Witaj Norku

Fajnie, że zajrzałaś - zawsze to raźniej mieć przy boku kogoś z podobnymi doswiadczeniami.
Nie było aż tak źle - choć mi się 3 noce przed wyjazdem śniły wystepy Bryta

Zastanawiałam sie, czy w ogóle pozwoli się dotknąć ...
Było całkiem nieźle - dopóki siedział prosto sam albo leżał grzbietem do góry, pozwalał się pomacać. Gorzej było, kiedy leżał na bokach - wtedy była walka, szarpanie, ale Duży był dzielny i mocno przyciskał kota do podłogi. Dr Wrzosek zdołał zbadać wszystko co chciał - znalazł jedno miejsce w kręgosłupie (okolice kręgu L6), na którego uciskanie Bryt aż się podrywał. To chyba własnie to miejsce, którego szukamy ... Ostukał łapy ze wszystkich stron, stwierdził słabe odruchy rdzeniowe w łapach
Potem walka była przy podawaniu znieczulenia - Bryt jest bardzo uczulony na kładzenie go na stole w gabinecie, Na podłodze jakoś szło, na stole źle, ale jakoś się udało podac mu narkozę.
Dr zrobił elektrodiagnostykę, która wykazała b.silne wyładowania odnerwieniowe po prawej stronie (cokolwiek to znaczy

).
Potem tomograf - nic nie znaleziono, dr był trochę zaskoczony.
Zrobił też badanie płynu rdzeniowo-mózgowego - żadnych zmian zapalnych, wirusowych itp.
Krew idealna

Nawet anemia ustąpiła - choć to jedno dobre.
Co napisał w podsumowaniu - "w związku z wykluczeniem zmian kompresyjnych rdzenia kręgowego oraz polineuropatii, podejrzenie zmian wewnątrzrdzeniowych (naczyniowe, rozrostowe)."
No i wskazanie zrobienia rezonansu ...
Zapytałam o mielografię - był bardzo zdziwiony, ze pytam o to badanie w kontekście kota. Odradza, mówił, że zbyt niebezpieczne i zbyt inwazyjne - ja jednak zawsze będe miała w głowie, że dzięki mielografii żyje forumowy Bilbo ...
Na razie Bryt wraca do Nivalinu (bo od 3 tygodni, po ostatnim paraliżu miał odstawiony zupełnie), zobaczymy, czy również tym razem po podawaniu stanie na czterech łapach.
Na opis TK mamy poczekac kilka dni, dostaliśmy tylko płytkę. Radiolog jednak od razu ustnie zinterpretował przy nas to co widzi, wiec wiemy, ze nic nie znalazł.
Jakby co, mogę wkleić wydruki z badań, może się przydadzą ...
A żeby było wiadomo, o kogo chodzi (a nie każdy zna historię "Bryta z drzewa") - Bryt podczas wczorajszych badań :
