Marcelibu pisze:Czyli to nie jest kot (za przeproszeniem) prawie schodzący - mając na uwadze Twój wczorajszy post? I zjada dobre porcje, bo są kupy każdego dnia, tak?
Czyli jak jest?
Sam nie je nic?
Trzecie powieki dziś też miała wysunięte?
Tak, przepraszam jeśli tak to zabrzmiało, ja się wczoraj naprawdę nad nią wieczorem rozpłakałam, bo wczoraj miała taki dzień, że naprawdę po raz pierwszy nie wstała sama (tylko do kuwety). Może dlatego, że starałam się zintensyfikować karmienie, i sama wybudzałam ją i męczyłam jakieś 6 razy, nie wiem. Dzisiaj wyszło słońce, i kot był znacznie lepszy. Oprócz do jedzenia, wstała kilka razy sama, jak pisałam, tym i owym się zainteresuje, nawet skłoniłam ją do zabawy przez moment. Ale zaraz spać. Jest słabiuteńka. Prawie się nie myje. Je porządne porcje wkrapiane do pyska bez większych protestów. Kupale są codziennie. Sama nie jest nic, podejmuje tylko próby, mruczy do miski, pomemła trochę i niestety wypluwa. Jej stan od zeszłego tygodnia poprawił się, ale niewiele i tak nie powinno być. Trzecia powieka jest prawie cały czas - chociaż są momenty, że jej schodzi.
Jutro jedziemy do naszego weta na biochemię (jak się uda w sobotę) i będę próbowałam wydębić mirazapine. Nie tam, to pojadę gdzie indziej. Mam nadzieję, że ten lek daje najmniejszą senność mimo wszystko. Wet chciał jej dać diazepam, ale ja się boję, że będzie lecieć znowu przez ręce.