez cały dzień przemycałam w jego ulubionej puszce. Było to trochę na zasadzie "...wredna duża znów popsuła smak mojej puszeczki, ale niech jej będzie ... nie mogę się temu oprzeć .... a to coś jest w zasadzie bezsmakowe.... no niech jej będzie zjem, ale ...". Jadł bo puszkę dawałam tylko wtedy (nie był to wchis ale nic lepszego butcher's i to tylko z kurczakiem - na nic innego nie dał się oszukać).
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw lut 14, 2013 11:39 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Kinnia pisze:... Jeszcze jedno. Na uzupełnienie niedoborów w kościach Figaro (zwany anatomicznym swego czasu) podawałam i jeszcze 2 razy w tygodniu podaję - roztartą skorupkę ugotowanego jajka i żółtko.

Z wątkach barfowych można wyczytać aby jednak podawać skorupki jajek niegotowanych. W czasie obróbki termicznej jakoś zmienia się struktura związków wapnia (nie pamietam dokładnie) i jest gorzej przyswajalne. Ja myję dokładnie skorupki, ściągam błonkę z wewnętrznej strony, suszę a potem rozcieram w moździerzu.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 15, 2013 7:50 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Jak tam Norbi? Nadal tylko Whiskas lubi? Coś lepiej z jego stawami?
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt lut 15, 2013 9:10 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Norbercik bez większych zmian
Nie objada się, ale je.
Wiekszośc czasu spędza na posłanku w klatce, ale dwa razy dziennie jest wypuszczany na spacerki.
Częsciej nie bardzo można, bo w lecznicy jest tez pies a Norbi psów sie boi. Z tym lecznicowym już się troche oswoił, ale nadal jest wobec niego dosc nieufny. I nadal dosc niechętnie spaceruje :roll: :twisted:
Ze stawami właściwie bez zmian... to pewnie musi potrwać...

Dzis pojadę po pracy - może uda mi sie zrobić jakieś fotki :wink:

Szkoda mi go. Siedzi w klatce i sie nudzi... Ale na razie nie można go dać do innych kotów... Testy na białaczkę można powtórzyć dopiero za ok 2 m-ce :(
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 15, 2013 9:12 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Sylwka pisze:
Kinnia pisze:... Jeszcze jedno. Na uzupełnienie niedoborów w kościach Figaro (zwany anatomicznym swego czasu) podawałam i jeszcze 2 razy w tygodniu podaję - roztartą skorupkę ugotowanego jajka i żółtko.

Z wątkach barfowych można wyczytać aby jednak podawać skorupki jajek niegotowanych. W czasie obróbki termicznej jakoś zmienia się struktura związków wapnia (nie pamietam dokładnie) i jest gorzej przyswajalne. Ja myję dokładnie skorupki, ściągam błonkę z wewnętrznej strony, suszę a potem rozcieram w moździerzu.



A widzisz, jeszcze jedna istotna informacja - muszę ją sprawdzić.
Ja dostałam od weta dawno temu "ten przepis" gdy zabrałam z łańcucha psa w typie malamuta, który oślepł z głodu - jako argument przetargowy dla ówczesnego właściciela, występował wtedy kij bejsbolowy. A piesu był zamiast drewna opałowego, które pojechaliśmy ustalić na polecony adres :evil: .
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt lut 15, 2013 9:13 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Duszek686 pisze:Szkoda mi go. Siedzi w klatce i sie nudzi... Ale na razie nie można go dać do innych kotów...

A do domu (DT czy DS) można by go dać? Czy też jeszcze nie bardzo?
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt lut 15, 2013 9:19 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

do domu do domu do domu - on zdrowy tylko wycieńczony - do domu
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt lut 15, 2013 9:32 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Bo sobie tak myślę... on w klatce na nogi nie stanie - wiem jak ćwiczyłam z Mokate i jak Jej krzywe nóżki się poprawiły (idealnie nie było, ale dużo lepiej). Tak myślę, czy by go nie wziąć na DT (tyle to jakoś wynegocjuję - nie, to uprawię terroryzm) - jak się uda go postawić na nogi, to taki piękny norweski na pewno znajdzie DS (zresztą znam kilka osób zakochanych w takich kotkach, więc jak będzie zdrowy, to będę pytać - jedna z nich ma dom na wsi i dwa własne koty, które tolerują kocury a tylko kotek nie lubią), a jak się okaże, że jednak jest FeLV+, to albo mu się będzie szukać domu z białaczkowcami, albo... zostanie u mnie. Nie wiem - jak drugi test wyjdzie dodatni, to się będziemy martwić - na razie trzymajmy się tego, że PCR był ujemny i mogę mu dać DT.

Bo boję się, że on też dołączy do "odrobinę za późno..." - przy Aniołku jak 14.01. przeczytałam, że z Nim trochę gorzej, to nie myślałam od razu o zabraniu Go, bo myślałam tylko o Mokate - później przestał jeść i zrobił się totalny kanał... i gryzie mnie to okrutnie. A Norbi to trzeci banerek... i nie chcę, żeby do tamtej dwójki w krótce dołączył, bo się chyba zapłaczę...

Co o tym myślisz, Duszku? Wczoraj cały wieczór o tym myślałam... bo on z tego, co rozumiem, nie ma jakiegoś szczególnego leczenia w lecznicy, którego by się nie dało w domu robić, a tam raczej nikt nie ma czasu go czesać, ćwiczyć nóżki itd. Przemyślcie to...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Wojtek, Zeeni i 52 gości