Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kinia098 pisze:Nie oczyścili, bo byliśmy u nich około 19:30, a o 20 wyszłyśmy z ganibetu. O 20 weci kończą pracę. To już nie moja wina.... W weekend nie mieliby kiedy ją ogłupić i oczyścić łapę. Przy decyzji nie był tylko jeden lekarz, więc tak chyba musiało być.
Dyktatura pisze: Jak ktoś nie potrafi sobie z nimi radzić, to niech wyjdzie na spacer i ochłonie zamiast cały dzień siedzieć przed monitorem i czekać, bo może Kinga akurat coś napisze.
Hebi pisze:Porzucając temat forumowiczów... Mogłabym spytać kiedy jest "jutro"? Temat, że kontrola stanu łapek "jutro" jest już jakiś czas. Nie oceniam ani nic, ale martwię się też o malutką i ciekawa jestem kiedy można się spodziewać opinii lekarskiej.
Hebi pisze:Porzucając temat forumowiczów... Mogłabym spytać kiedy jest "jutro"? Temat, że kontrola stanu łapek "jutro" jest już jakiś czas. Nie oceniam ani nic, ale martwię się też o malutką i ciekawa jestem kiedy można się spodziewać opinii lekarskiej.
kinia098 pisze:Nie oczyścili, bo byliśmy u nich około 19:30, a o 20 wyszłyśmy z ganibetu. O 20 weci kończą pracę. To już nie moja wina.... W weekend nie mieliby kiedy ją ogłupić i oczyścić łapę. Przy decyzji nie był tylko jeden lekarz, więc tak chyba musiało być.
Kinnia, rana otwarta pięknie się goi, więc nie widzę już potrzeby dawać na nią silnego leku. I zgadzam się z wypowiedzią Dyktatury. Chciałam najpierw żeby moi weci na żywo ocenili w jakim stanie jest łapka i czy trzeba zastosować maść... No i wet powiedział mi, że tutaj wystarczy już tylko higiena i dalsze odkażanie w Manusanie. Gdybym zastoswała lek i coś by się jednak stało przez niedopilnowanie, bo miałabym pierwszy raz do czynienia z tak silnie i szybko działającym lekiem ? Sama pisałaś, że wtedy trzeba być ostożnym, zmieniać opatrunki, lek bardzo silnie działa... Jak by tak się stało, wtedy byłaby jatka, że dałam kici coś bez konsultacji z wetem na żywo.... Prawda?
Wetów nie zmienię, bo to moim i nie tylko moim zdaniem najlepsi weci w okolicy. No jest jeszcze Alwet w Słupsku, ale ja kompletnie nie wiem, jak do nich w ogóle dojechać. Koszalin chociaż już trochę znam.
Ludzie, nie było mnie 2 dni na internecie i nie wiem już, czego nie wymyśliłyście... Strzeliłam focha, wyszły też jakieś podteksty, że może coś stało się z pieniędzmi.... Gretta, może nikt nie powiedział, że chce źle, ale same pomówienia i cała sytuacja jaka tu wyszła, dadzą mi do myślenia, czy kolejnego kota w takim stanie mam od razu brać do siebie, czy szukać mu najpierw jakiegoś DT...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 545 gości