Aniołek ['] - przepraszam

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 13, 2013 8:35 Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

Dziewczyny. Czytam te posty i dochodzę do wniosku, że same się nakręcacie.
Nie gniewajcie się za moje słowa, wiem, że to wszystko wynika z troski o Aniołka, ale ... no właśnie ... nie mamy cały czas żadnych konkretnych (medycznych informacji o Koteńku. Żadna z opiekunek nie pisze nic konkretnego poza tym, że Aniołek chudzinka i prawie nie je. I rodzą się spekulacje :)

Z tego co się domyślam Aniołek dostaje kroplówki i jest pod dobrą opieką lekarzy weterynarzy. Nie wiemy co Kotuś dostaje. Niejedzenie to sprawa oczywista przy PNN, ale wierzę, że weterynarze podają odpowiednie specyfiki, które mogą wpłynąć na zmianę tego stanu. Nic jednak nie dzieje się od razu. Na zmiany trzeba poczekać, aż organizm Aniołka zacznie reagować. Spekulacjami, co tez może Kotkowi dolegać, nie pomożemy ani jemu ani sobie.

Być może dałoby radę, aby opiekunki Aniołka poprosiły lekarzy prowadzących o opis wdrażanych działań i podzieliły się nim z nami :) Byłaby jasna sytuacja.

Cały czas trzymamy kciuki za Aniołka :ok: :ok: :ok: ale apeluję NIE PANIKUJMY :D

Aniołku Koteczku zbieraj się w sobie, czas już najwyższy, żebyś był w stanie jechać do swojego upragnionego domku :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek ANATOLEK [*] 25.03.2000 - 18.02.2015.

Anatolek

 
Posty: 1312
Od: Nie mar 11, 2012 14:07
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 13, 2013 8:38 Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

Na USG byłoby widać po pierwsze, czy to "tylko" nerki, a po drugie - jak wyglądają. Czy to jest bardzo kosztowne badanie? Agop robiła swojemu Emilkowi z aktywną białaczką, więc chyba nie jest to badanie szczególnie obciążające organizm... nie wiem - u mnie też wetki broniły się jak mogły przed USG (może france jedne wiedziały dobrze, co jest i nie chciały, żebym to zobaczyła czy jak?)

Teraz ćwiczą wątek infekcji E.Coli i leczenie furaginem (wysokie białko w moczu plus ogromna ilość bakterii; był robiony posiew i są antybiotykooporne). Tylko skąd taka nagła infekcja akurat tymi bakteriami (normalnie bytują w jelicie i są pożyteczne w procesie trawienia)? Poza tym pytanie, czy z infekcji jest taki słaby i ona tak osłabia nerki, czy też z racji osłabienia z powodu (jakiego?) bakterie się tak namnożyły i go dręczą. Tu - jak w wielu przypadkach - ta sama rzecz może być równie dobrze przyczyną, co i skutkiem (przykład nerek: jak źle pracują, to może pojawić się anemia, ale z drugiej strony anemia może powodować uszkodzenie nerek, a jej przyczyną być np. chora wątroba). Dlatego tak się stresuję - bo nie jestem do końca przekonana, że nerki tak same z siebie i to nagle zastrajkowały na skutek silnej infekcji, która pojawiła się znikąd u zdrowego kota... poza tym On już na tych zdjęciach publikowanych w poście z 14 stycznia tak strasznie smutno wyglądał :-( a wiadomo, że koty długo maskują objawy; do tego wysoka kreatynina nieraz wychodzi dopiero przy 50-70% uszkodzenia nerek, a to bardzo dużo.

To trochę jak np. z grzybicami u ludzi - wielu dermatologów skupia się nad leczeniem maściami (często nieskutecznym) nie kładąc nacisku na poprawę odporności organizmu pacjenta i zmianą diety na zawierającą mniej cukru. Zresztą wszelkie gripexy i inne cuda też tylko zmniejszają (maskują) objawy, a nie leczą - a grypy i przeziębienia też są sygnałem alarmowym, że odporność spadła i trzeba by nad nią popracować. To jak leczyć ból łapki bez usunięcia wbitego w nią ciernia - nigdy nie będzie to skuteczne, tylko w takim przypadku każdy to widzi, a w innych - bardzo często nie. I dlatego tak lubię medycynę naturalną - tam wszystko zaczyna się od ustalenia PIERWOTNEJ przyczyny problemu, a nie "weź pani to, to poczuje się pani lepiej" - to nie jest dobra metoda na dłuższą metę.

Anatolek, Aniołek raz na kilka dni coś dziabnie jak mu wmuszą; badanie moczu i posiew wykazały gigantyczną ilość bakterii E.Coli i są antybiotykooporne; on dostaje Furagin na te bakterie; nie wiadomo czy On ma do końca PNN, czy to tylko efekt tych bakterii i po ich eliminacji nie będzie kotem nerkowym; te bakterie jednak mogą uszkodzić nerki i rzeczywiście będzie PNN. Jest cały czas pod dobrą opieką, ale na razie jest z Nim bardzo źle. Tyle wiem.

A co do spekulowania... tyle nam zostało. Same trzymanie kciuków go nie wyleczy, a zawsze jest ryzyko, że coś zostało pominięte - nawet jak obraduje 10 osób, to 11 najmniej znająca się może powiedzieć coś, co akurat będzie trafne. Przynajmniej tak mnie uczyli na zarządzaniu i wielu znanych CEO wyznaje takie zasady. Tak samo lekarze - jeden słucha pacjenta, a inny zjadł wszystkie rozumy i źle się to nieraz dla pacjenta kończy. Te wetki ponoć są bardzo w porządku i Aniołka mocno lubią, a dbają o Niego jak o własnego kota - ale to nie znaczy, że nie mogą czegoś przeoczyć: każdy człowiek popełnia błędy.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro lut 13, 2013 8:56 Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

No pewnie, Anatolku, że się nakręcam. Ale to wszystko z niewiedzy i braku informacji wynika. :(

Bo ten kotuś, mimo że daleki, szybko stał mi się bliski.
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lut 13, 2013 9:07 Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

Ja się nie nakręcam - po prostu jestem przewrażliwiona. Mokate była niby zdrowa tylko bez łapki i do odkarmienia, a jak Ją brałam to miała silną biegunkę i nie bardzo chciała jeść, ale powiedziano mi, że to może być przez karmę, bo akurat zmieniono.

Po badaniach okazało się, że Mała ma białaczkę, uszkodzoną wątrobę i niewydolną trzustkę (jakby od razu zrobiono RTG i USG, to pewnie wyszło by jeszcze kilka rzeczy), a do tego biegały po Niej kilka dni później pchły i wydaliła kilka glist po podaniu odrobaczacza. I tak bym Ją wzięła wiedząc nawet z góry w schronisku to wszystko, bo po Nią jechałam, żeby Jej pomóc i dać choć trochę dobrego życia, niemniej jednak biorę poprawkę, że dopóki kot nie ma kompleksowych badań, to można się spodziewać wszystkiego niezależnie od tego, co wychodzi z badań dotychczasowych i co mówi wet tudzież poprzedni opiekun.

Przykro mi, ale nie potrafię być optymistką jak widzę kota nie jedzącego i słabnącego w oczach, bo moje doświadczenia mi mówią, że to jest powód do zmartwień i to dużych. Nie nakręcam się - po prostu mam złe doświadczenia i dlatego się cholernie mocno martwię czy to aby na pewno tylko to, co zdiagnozowano i całymi dniami stresuję się, czy On tu zdąży dojechać szybciej niż za TM. Bardzo bym chciała, żeby tu był i żeby Jego ostatnim wspomnieniem w życiu nie była lecznica - właśnie dlatego tak czarnowidzę, żeby niczego nie przeoczono zanim będzie za późno na skuteczną pomoc i zostanie tylko leczenie paliatywne.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro lut 13, 2013 9:13 Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

Słupek dokładnie o tym napisałam ... mamy totalny brak informacji o Aniołku. Ja też bardzo przeżywam los Aniołka, ale nic nie wiemy tak naprawdę

gpolomska doskonale rozumiem :) ale naprawdę, to co sie teraz dzieje to jest nakręcanie się i to w negatywną stronę.

NIe mamy informacji (a szkoda). Opiekunki proszę podzielcie się z nami wiedza na temat drogi prowadzenia Aniołka i jego aktualnego stanu.

Pozdrawiam
Obrazek ANATOLEK [*] 25.03.2000 - 18.02.2015.

Anatolek

 
Posty: 1312
Od: Nie mar 11, 2012 14:07
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 13, 2013 9:14 Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

Anatolek pisze:Z tego co się domyślam Aniołek dostaje kroplówki i jest pod dobrą opieką lekarzy weterynarzy. Nie wiemy co Kotuś dostaje. Niejedzenie to sprawa oczywista przy PNN, ale wierzę, że weterynarze podają odpowiednie specyfiki, które mogą wpłynąć na zmianę tego stanu. Nic jednak nie dzieje się od razu. [...]
Być może dałoby radę, aby opiekunki Aniołka poprosiły lekarzy prowadzących o opis wdrażanych działań i podzieliły się nim z nami :) Byłaby jasna sytuacja.


Tak sobie zacytuję.

Jakie Aniołek miał badania? Jakie są wyniki? :(
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Śro lut 13, 2013 9:18 Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

Przepraszam Was Dziewczyny - ja nie umiem odpowiedzieć na wszystkie Wasze pytania.
Bardzo mi zależy na Aniołku, bardzo bym chciała, by mu się udało i by wyzdrowiał. Znam go od 4 lat, widywałam min. 4 razy w miesiącu, naprawdę - serce mnie boli i łzy lecą, jak widzę go w takim stanie :(
Aniołek jest w lecznicy, pod opieka weterynarzy. Jest leczony i ma naprawdę dobrą opiekę - Panie Dr go znają od dawna i tez zdążyły pokochać - na pewno robią wszystko, co mogą by go ratować.
Ja pracuję na etacie, jestem w pracy codziennie 8, czasem 9 godzin. Po pracy staram sie jechac do lecznicy zobaczyć Aniołka i Norbiego, posiedzieć z nimi, troszke sie nimi zająć. Kupuję im jakieś jedzonko lub przywożę kurczaka i próbuję zachęcic do jedzenia - jednego i drugiego. Ale mam tez dom i rodzine - nie moge tego robic codziennie, bo mojej rodzinie i zwierzakom tez sie należy chwila czasu. Wybaczcie więc, że nie piszę co chwilę czy tez szczegółowo. Pewnej wiedzy po prostu nie posiadam.

Aniołek ma bardzo wysoki mocznik i kreatyninę, nerki wyglądaja na powiększone, został pobrany mocz na posiew ( pobrany sterylnie ) i wykryto tam ogromne namnożenie E Coli. Bakteria jest niestety oporna na niemal wszystkie antybiotyki, jest robiony dodatkowy antybiogram. Na razie Aniołek dostaje coś z furaginą - nie wiem dokładnie co, ale podobno powinno pomagać. Dostaje tez peritol na poprawę apetytu, ale jakoś nie bardzo to działa. Dostaje codziennie kroplówki. Co jeszcze dostaje - nie wiem. Jego leczenie jest konsultowane z innymi wetami i osobami z doświadczeniem w prowadzeniu kotów nerkowych.
Tyle wiem.
Więcej szczegółów nie znam - przykro mi.
Może jest ktoś, kto wie więcej - to może napisze.
W każdym razie
Dzięki, że jesteście, że trzymacie kciuki. Wielkie dzięki.
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 13, 2013 10:17 Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

Duszku, a jest znana przyczyna powiększenia tych nerek (stan zapalny, guz, inny powód)? I to jest w USG czy tylko dotykowo stwierdzone? Jak pisałam: u kumpeli zaczęli przy złych wynikach moczu od USG; u ludzi podstawą przy złych wynikach nerkowych jest USG stwierdzające, czy to kamienie, czy guz (wtedy biopsja dla stwierdzenia złośliwości), czy też np. zatkanie naczyń krwionośnych powodujących martwicę. Przy każdej z tych wersji są inne rokowania i inne leczenie; oczywiście objawowe zapewne takie samo pt. osłanianie przewodu pokarmowego, nawadnianie itp., ale walka z objawami nie usunie przyczyny.

Jak pisałam: silne namnożenie bakterii nie dzieje się bez przyczyny i najczęściej łapie osłabiony organizm. Aniołek nie ma 18 czy 20 lat tylko 7, więc ze starości osłabiony nie jest. Tym bardziej, że to bakteria, która normalnie w organizmie żyje tylko w innym miejscu, a ona się nie tylko przedostała do pęcherza, ale jeszcze namnożyła mocno - czyli miała dobre warunki, które mogą być z wielu powodów, np. złe pH moczu, zaburzenia w funkcjonowaniu przewodów moczowych i inne.

Duszku, Wy stajecie na głowie dla kociaków i nikt tego nie neguje - obawiam się tylko, że nie wszystko zawsze Wam mówią (czy to celowo, czy po prostu już nie mają nawet siły załamywać rąk nad tymi biedami, które im pokazujecie). A jak kochasz Aniołka, to wiem... i chyba nikt co do tego nie ma wątpliwości - ale to nie Ty go leczysz i też jesteś w pewnym sensie skazana na to, co weci uważają za słuszne, a osoby konsultujące też Go nie mają w domu pod obserwacją i z kompletem wyników, więc mają mocno utrudnione zadanie, bo czasami drobny szczegół potrafi mocno wpłynąć na ocenę sytuacji.

Znowu przytoczę przykład Mokate - myślisz, że wet widząc biegunkę o konsystencji wody (nie rzadka kupa - po prostu woda) i utratę wagi /na zdjęciach od ruru z poprzednich tygodni wyglądała lepiej i zupełnie inaczej siedziała/ nie zdawał sobie sprawy, że to nie tylko nowa karma? I pełno wydzieliny brązowawej w kącikach oczu plus wyjeżdżająca trzecia powieka przy otwartych oczach? Z obecną wiedzą to nawet mi by się zapaliła czerwona lampka, więc wetowi tym bardziej powinna. A usłyszałam, że Ona jest zdrowa tylko odkarmić trzeba, a na wszelki wypadek jakby to było bakteryjne a nie z karmy, to antybiotyk na drogę dostała... i zawsze się będę zastanawiać, czy gdyby miała 4 łapki i tym samym większą szansę na adopcję, to czy by jednak wet Jej nie zrobił badań wcześniej już w schronisku. Dlatego teraz skąd bym jakiego kota nie wzięła /przykład Agop pokazuje, że nawet umowa od hodowcy z zadeklarowanym, że kot nie ma FeLV/FIV nic nie znaczy, bo w domu od ludzi czy kwiatów nie mógł tego załapać - musiał mieć z hodowli/, to i tak kazałabym go gruntownie przebadać na miejscu, żeby wiedzieć na czym stoję - w szczególności zrobić ocenę narządów w USG i do tego morfologia plus rozszerzona biochemia i to na "dzień dobry", żeby mieć więcej czasu na działanie a nie jak będą objawy, bo wtedy to zwykle jest trochę późno.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro lut 13, 2013 10:57 Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

Aniołek nie miał robionego USG nerek.

Jest w lecznicy, pod opieką lekarek, które go znają i też im na nim zależy.

Duszek686 pisze:Aniołek ma bardzo wysoki mocznik i kreatyninę, nerki wyglądaja na powiększone, został pobrany mocz na posiew ( pobrany sterylnie ) i wykryto tam ogromne namnożenie E Coli. Bakteria jest niestety oporna na niemal wszystkie antybiotyki, jest robiony dodatkowy antybiogram. Na razie Aniołek dostaje coś z furaginą - nie wiem dokładnie co, ale podobno powinno pomagać. Dostaje tez peritol na poprawę apetytu, ale jakoś nie bardzo to działa. Dostaje codziennie kroplówki. Co jeszcze dostaje - nie wiem. Jego leczenie jest konsultowane z innymi wetami i osobami z doświadczeniem w prowadzeniu kotów nerkowych.

To wszystko, co wiemy.
A lekarkom przekazujemy wszelkie sugestie, za które bardzo Wam dziękujemy.

Wątek został założony przez Duszka, był wołaniem o pomoc. I taka pomoc przyszła. Aniołek znalazł dom. I to jest wspaniała wiadomość. Niestety w międzyczasie jego stan się pogorszył i narazie lekarki prowadzące nie zdecydowały się na podróż Aniołka do nowego domu...

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 13, 2013 11:18 Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

mgska pisze:To wszystko, co wiemy.

Dziewczyny - chyba nikt z nas nie ma do Was pretensji o "za mało" informacji. Ja na pewno nie. To tylko nasza (moja) bezsilność tak się przejawia... Ja Was podziwiam i bardzo Wam dziękuję za to, co robicie. Nie tylko dla Aniołka.

Myślę, że warto byłoby usg zrobić.
Żeby wiedzieć, czy tylko nerki. Bo badań krwi przy kroplówkach to raczej na razie nie ma co powtarzać, trzeba byłoby odczekać. I przy tym nie wiemy, czy te kroplówki to na wypłukanie mocznika czy na dokarmienie. Do usg wcale nie trzeba brzuszka golić (w mojej lecznicy nie golą), a jest to badanie tylko trochę stresujące. No i 4 rąk do trzymania wymaga + badającego diagnosty.
Jeżeli problemem ze zrobieniem usg są tylko pieniądze (wiem, to kocio schronowy, więc wiele się może o kasę rozbijać), to poproszę o cenę badania i numer konta lecznicy. Przeleję połowę kwoty i może ktoś jeszcze da radę drugą połowę. Chyba że doktorki mają plan leczenia. Ale może dodatkowa diagnostyka też im by się przydała? Zapytajcie, proszę.

Edit: poprawiłam cytat, bo mi nie wyszedł. :oops:
Ostatnio edytowano Śro lut 13, 2013 11:48 przez Słupek, łącznie edytowano 1 raz
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lut 13, 2013 11:37 Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

Nie do końca jestem przekonana do kroplówek w ciemno, bo jak ma anemię / niski HCT albo niskie albuminy przy problemie z wątrobą, to one nie działają na Jego korzyść (delikatnie mówiąc), ale skoro mówicie, że badanie krwi nie ma sensu przy kroplówkach... nie będę polemizować, bo kota nerkowego nie miałam - miałam tylko z białaczką (plus niewydolna wątroba, trzustka i silna anemia). Ale może u nerkowców jest inaczej - nie znam się.

USG mogłoby pomóc - nie musi, ale może; pobyt w lecznicy chyba też nie jest gratis i codzienna opieka nad nim (ta lekarzy, bo wiem, że Wy to nic z tego nie macie tylko wkładacie czas i puszeczki z własnego budżetu). Wysoki mocznik i kreatynina mówią tylko, że jest źle z nerkami, ale dlaczego i co konkretnie, to już nie mówią - a jeśli się okaże, że to jednak gigantyczny guz w nerkach? Wtedy każdy stracony dzień działa mocno na niekorzyść Aniołka... jak to gdzieś było: zanim będzie za późno. Wszyscy się tu tego boją, że to nie zakończy się dobrze... i nikt tu nie chce Was obwiniać o cokolwiek czy nie ma pretensji - po prostu wszyscy się bardzo mocno martwią, że przy takiej dobrej i troskliwej opiece Jego stan nadal jest bardzo zły.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro lut 13, 2013 11:45 Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

Właśnie dostałyśmy wiadomość...
Aniołek odszedł dzisiaj w nocy... :cry:

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 13, 2013 11:48 Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

mgska pisze:Właśnie dostałyśmy wiadomość...
Aniołek odszedł dzisiaj w nocy... :cry:


wiadomość smutna, ale niestety do przewidzenia :( wczoraj był już jak szmatka :(
bardzo, bardzo mi żal [']
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 13, 2013 11:48 Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

Że co??? Jak to??? Dlaczego??? :placz: :placz: :placz:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro lut 13, 2013 11:50 Re: Aniołek - wołanie tonącego :(

O nie ... nie wierzę ... to nie tak miało być ...

Aniołku ... <*>
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 50 gości