Dziunia- kicia już w DS u Ani w Warszawie :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 11, 2013 9:17 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

Kinga zyje, dzisiaj wejdzie na forum.
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon lut 11, 2013 9:38 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

Nie oczyścili, bo byliśmy u nich około 19:30, a o 20 wyszłyśmy z ganibetu. O 20 weci kończą pracę. To już nie moja wina.... W weekend nie mieliby kiedy ją ogłupić i oczyścić łapę. Przy decyzji nie był tylko jeden lekarz, więc tak chyba musiało być.

Kinnia, rana otwarta pięknie się goi, więc nie widzę już potrzeby dawać na nią silnego leku. I zgadzam się z wypowiedzią Dyktatury. Chciałam najpierw żeby moi weci na żywo ocenili w jakim stanie jest łapka i czy trzeba zastosować maść... No i wet powiedział mi, że tutaj wystarczy już tylko higiena i dalsze odkażanie w Manusanie. Gdybym zastoswała lek i coś by się jednak stało przez niedopilnowanie, bo miałabym pierwszy raz do czynienia z tak silnie i szybko działającym lekiem ? Sama pisałaś, że wtedy trzeba być ostożnym, zmieniać opatrunki, lek bardzo silnie działa... Jak by tak się stało, wtedy byłaby jatka, że dałam kici coś bez konsultacji z wetem na żywo.... Prawda?

Wetów nie zmienię, bo to moim i nie tylko moim zdaniem najlepsi weci w okolicy. No jest jeszcze Alwet w Słupsku, ale ja kompletnie nie wiem, jak do nich w ogóle dojechać. Koszalin chociaż już trochę znam.

Ludzie, nie było mnie 2 dni na internecie i nie wiem już, czego nie wymyśliłyście... Strzeliłam focha, wyszły też jakieś podteksty, że może coś stało się z pieniędzmi.... Gretta, może nikt nie powiedział, że chce źle, ale same pomówienia i cała sytuacja jaka tu wyszła, dadzą mi do myślenia, czy kolejnego kota w takim stanie mam od razu brać do siebie, czy szukać mu najpierw jakiegoś DT...
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Pon lut 11, 2013 9:39 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

A, łapkę na razie oczyszczam ja. Maczamy nadal w Manusanie i wyciskamy ropę. ZA CHWILĘ DOKOŃCZĘ
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Pon lut 11, 2013 9:48 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

Cieszę się bardzo, że z kicią jest jednak dobrze :) .
Taka prawda, że brzydko wyszło na forum, ale wydaje mi się, że wszystkie podteksty i cała panika, która wynikła w wątku powstała przez nadmierne nerwy i zbyt wiele złych doświadczeń dziewczyn. Zwyczajnie wszyscy bali się o Dziunię, a z czasem coraz gorsze czarnowidztwo tu się pojawiało :roll: , ale tak to już chyba jest, gdy komuś zależy, a jest bezsilny i daleko. Trzymaj się, głaski i całuski dla Dziuni i całej reszty twoich futrzaków! :1luvu:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Hebi

 
Posty: 541
Od: Wto cze 26, 2012 14:47
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lut 11, 2013 10:16 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

Kciuki mocne za koteczkę :ok:
Cały czas mam nadzieję, że nie trzeba będzie amputować łapki i tego kotusi życzę.

PS. Panika się tu rzeczywiście zrobiła na wątku, sama niecierpliwie czekałam na wieści o Dziuni, ale nawet nie mam zamiaru oburzać się czy coś zostało zrobione lub nie, bo nie mam doświadczenia w leczeniu kota z takimi obrażeniami. Dobry opiekun kota sam powinien zdecydować, na ile ufa wetowi i z jakich porad warto w danej chwili skorzystać, tym bardziej że widzi kota na żywo i wie lepiej od odwiedzających wątek, w jakim akurat stanie jest kotek.
Trzymaj się Kinia :ok:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35117
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon lut 11, 2013 10:28 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

Ktoś napisał, że jak miał kota do konsultacji z innym wetem, to jeździł nawet do innego miasta.
Kinga jeździ do innego miasta, choć transport z Darłowa wcale nie jest łatwy, a Kinga i do Darłowa jeszcze musi się dostać.
Jak chcesz skonsultować Dziunię w innym mieście, to zapraszamy. Weźmiesz małą i ja zawieziesz na konsultacje. Będzie mogła nawet u Ciebie zostać jeśli zagwarantujesz jej lepszą opiekę i lepsze warunki jakie daje jej Kinga.
Kasę jaka wpłynęła na konto koteczki Kinga na pewno też przekaże.

Co do emocji. Forum nie jest od wieszania psów na ludziach którzy ratują kocie istotki. Jak ktoś nie potrafi sobie z nimi radzić, to niech wyjdzie na spacer i ochłonie zamiast cały dzień siedzieć przed monitorem i czekać, bo może Kinga akurat coś napisze.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 11, 2013 11:12 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

kinia098 pisze:Nie oczyścili, bo byliśmy u nich około 19:30, a o 20 wyszłyśmy z ganibetu. O 20 weci kończą pracę. To już nie moja wina.... W weekend nie mieliby kiedy ją ogłupić i oczyścić łapę. Przy decyzji nie był tylko jeden lekarz, więc tak chyba musiało być.

Nie spotkałam się jeszcze z czymś takim, aby weci zamknęli lecznicę gdy zwierzę potrzebowało pomocy,(nawet po zamknięciu przyjeżdża i ratuje) ale może uznali, że nie jest tak z kotką źle jak tutaj ja wywnioskowałam, czego koteczce naprawdę życzę z całego serca.


Dyktatura pisze: Jak ktoś nie potrafi sobie z nimi radzić, to niech wyjdzie na spacer i ochłonie zamiast cały dzień siedzieć przed monitorem i czekać, bo może Kinga akurat coś napisze.

Kobieto, zastanów się co i do kogo piszesz, bo takim niefachowym doradztwem co do spacerów po mrozie narażasz czyjeś życie na jego stratę, ale pewnie Tobie to lotto, i zakończmy ten temat, bo to nie forum o ludziach tylko chorej koteczce.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40411
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon lut 11, 2013 11:26 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

Też się nie spotkałam by weci mi zamknęli lecznicę przed nosem i np wyprosili bo już czas na wyjście. Ale nie ja oceniam kota tylko lokalni weci.
Mam nadzieje,że z małą wszystko ok.

I za to kciuki trzymam. :ok:

Myślę,że wielu z nas jeździ na konsultacje do wetów "nie swoich" i nie ma co się unosić.I wielu z nas mieszka w małych miejscowościach i nie ma aut.

Jeśli Kinga poprosi o przerzut kota w celu jej leczenia i ew konsultacji to będziemy myśleć. Z tego co wiem nic takiego nie padło.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56008
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lut 11, 2013 11:30 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

Ania,z całym szacunkiem,ale to Ty przesadzasz...Ciesz się,że możesz w kazdej chwili pojechać do weta.Tutaj tak nie jest,(na wsiach)nie dośc ,że czesto nie ma gdzie pojechac to wet nawet nie przyjedzie mimo wielkiej stawki jaka chcesz zapłącić.W weekendy lecznice zamyka się w miescie oddalonym o 15km o 14-tej,weci przyjmuja w tygodniu do do 18-20-tej.Po tych godzinach operuja,sterylizują...
Co z tego ,że tu gdzie mieszkam jest gabinet...weta tam prawie nie ma,bo odbiera porody krów(taki ma obowiązek),nie ma zezwolenia nawet na morbital...tak...Pies z flakami na asfalcie nie mógł liczyć na pomoc,bo jej nie było...Jedyne co mogłam zrobić to wezwac weta z miasta i podać mu lek przeciwbólowo-przeciwstrzasowy...
Łatwo jest kogos osadzać,że ktos nie chce czegos zrobić,ale prawda jest taka,że samym chceniem to nic się nie zrobi,a takimi wpisami to juz w ogóle się dobić można

Boje się pomyśleć co by się tu działo gdyby Dziunia nie daj Boże umarła.chociaz wiem,ze koty i w lecznicach pod fachowa opieka umierają...Przykre to jest bardzo do czytania...
Dyktatura napisała,zebys ochłoneła(nie personalnie może do Ciebie),ale nie musi wiedziec kto na co choruje,odebrałam to jako uwagę ogólna do wszystkich(do mnie też),nie było potrzeby komentowania tego wpisu...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon lut 11, 2013 11:35 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

Proponuje odpuścić sobie i skupić się na watku. Chciał nie chciał zawsze jakieś słowo padnie co poruszy czyjąś czułą strunę.

"Cieżkie" kocie przypadki wzbudzją emocje.

Najważniejsze,ze małą żyje i z tego co Kinia pisze jest z nią coraz lepiej. Tak wynika ze słó opiekuna. Co nie znaczy,że łapka mnie niepokoi bo do jutra daleo.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56008
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lut 11, 2013 11:41 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

Porzucając temat forumowiczów... Mogłabym spytać kiedy jest "jutro"? Temat, że kontrola stanu łapek "jutro" jest już jakiś czas. Nie oceniam ani nic, ale martwię się też o malutką i ciekawa jestem kiedy można się spodziewać opinii lekarskiej.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Hebi

 
Posty: 541
Od: Wto cze 26, 2012 14:47
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lut 11, 2013 11:48 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

Hebi pisze:Porzucając temat forumowiczów... Mogłabym spytać kiedy jest "jutro"? Temat, że kontrola stanu łapek "jutro" jest już jakiś czas. Nie oceniam ani nic, ale martwię się też o malutką i ciekawa jestem kiedy można się spodziewać opinii lekarskiej.

Na forum bywały przypadki gdzie kot z "uschnieta"łapka miał miec ja obcieta.Po wielu tygodniach podawania leków/masowania,własnie podawania bolesnych zastrzyków czucie powracało.Tak...
O noge mojego kota tez walczyłam..długo..Zaczał nawet na niej stawac i ładnie chodzić.Otrabilismy sukces i pewnego dnia noga dosłownie rozsypała się w drobny mak,jakby ktos kotu wyjął cała kość.Trzeba było natychmiast noge amputować...Przy okazji okazało się ,że ma postepujacą chrobe zwyrodnieniowa kosci...Wiem,że moze byc tak,że pewnego dnia przestanie chodzić...
Hebi pisze:Porzucając temat forumowiczów... Mogłabym spytać kiedy jest "jutro"? Temat, że kontrola stanu łapek "jutro" jest już jakiś czas. Nie oceniam ani nic, ale martwię się też o malutką i ciekawa jestem kiedy można się spodziewać opinii lekarskiej.


kiedy jest jutro?JUTRO :wink:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon lut 11, 2013 12:02 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

Dziękuje za sprecyzowanie określenia "jutro" :P .
Co do łapki, wiem że tak się stać może, choć kciuki trzymać będę, by w tym przypadku było dobrze...

Swoją drogą, o ile kości są w dobrym stanie, a problem jest "tylko" z krążeniem to słyszałam o ciekawej metodzie stosowanej na ludziach, nawet w przypadku przyszycia kończyny i właśnie trudności z krążeniem. Otóż przystawia się do kończyny pijawki. Pierścienice te ssąc krew wymuszają krążenie krwi i w efekcie ratują kończynę. Nie ma oczywiście gwarancji 100%, ale jednak wzrost szans jest znaczący. Chociaż nie wiem czy przy kocie utrata krwi na rzecz pijawki nie byłaby zbyt wycięczająca... Może mniejsze gatunki pijawek? Niestety trzeba to raczej potraktować jako dygresję... Aby pijawki były bezpieczne najpierw trzeba by wyhodować takich pewną ilość, aby mieć pewność że pacjent niczym się od nich nie zarazi, a naprawdę wydaje mi się, że pijawka lekarska jest za duża dla kota. Nawet nie wiem czy w Polsce hoduje się choćby te lekarskie w celach medycznych :? :oops:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Hebi

 
Posty: 541
Od: Wto cze 26, 2012 14:47
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lut 11, 2013 13:08 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

Bodajże na stronie 14-tej Kinia napisała, że dokładniejszy ogląd łapki będzie w poniedziałek-wtorek. Czyli dziś lub jutro pojedzie z kicią do przychodni (chyba że się coś w międzyczasie zmieniło).
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35117
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon lut 11, 2013 15:27 Re: Dziunia- jutro kontrola stanu łapek. Kciuki !

kinia098 pisze:Nie oczyścili, bo byliśmy u nich około 19:30, a o 20 wyszłyśmy z ganibetu. O 20 weci kończą pracę. To już nie moja wina.... W weekend nie mieliby kiedy ją ogłupić i oczyścić łapę. Przy decyzji nie był tylko jeden lekarz, więc tak chyba musiało być.

Kinnia, rana otwarta pięknie się goi, więc nie widzę już potrzeby dawać na nią silnego leku. I zgadzam się z wypowiedzią Dyktatury. Chciałam najpierw żeby moi weci na żywo ocenili w jakim stanie jest łapka i czy trzeba zastosować maść... No i wet powiedział mi, że tutaj wystarczy już tylko higiena i dalsze odkażanie w Manusanie. Gdybym zastoswała lek i coś by się jednak stało przez niedopilnowanie, bo miałabym pierwszy raz do czynienia z tak silnie i szybko działającym lekiem ? Sama pisałaś, że wtedy trzeba być ostożnym, zmieniać opatrunki, lek bardzo silnie działa... Jak by tak się stało, wtedy byłaby jatka, że dałam kici coś bez konsultacji z wetem na żywo.... Prawda?

Wetów nie zmienię, bo to moim i nie tylko moim zdaniem najlepsi weci w okolicy. No jest jeszcze Alwet w Słupsku, ale ja kompletnie nie wiem, jak do nich w ogóle dojechać. Koszalin chociaż już trochę znam.

Ludzie, nie było mnie 2 dni na internecie i nie wiem już, czego nie wymyśliłyście... Strzeliłam focha, wyszły też jakieś podteksty, że może coś stało się z pieniędzmi.... Gretta, może nikt nie powiedział, że chce źle, ale same pomówienia i cała sytuacja jaka tu wyszła, dadzą mi do myślenia, czy kolejnego kota w takim stanie mam od razu brać do siebie, czy szukać mu najpierw jakiegoś DT...

Jeżeli poczułaś się urażona którąś z moich wypowiedzi, to przepraszam Cię, nie było to moją intencją.

Czy to co napisałaś oznacza, że gangreny nie ma, zatem nie ma też zagrożenia dla życia Dziuni?
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 617 gości