Cosia,Czitka,Balbi,Mić-idzie jesień!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 10, 2013 15:43 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Centrum Wiosennej Relaksacji

Zazusiu, wiedziałam, że można na Ciebie liczyć :ok:
Jakie piękne zdjęcia i jaki piękny ogród!!!!!! I jakie duże!!!!!
Ja już nie umiem dużych wstawiać, ja się cofam :(
Ale poszłam do ogrodu pograbić. I co????
O, i to! :P
Obrazek
Powiększyć, koniecznie trzeba powiększyć, bo to właśnie powiększone nadejście wiosny.
W pracach polowych towarzyszyła mi Balbusia, ona musi na wszystkie drzewa wejść, tylko ze schodzeniem gorzej, lekutko się zakleszczyła, powrzeszczała, powrzeszczała i hop, udało się!
Obrazek
Niestety zdjęcie się nie udało, ale sobie wyobraźcie szczęśliwego kota już nie na drzewie.
Hej, ogrodnicy z dowolnego miasta i ulicy, idzie coś?????
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19279
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lut 10, 2013 18:51 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Centrum Wiosennej Relaksacji

Znów pada śnieg :evil:
Poziomo, bo wieje.

I zamarza.
Nie dla mnie centra wiosenne itp. Precz z pozytywnym myśleniem - wolę mile się roczarować :kotek:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 10, 2013 18:58 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Centrum Wiosennej Relaksacji

W Poznaniu też bez śniegu i bardziej wiosennie niż zimowo.
I niech tak pozostanie.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon lut 11, 2013 14:49 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Centrum Wiosennej Relaksacji

Troszkę posypało śniegiem, ale już go nie ma.
Ale wrócę do wieczorów, bo wieczory to pora szalenie interesująca i wszystkie chcą wyjść. Im ciemniej, tym bardziej chcą.
Cóż zrobić, drzwi otwieram, drzwi zamykam, wołam, czasem jak na puszczy, czasem wrócą, a czasem nie, bo one głuchną wieczorami.
Ale jak łapki zmarzną, to kolejka czeka pod drzwiami i wtedy wpadają hurtem. No, niekoniecznie wszystkie, bo Cośka chyba najbardziej lubi te ogrodowe ciemności i zawsze się zapodzieje gdzieś. I wtedy mówię do Micia: Miciu, idź po Cosię, Cosia została sama w ogrodzie, idź po Cosię!
I co robi Micio? Idzie! I za chwilę przyprowadza Cośkę, dając jej jeszcze buziaka pod drzwiami :1luvu: Potem oczywiście Mić dostaje nagrodę w postaci chrupki Whiskasa na ząbki i już razem na fotelu sobie siedzą i się kochają. O, tak:
Micio kocha Cosię:
Obrazek
Ale Cosia też kocha Micia :1luvu:
Obrazek
Głupole moje kochane.
Przed chwilą natomiast były wycieczki ogrodowe popołudniowe. Po pierwsze, trzeba zajrzeć do komórki.
Hop :P
Obrazek

I jeszcze drobne wyjaśnienie, gdyby ktoś nie wiedział. Ogród mam ogrodzony i koty z niego nie wychodzą dalej :twisted:
Tam też Cosia czeka na Micia, poszedł za nią 8)
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19279
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon lut 11, 2013 16:59 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Centrum Wiosennej Relaksacji

czitka pisze:Troszkę posypało śniegiem, ale już go nie ma.
Ale wrócę do wieczorów, bo wieczory to pora szalenie interesująca i wszystkie chcą wyjść. Im ciemniej, tym bardziej chcą.
Cóż zrobić, drzwi otwieram, drzwi zamykam, wołam, czasem jak na puszczy, czasem wrócą, a czasem nie, bo one głuchną wieczorami.
Ale jak łapki zmarzną, to kolejka czeka pod drzwiami i wtedy wpadają hurtem. No, niekoniecznie wszystkie, bo Cośka chyba najbardziej lubi te ogrodowe ciemności i zawsze się zapodzieje gdzieś. I wtedy mówię do Micia: Miciu, idź po Cosię, Cosia została sama w ogrodzie, idź po Cosię!
I co robi Micio? Idzie! I za chwilę przyprowadza Cośkę, dając jej jeszcze buziaka pod drzwiami :1luvu: Potem oczywiście Mić dostaje nagrodę w postaci chrupki Whiskasa na ząbki i już razem na fotelu sobie siedzą i się kochają. O, tak:
Micio kocha Cosię:
Obrazek
Ale Cosia też kocha Micia :1luvu:
Obrazek
Głupole moje kochane.
Przed chwilą natomiast były wycieczki ogrodowe popołudniowe. Po pierwsze, trzeba zajrzeć do komórki.
Hop :P
Obrazek

I jeszcze drobne wyjaśnienie, gdyby ktoś nie wiedział. Ogród mam ogrodzony i koty z niego nie wychodzą dalej :twisted:
Tam też Cosia czeka na Micia, poszedł za nią 8)


Taka parka to sie kwalifikuje na miau na konkurs Miss/Mister duety
viewtopic.php?f=20&t=150611
Bo na razie to baby z babami, chłopy z chłopami, a tu prawdziwa para zakochanków :ok:
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 12, 2013 13:04 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Centrum Wiosennej Relaksacji

Wiosna na mim podwórku :twisted:

Obrazek

Wojtek

 
Posty: 27990
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto lut 12, 2013 14:34 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Centrum Wiosennej Relaksacji

Thorkatt, dziękujemy za komplementy, my się tak kochamy po cichutku i nasza miłość chyba nie jest konkursowa, pytałam Micia i Cosię, oni sobie zdecydowanie nie życzą startować i powiedzieli, że to są takie intymne chwile i żeby nie :oops: I cóż ja mogę więcej :roll: ?
A u Ciebie Wojtku, pięęękna wiosna!
Patrzę za okno i.......u nas też te klimaty. Sypie równo.
Teraz podobno należy na Kotach pisać o kotach, a nie o pogodzie, to ja się boję i uciekam.
Kotostwo moje przesypia raczej te chłody, tylko Cosia pobiegła walczyć ze śniegiem, jej do twarzy w białych kolorach, więc niech sobie bryka. Nic ciekawego, nic ciekawego, odezwiemy się, gdy się coś wydarzy. Dobrego oczywiście :ok:
Czy komuś coś wyrosło pod śniegiem? Piszcie, piszcie, byle zamiast przecinków był kot!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19279
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto lut 12, 2013 16:05 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Centrum Wiosennej Relaksacji

U mnie nic nie rośnie, buu...

:kotek: :kotek: :kotek:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 12, 2013 19:13 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Centrum Wiosennej Relaksacji

A u nas wyrosło, mimo tony śniegu, który napadał. Tutaj przed chwilą kawałek Micia i to, co wyrosło spod śniegu :P
Obrazek
I kawałek pięknej wiosny!
Obrazek
Odbiór!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19279
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto lut 12, 2013 19:15 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Centrum Wiosennej Relaksacji

Buuu, ale urodzaj na stokrotki :placz:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 12, 2013 19:16 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Centrum Wiosennej Relaksacji

Śliczne :D
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 13, 2013 12:14 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Centrum Wiosennej Relaksacji

Wojtek pisze:Wiosna na mim podwórku :twisted:

Obrazek

Spieszę donieść, że u nas dziś też tak wygląda - jak nie lepiej.
Śnieżek pada nieprzerwanie od wczoraj.

Czitka, dalaś plamę z tą wiosną - chyba, że na Kowalach inna strefa klimatyczna :mrgreen:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 13, 2013 14:00 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Centrum Wiosennej Relaksacji

To klimat się zmienia.
Dawniej styczeń wyglądał tak:

Obrazek

Wojtek

 
Posty: 27990
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro lut 13, 2013 14:13 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Centrum Wiosennej Relaksacji

Gdzieniegdzie ciągle tak wygląda :)

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 13, 2013 18:14 Re: Cosia,Czitka,Balbi,Mić-6 Centrum Wiosennej Relaksacji

Eh, marzenia.... :roll:
Wczoraj Wojtek znalazł bilety do Bangkoku po 2200 na wrzesień, przez Emiraty z kilkugodzinną przerwą na wyprostowanie nóg. Tylko skąd to 2200.... I tak by to wyglądało, jak na fotce wyżej :evil:
W oczekiwaniu na wygraną w Lotto, drobna opowieść z dnia wczorajszego.
Różni goście tu u mnie ostatnio bywają, coraz częściej. Przeważnie kociolubni i dzięki tym przemarszom przez dom, Micio w końcu się oswoił, a jak pisałam niedawno, zajęło mu to sześć lat. No, teraz już z górki, przechadza się między nogami, pogada, posiedzi, popatrzy, przyjdzie, wyjdzie, no nie ten kot!
A trzy Dziewczyny zawsze wizytami zainteresowane i mocno chcą skupiać na sobie uwagę. Przeważnie wskakiwaniem na stół, siedzeniem na oparciach foteli, zaczepianiem łapkami, itd. I przeważnie bywa to też entuzjastycznie przyjmowane przez gości, bo moim kotom wolno wszystko.
Ale wczoraj.... :twisted:
Przyszło wujostwo, starsze ode mnie o pokolenie, trzeba podtrzymywać stosunki rodzinne. Czasem.
Wujostwo twierdzi, że koty lubi, ale z daleka. Ciocia zawsze spoglądała na stado lub poszczególne osobniki z kiepsko ukrywanym wstrętem, wujek zachowywał zdystansowaną neutralność. I twierdził, że on by je nauczył moresu (co za okropne słowo), ale tak w ogóle, to bardzo lubi koty i ze wstrętem się nie odwracał, a czasem nawet pogłaskał. Jednym palcem.
No to obiadek. Koty wymiotło. Jakby się zapadły od ziemię, tylko Cośka zawinięta w kocyk spała na fotelu, ale przywitać się nie chciała.
Jemy zupę, całkiem spoko, kotów na stole nie ma. Po pewnym czasie zaczęły się pojawiać rotacyjnie i prosić o wypuszczenie do ogrodu. Wstaję od stołu, drzwi otwieram, drzwi zamykam, co już wzbudziło ciche oburzenie.
W czasie drugiego dania, które podałam na stół, z okolic kominka w tym samym pokoju rozległy się odgłosy wstępne wymiotne i Czitusia wyraźnie dawała sygnały, że puści pawika. Wujek na to, że kot się chyba dusi, ja na to spokojnie z widelcem w ręce, że nic takiego, po prostu za chwilę zwymiotuje, co też dwufazowo nastąpiło. Objętość pawia słuszna, zaczynamy odkłaczanie wiosenne przemieszane z saszetką w galaretce, królik.
Wstałam od stołu, pogłaskałam Czitusię, zapytałam, czy już po wszystkim, czy może jeszcze troszkę porzyga, ona na to, że właśnie skończyła. A pawik był na podkominkowy dywanik.Wstałam, zebrałam, wytarłam, wyniosłam, a następnie udałam się do pokoju obok po dywanik dwa i rozłożywszy go przed Czitka powiedziałam, że może sobie teraz pawikować od nowa, już na czystym.
Wróciłam do stołu, atmosfera nieco się zagęściła, Czitka zniknęła w drugim pokoju.
Jemy dalej. Na oparcie rogówki wskakuje Balbina, nad ciocią i zaczyna robić z oparcia drapak. Dupa do góry, przód rozpłaszczony i drapiemy!!!!!! Ciocia: co ona robi? Zabroń jej tego! Niszczy meble! Ja: Balbinka jest u siebie, ostrzy sobie pazurki, a meblom się nic nie stanie. Drap Balbusiu, drap! Zaczyna się lekka konsternacja, obiad staje kołkiem w gardłach z minuty na minutę.
Jemy dalej.
Za chwilę gwóźdź programu. Otwierając sobie przymknięte drzwi do pokoju wpada Czitka pędem, tak wpada z impetem w głąb z siłą wodospadu, ogon w paragraf, pędem przez drugie drzwi do drugiego pokoju, tak obok nas, a zakrętu nie mogła wyrobić z tej radości, jak Dżinks na zakręcie za Pixi i Dixi. I jeszcze jedno kółko z takim samym rozbawieniem. Wujostwo pobladło, sztućce wypadły z rąk, pytają, co jej się stało. Przegryzając kotlecik spokojnie tłumaczę, że nic, nic, ona właśnie wszystkim obwieszcza, że zrobiła w łazience kupę i się bardzo z tego cieszy. Teraz muszę za nią pobiec do łazienki, pochwalić kota słowami jaka piękna kupa, bo to taki nasz zwyczaj, więc przepraszam, zaraz wracam :P Wstałam, pobiegłam za Czitką, pochwaliłam kupę, a następnie przeniosłam ją na szufelce obok stołu do worka kupowego, który był w kuchni obok kubełka na śmieci.
Z deseru zrezygnowali i poszli sobie, bo podobno śnieg sypał coraz bardziej i do domu daleko.
Chyba nie wrócą :roll:
A tu Cośka przed dziesięcioma minutami. Wiosną oczywiście :ryk:
Obrazek
Ostatnio edytowano Śro lut 13, 2013 18:43 przez czitka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19279
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MAU, Paula05, pibon i 171 gości