Bo koty muszą być...Trzy? Nie, cztery! Nocna impra

[Birfanka]

Imponujace kly
Pupusz ma wielkie jak tygrys szablozebny, ale mu nie wystaja... chyba?

[Gretta]

Widać, widać. Górne. Bo on ma tyłożuchwie

Kły jak kły, ale jaki noseczek!
anonimowa wielbicielka różowych nosów

[Jek]

Widać, widać. Górne. Bo on ma tyłożuchwie

Kły jak kły, ale jaki noseczek!
anonimowa wielbicielka różowych nosów

Zyczysz sobie więcej takich nosiów?

[anulka111]

Piekne i kły i nochal

[skaskaNH]

Chwilę mi zajęło rozpracowanie, w co się wgryza Rudy

A teraz lecę sprawdzać, któremu kotu wystają kły

[dalia]

Rudy słodkim kotkiem jest, tylko Jaaana robi mu czarny PR

[caldien]

Mój Pantera też miał takie wystające kły

Na starość jeden z kłów mu wypadł, i został jednokłym bandytą, wyglądał zabawnie (jakkolwiek wypadające zęby to nic dobrego, ale miał wtedy już 16 lat )

[jaaana]

Chwilę mi zajęło rozpracowanie, w co się wgryza Rudy

A teraz lecę sprawdzać, któremu kotu wystają kły

W rękę ochranianą naciągniętym rękawem. Potrafi bardzo dotkliwie żreć, choć ostatnio mocno złagodniał.

Rudy słodkim kotkiem jest, tylko Jaaana robi mu czarny PR

Boś nie blondynka, blondynek nie lubi.

Mój Pantera też miał takie wystające kły

Na starość jeden z kłów mu wypadł, i został jednokłym bandytą, wyglądał zabawnie (jakkolwiek wypadające zęby to nic dobrego, ale miał wtedy już 16 lat )

A jasny był (kot) czy ciemny? Bo na ciemnym kocie widać o wiele lepiej

[caldien]

Pantera był czarny. Czarna Pantera

[jaaana]

Pantera był czarny. Czarna Pantera

I jeden biały kieł

[skaskaNH]

A ja kocham takie żrące kotki, ot, takie zboczenie niewinne

[Birfanka]

Podeslac Ci Piraniusza?

[jaaana]

A ja kocham takie żrące kotki, ot, takie zboczenie niewinne

Chwilowo nie mam na stanie takiego do oddania. Ale moge poszukać.

Pisałam kiedyś, że Gabi jest brudas?? To było po tym, jak wyjeżdżałam. Parę dni minęło, pochmurno było, nie widziałam dobrze, aż zmieniłam okulary i wtedy zobaczyłam, że skarpety ma szare. No to zaczęłam się przyglądać, a ona się nie myje wcale.

Wymyłam ją trochę i patrzę, co będzie dalej. A dalej zaskoczyła. I teraz jest normalnie. Dlaczego wtedy przestała i dlaczego potem zaczęła?

Jakoś tak się to zbiegło z moją tygodniową nieobecnością. Czy z tęsknoty, czy może dlatego, że obce ręce ją głaskały i nie odpowiadał jej zapach? bo chora nie była (na oko, bo nie przyszło mi do głowy wlec się z nią do weta).

[anulka111]

Ciekawa koncepcja- u mnie koty sie brudza na balkonie-bo tam strasznie pyli,wielokrotne mycie balkonu niewiele pomaga

Rozmawialam z Alinka i jednak odradza pranie Gucia fleji- lepiej by go jak zwykle m,yla po swojemu Smakusia-bo ze stresu moglby pasc podczas kapieli

[Słupek]

Jaaana - pisałaś, że brudas.
I wcale nie brudas, więc powinnaś to odszczekać.
Jakby to z tęsknoty było, to po Twoim powrocie powinna zaskoczyć. A zaskoczyła dopiero po przemyciu. Stawiam na to, że obcej osoby nie chciała z siebie smakować.

Ja czasami muszę prać kawałek Tygryska. Jak sobie łapki obesra. Albo obrzyga. I to już duuuży stres, więc pranie całego kota faktycznie może być niebezpieczne.

Edit: wyszło "po przemycie" zamiast "po przemyciu".