Caragh pisze:Co u futrzastych?
I jak u Ciebie, Justyś? Nic nie piszesz jak zdrowie... Od operacji już sporo czasu minęło...
Zdrówka dla Was wszystkich

Zdrówka to nam trzeba
Miki protestuje przy antybiotyku a maść dać mu do oka graniczy z cudem , mogę tylko jak jest mono śpiący
Noemi ładnie szaleje , dzis znów sie bawiła moimi włosami i polowała na zamek w kieszeni swetra , świetnie przy tym wygląda taka mała pampersowa kruszynka
Bije sie z myślami co robić a chodzi mi o Węgielka , bo niebawem będzie szczepiony i kastrowany i czas na szukanie mu domu bo z czynnościami fizjologicznymi jest ok , czasami tylko sie może zatrzymać ale leki rozkurczowe i karma RC urinary HD pomagają , co w adopcji nie powinno przeszkadzać, ale jest jedno ale ..... Noemi , one sa tak bardzo z sobą zżyte i nie wiem co z tym fantem zrobić
A Bartuś to taki casanowa , zakochany w Noemi , i chyba juz czas na jego kastracje ... bo gdyby nie mieli pampersów to b y sie nam rodzinka powiększyła

mimo iż Bartus jest w znacznym stopniu niepełnosprawny to amory ma
Gaja dziś troszkę gorzej chodzi i nie pozwoli sie masować , chyba ma juz dość i dziś jej odpuściłam ...
A Szłapek ma bardzo zaczerwienione dziąsła i nie może jeść
Rudolfa musze obserwować , bo często chodzi do kuwety ....
A Lara mi coś na dworze zjadła i ma mega srakę
Fibi lepiej , nie płacze juz tak i nawet znów zaczyna biegać
A Sara , szkoda gadać

, jest tak aktywna że nie mam juz do niej sił

, mam nadzieje że jutro santi pryja przyjdzie .... Miko-bs ona czeka też na ciebie

Boje sie że Sara nie znajdzie domu
No a jeśli chodzi o moje zdrowie to nie jest najlepiej

, noga nadal boli choć nie tak jak przed operacją ale teraz mi też bardzo dokucza kręgosłup ( przydały by sie masaże i basen ale to wszystko kosztuje

), a i kolejny ząb tez pobolewa coraz częściej ,ale nie ma jak sie nad soba rozczulać bo roboty jak co dzień pełno ...