koty z łódzkiego schroniska czekają, Malibu ma dom:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 31, 2004 16:18

saskia
bardzo mi przykro :evil:

ale nie rezygnuj, one bez Was nie maja szans ...
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pt gru 31, 2004 16:20

Ale to nie ma sensu. Tak samo było z Frytką ale byłam wtedy na miejscu. Wcześniej podali mi z kartoteki że ma 6 lat, przy tym facecie stwierdzili,że jednak ma ponad 8 i to staruszka. Wiecie, jak on wtedy na mnie popatrzył? I zapytali go czy na pewno chce wziąć taką starą kicię. Ja mam dość, bo schronisko nie chce ze mną współpracować. Wręcz przeciwnie utrudniają. A ja jestem bezsilna.

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 31, 2004 16:22

saskia pisze: a poza tym jest stary i nie przyzwyczai się do nowego domu. Ja nie rozumiem Byłam wczoraj w schroniksu, rozmawiałam z tą wetką i mówiłam jej,że dziś przyjedzie po niego dziewczyna. I nie było żadnego problemu.


Stary i nie przyzwyczai sie? :evil: BZDURA! Ona nie jest od wydawania takich opinii ona jest od leczenia zwierzat i szukania im domow tez-koszmar! :evil:
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pt gru 31, 2004 16:28

saskia pisze:Ale to nie ma sensu. Tak samo było z Frytką ale byłam wtedy na miejscu. Wcześniej podali mi z kartoteki że ma 6 lat, przy tym facecie stwierdzili,że jednak ma ponad 8 i to staruszka. Wiecie, jak on wtedy na mnie popatrzył? I zapytali go czy na pewno chce wziąć taką starą kicię. Ja mam dość, bo schronisko nie chce ze mną współpracować. Wręcz przeciwnie utrudniają. A ja jestem bezsilna.


8 lat to staruszka?? :evil: Czy oni maja w ogole pojecie ile koty zyja?
Ja bralam Antosia ze schroniska, ocenili go na 8 lat wlasnie. Nie widzialam w nim zadnego starca-widzialam pieknego, zrownowazonego, doroslego poprostu kota i tak ciagle jest,do dzisiaja minelo juz 5 lat :D
Nie zalamuj sie-trzeba ich tam troche poprzestawiac w tym schronisku :evil:
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pt gru 31, 2004 16:29

ARKA pisze:
saskia pisze:Ale to nie ma sensu. Tak samo było z Frytką ale byłam wtedy na miejscu. Wcześniej podali mi z kartoteki że ma 6 lat, przy tym facecie stwierdzili,że jednak ma ponad 8 i to staruszka. Wiecie, jak on wtedy na mnie popatrzył? I zapytali go czy na pewno chce wziąć taką starą kicię. Ja mam dość, bo schronisko nie chce ze mną współpracować. Wręcz przeciwnie utrudniają. A ja jestem bezsilna.


8 lat to staruszka?? :evil: Czy oni maja w ogole pojecie ile koty zyja?
Ja bralam Antosia ze schroniska, ocenili go na 8 lat wlasnie. Nie widzialam w nim zadnego starca-widzialam pieknego, zrownowazonego, doroslego poprostu kota i tak ciagle jest,do dzisiaja minelo juz 5 lat :D
Nie zalamuj sie-trzeba ich tam troche poprzestawiac w tym schronisku :evil:


Aniela, oni maja chyba w doopie ile jak i gdzie koty zyja, nie potrafie tego inaczej wytlumaczyc :?

saskia, uwazam, ze pownnas zwrocic sie z tym do mediow.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pt gru 31, 2004 16:29

Jednego nie rozumiem! Jaki w tym postepowaniu jest cel? Przeciez im wiecej kotkow w schronisku, tym gorsze warunki dla kazdego, dla wszystkich zwierzatek, dla personelu, dla wetow, dla budzetu. Chyba, ze jest tu jakies ukryte dno... :roll:
Buziorki od Piro i Morii! Roja tez caluje
Obrazek Obrazek Obrazek
Zorra w krainie wiecznych łowów!

Archiesa

 
Posty: 1534
Od: Nie mar 21, 2004 16:25
Lokalizacja: Poznan

Post » Pt gru 31, 2004 16:33

Archiesa pisze:Jednego nie rozumiem! Jaki w tym postepowaniu jest cel? Przeciez im wiecej kotkow w schronisku, tym gorsze warunki dla kazdego, dla wszystkich zwierzatek, dla personelu, dla wetow, dla budzetu. Chyba, ze jest tu jakies ukryte dno... :roll:


nie ma ukrytego dna
jesli sie nei dba o zwierzeat ich zycie niewiele kosztuje.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pt gru 31, 2004 16:35

Ja też nie rozumiem. Schronisko nie robi nic, by wyadoptoważ zwierzaki. Nic. Ja, Nika i Zosia i pewnie jeszcze pare osób staramy się, żeby znalazły dom. W ciągu dwóch tygodni wyadoptowałyśmy pewnie z 8 kotów. Nie wiem czy to jest dużo, czy mało dla schroniska, ale robimy to za darmo, same, poświęcamy nasz czas, nie ich. Bury Weteran może ma złamaną nogę, którą trzeba mu amputować, może ma swoje lata. Ale ma też prawo do czyjejś miłości i swojego domku. A tekst wetki,że nawet nie można mu zrobić zastrzyku, i że trzymają go wtedy dwie osoby, jest po prostu śmieszny.

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 31, 2004 16:37

Bosh, wariactwo jakieś 8O Saskia, pliz, nie poddawaj się, po prostu uprzedzaj może tych ludzi, że w schronisku dziwaczą i nie ręczysz za to, co tam opowiadają :evil: :roll:

Ja nie wiem, ale z tych wszystkich historii forumowych wynika mi, że weci schroniskowi to często jakieś zupełnie przypadkowe osoby, które ani chcą, ani potrafią zajmować się zwierzakami w tragicznej sytuacji :evil: Pewnie, że nie należy uogólniać, prawdopodobnie takich po prostu bardziej widać :?
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 31, 2004 16:37

A Malibu też nie wydadzą w poniedziałek Ilonie, bo będą ją trzymać na kwarantannie dopóki jej sierść nie odrośnie. Pytałam, czy jest wciąż chora, czy to coś groźnego. Nie. Ale jej nie dadzą. Bo sierść jej jeszcze nie odrosła :evil:

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 31, 2004 16:40

Może po prostu jeszcze raz napisz do tej dziewczyny od Burego - nie przekonuj jej ani nic, tylko wytłumacz, jak to wygląda, wyżal się na głupoty produkowane przez wetkę i całą resztę, przeproś za daremną wyprawę... Może jeśli jej nie naciskać, to sama dojdzie do jakichś wniosków... :(
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 31, 2004 16:42

eve69 pisze:
Archiesa pisze:Jednego nie rozumiem! Jaki w tym postepowaniu jest cel? Przeciez im wiecej kotkow w schronisku, tym gorsze warunki dla kazdego, dla wszystkich zwierzatek, dla personelu, dla wetow, dla budzetu. Chyba, ze jest tu jakies ukryte dno... :roll:


nie ma ukrytego dna
jesli sie nei dba o zwierzeat ich zycie niewiele kosztuje.


Przeraza mnie cos takiego, dlatego zapytalam retorycznie. Od jakiegos czasu wpoilam sobie mniemanie, ze na mojej drodze spotykam wetow z powolaniem, a tu taka klapa na calej lini.
Czy taki wet albo pracownik schroniska tak bardzo obojetnieje na los podopiecznych, ze az musi dzialac na ich niekorzysc? Ech! szkoda gadac
Ostatnio edytowano Pt gru 31, 2004 16:43 przez Archiesa, łącznie edytowano 1 raz
Buziorki od Piro i Morii! Roja tez caluje
Obrazek Obrazek Obrazek
Zorra w krainie wiecznych łowów!

Archiesa

 
Posty: 1534
Od: Nie mar 21, 2004 16:25
Lokalizacja: Poznan

Post » Pt gru 31, 2004 16:43

myslę, że Puma dobrze radzi... zadzwoń... przecież najbardziej jego żal..... :(

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Pt gru 31, 2004 16:44

Bosh, Malibu też... I sierść ma być najważniejsza 8O Rany, może powinnyście się tam obie razem z Niką umówić z ichnią kierowniczką i zwyczajnie, bez awantur, tak smutno zapytać, czy im zależy na wydawaniu tych kotów, czy wolą żeby tam u nich siedziały latami :evil: Niech wam poświęci kwadrans swojego cennego czasu i odpowie na to podstawowe pytanie :evil:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 31, 2004 17:02

Byłam swiadkiem takiej sytuacji w schronisku: przyszedł staruszek zpuszką pokarmu i 3 kg torbą suchego. Powiedział,że na tyle tylko go stać, ale chciał pomóc. Pani ze schroniska machnęła ręką: tam położyć. I to wszystko. Nawet bez dziękuję. Staruszek postał jeszcze chwilę i wyszedł. Jak tak można??

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, florka, fruzelina, Google [Bot], Maniek19 i 629 gości