Muchomorek ['] walczyliśmy 9 m-cy, na próżno

Staś znalazł dom?

Niee, niemożliwe. Już raczej Muchomorek

pojechał, pojechał, pojeeeechaaaaał :dance:

w sobotę Stasio był odjajczany, a w niedzielę telefon od CoolCaty: jest domek! sprawdzony! już adoptowali od nas kiedyś Andrzejka, chcą się dokocić, bo Andrzejek się nudzi i rozrabia jak pijany zając. Ludzie super, kota można dać w ciemno. Przyjadą za pół godziny. A u nas niedziela w garnizonie :strach:

my w piżamkach, bajzel w domu, ło matulu :strach:

w życiu chyba tak szybko nie sprzątałam :lol:

no i pojechał... troszkę mi smutno, był u nas 4 miesiące, z tego prawie dwa codziennych leków, kroplówek i cudowania... TZ też jakiś markotny, ale twarda jestem i wciąż mu powtarzam, że na tym to przecież polega.

Muchomor smarcze tak, jak jeszcze chyba nigdy

nos zaklejony, gluty lecą, leki zmienione po raz już nie wiem który, teraz na sulfonamid wskazany z posiewu... nie wiem, co z nim będzie. Tak mi go szkoda, że płakać mi się chce

Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015

he! trafiłam! gratulacje z powodu Staśka i zdrówka dla Muchomora! no niech on już nie gluci, no!

Stasio

oj Muchomorku, Muchomorku

kciuki za zdrówko :ok:

super

Aaaaaaaaaaale super!!!!!!
Mówiłam, że jak jajka straci
to domek zyska?

Muchomor! Do raportu! Nie smarczeć!
:ok:

A jednak!

Stasiek super

Ciekawe jak Duzi zniosą dwóch takich co poprzestawiają cały dom

Muchomorek

jakie to niesprawiedliwie biedne kocie. Zdrowia!

o rety! Tego Andrzejka? Od Zbysia i Marusia?

tak czy inaczej hurrraaaaa!!!!!! Bardzo, bardzo się cieszę!!!!

Cieszę się niezmiernie z kociego domku :ok:

A co z tymi zatokami Muchomorka wyszło?

No tego Andrzejka, tego :mrgreen:

Napisałam do Państwa wczoraj że się cieszę - dziś dostałam króciutkie info:

" my też się cieszymy ale Andrzej nie jest na maksa wściekły syczy na Stasia próbuje go bić ciekawe co dalej czy mu przejdzie czy nie "

Będzie dobrze :mrgreen:

ja dzwoniłam wczoraj wieczorem - Stasiek wyszedł z transportera i zamieszkał :ryk:

najpierw spuścił Andrzejkowi manto, a potem zajął mu posłanko :lol:

mówiłam, że chłopaki młodziutkie, to się dogadają, tylko trzeba poczekać.

Muchomora znów inhaluję, nie wiem, czy to coś daje, ale dla spokoju sumienia

gilami posklejane futerko na łapkach i na ogonku, nosek zaklejony na amen

Muchomor

imię mu trza zmienić
może ma uczulenie na grzyby
ponadto niektóre gatunki grzybów są silnie toksyczne
a może on ma (niedajbuk) grzyba w zatokach?

jak to się stało, że Muchomorek jechał na sygnale do lecznicy - opisałam w wątku swoich zwierzaków. Tak czy inaczej: gil do stóp, oko zawalone, wracamy do linco i modlimy się, bo Ciocia Ania Zmienniczka coraz częściej wspomina o lodówce :twisted:

w łodzi zasmarkane koty trzyma się w lodówkach?

jakaś nowatorska metoda?

Muchomorek ['] walczyliśmy 9 m-cy, na próżno

Kto przegląda forum