Norbi [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 08, 2013 14:36 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Kciuki dla Norbiego :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Aukcja odwiedzona (choć na puszeczkę - niewiele, ale zawsze coś).
Ostatnio edytowano Pt lut 08, 2013 17:26 przez czarnekoty123, łącznie edytowano 1 raz
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt lut 08, 2013 14:39 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

i ja się podłączam do kciuków!

jak anemia kiciusia?

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt lut 08, 2013 15:43 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Wpłaciłam coś przez Allegro :)
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Pt lut 08, 2013 17:36 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

No to mam dziś dół głębokości rowu mariańskiego :(

Kiepsko to wygląda.
p.dr ortopeda i dwie jego koleżanki sugerowały to, o czym ja nawet nie chcę myśleć przez sekundę...
Norbi ma pozmieniane wszystkie stawy, lekki uraz kręgosłupa, który jednak nie jest bardzo groźny, stuktura kości też się nie podobała.
Na to wszystko nakłada się obraz krwi, bardzo zły - wskazujący jednak na białaczkę.
Nie mam wyników przed oczami, zostały w lecznicy, ale morfologia dramatyczna - wg dr - to cud, że Norbi jeszcze żyje i funkcjonuje, biochemia mnie dobiła...
stosunek albumin do globulin 0,33...

Ale tak sobie myślę
że skoro Norbi przytył
ma apetyt i je, ma humor i nie wygląda na nieszczęśliwego i umierającego - to może jednak te wyniki są jedynie efektem długiego głodowania i wyniszczenia - niczym więcej - i że są odwracalne...

płakać się chce
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 08, 2013 17:47 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Mokate miała alb/glob 0,219 jak jeszcze sama się bawiła i jadła, tylko nieco mniej, ale wtedy mi wet powiedziała, że tak może być przy stanie zapalnym. Kości przy głodowaniu na pewno musiały się rozrzedzić - cudów nie ma, a na tym zimnie o zwyrodnienia też nie trudno. Co to testu na białaczkę... ponoć na 100% pewny jest tylko ten PCR ze szpiku (trzeba pobrać pod narkozą), bo czasami FeLV się uśpi i we krwi nie ma nic, ale jeśli on rzeczywiście ma białaczkę, to narkoza go zabije, więc bez sensu nawet to badać. Łatwo wszystko zrzucać na FIP czy FeLV - to, że nawet byłby FeLV+ nie znaczy, że wirus wygrywa.

Druga rzecz - Mokate też była FeLV+ i jak do mnie przyszła, to nadmiarem ciała nie grzeszyła (oczywiście w porównaniu do Norbiego to gigant), ale zaczęła jeść, bawić się i choć kilka miesięcy miała naprawdę szczęśliwych... zresztą do samego końca walczyła dzielnie i bardzo, ale to bardzo chciała żyć - niestety nawet tak wielki duch i wola walki nie jest w stanie pokonać śmierci. Więc nawet jeśli jemu będzie dane żyć choćby tak krótko jak Jej, to warto o niego walczyć; pamiętajcie, że 4 miesiące naszego życia to w kocim życiu znacznie więcej - a czy śmiertelnie choremu człowiekowi nie warto by było dać choć roku czy nawet pół dobrego życia, szczególnie jeśli to dotychczasowe go nie rozpieszczało?

Jeśli wygląda dobrze, nabiera sił itd., to warto o niego zawalczyć nie patrząc na cyfry - może one nie wróżą 100 lat w zdrowiu, ale... jeśli on wygląda lepiej, to pomimo wszystko warto się starać - do samego końca. Skoro u kumpla mamy był rak z przerzutami na wszystko i już nikt jej nie dawał szans, a nagle z niewyjaśnionych przyczyn wystąpiła remisja i na 10 lat spokój (po 10 latach znowu atak i znowu remisja - lekarze nie są w stanie tego wyjaśnić), to znaczy, że cyferki to nie wszystko.

Kciuki dla Norbiego :ok: :ok: :ok: i to nie cud, że on żyje - to jego wola walki... on po prostu uwierzył, że warto żyć! I to dzięki Wam!
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt lut 08, 2013 18:22 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Duszku, zaglądam, zeby pocieszyć :ok:

Leczymy kota, nie wyniki!
Już miewałam koty, których istnienie przeczyło całej wiedzy weterynaryjnej. I przetrwały!

Norbi, trzymaj się, jedz, odpoczywaj, grzej się! Już mogło cię nie być, a jednak masz lepiej, niż parę tygodni temu!
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt lut 08, 2013 18:38 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Avian pisze:Leczymy kota, nie wyniki!
Już miewałam koty, których istnienie przeczyło całej wiedzy weterynaryjnej. I przetrwały!

O właśnie - nasza wiedza o nich nie jest doskonała i pewnie jeszcze długie lata będą naukowcy robić 8O odkrywając różne rzeczy. Jak mu lepiej, to wyniki wynikami, ale jest lepiej - przecież widać.

Wracając do tych kości - jak będzie jadł, to powinny się braki uzupełniać: cudem by było przy takim głodowaniu, żeby jego kości były dobre; zwyrodnień raczej się nie pozbędzie, aczkolwiek ja kiedyś chorowałam na stawy - teoretycznie nie do wyleczenia, a w praktyce przy odpowiedniej diecie przeszło i mam spokój do dzisiaj (a chorowałam lata i nawet z nad morza musieliśmy się wyprowadzić, bo wilgoć; w wieku 8 lat już po sanatoriach reumatologicznych mnie posyłali).

Niskie albuminy są też jak wątroba niedomaga (bo tam się produkują), a po takim głodowaniu to musiałby być jakiś kot pancerny, żeby wątroba nie ucierpiała. Ale wątroba się regeneruje (szczególnie jak się jej pomaga - ja dawałam Hepato Force, bo to kombajn ze wszystkim - tylko dzieliłam kapsułkę na 3 /bo trzy główne posiłki dziennie/ i rozrabiałam w 1ml wody i do pyszczka, bo kapsułka dla mnie była by trudna do połknięcia, to gdzie kotu dać).

Niech mały je, siedzi w ciepłym i zobaczymy - jak wyniki będą złe, ale poprawiające się, to będzie znaczyło, że tylko czasu mu potrzeba. Natura ma mechanizmy niepojęte dla ludzi.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt lut 08, 2013 19:20 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Dokładnie . Panie mają racje, chłopak jest na początku zdrowienia . Trzeba jeszcze poczekać . On dopiero dochodzi do siebie .Jeśli on sie nie poddaje , to i Tobie nie wolno się załamywać Śliczny kocur : :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Pt lut 08, 2013 19:32 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Duszku i ja wierzę, że MUSI być dobrze! Zachowaniem Norbi pokazuje, że walczy i jego psychika i organizm! Wierzę, że to jest poprawa i że idzie ku lepszemu! Czy jakieś wsparcie dla stawów zaproponowali? Może coś przyspieszy naprawę i ulży kotkowi w bólu... :ok:
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 08, 2013 19:38 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Kurcze, jakie złe wieści :( Myślałam, że jak wrócę, to Norbiś będzie już rozkwitał, a tu taka kicha :( No i co w końcu z tą białaczką? Tak się cieszyłam, że PCR jej nie potwierdził...
Nawet go teraz odwiedzić i wygłaskać nie mogę :(
Obrazek

andorka

 
Posty: 13650
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pt lut 08, 2013 19:44 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Można mu też zrobić galaretkę z kurzych łapek: w tesco ostatnio widziałam po 2.99zł/kg, a u mnie na targu mają nawet po 1.60zł/kg i to z takich kur ze wsi (nie przemysłowych) - jakby ktoś miał czas zrobić, to wystarczy na porcję pogotować w małej ilości wody ze 2-3 dobrze umyte łapki z odrobiną marchewki /tak ok. 2-2.5h gotujemy na małym ogniu/, później dokładnie obrać skórki itd. (trzeba uważać, żeby żadne kostki nie zostały), pokroić drobno wyłowioną marchewkę i wrzucić do tego jakby rosołku, a jak zastygnie, to dać kotu. Galaretki są dobre na stawy nie tylko dla ludzi, ale i dla kotów.

Oczywiście są też specjalne preparaty (tylko każda tabletka to dodatkowe substancje nienaturalne, czyt. obciążające nerki i wątrobę mocniej niż naturalne jedzenie; różnica w cenie to już całkiem kosmiczna, a podawanie galaretki jest znacznie łatwiejsze niż tabletek).

Co do PCR - jak pisała nieraz Bożena: PCR ze szpiku daje 100% (pod narkozą trzeba pobrać), a PCR z krwi może nie wykazać jeśli cholerstwo się w szpiku ukryło, a we krwi już nie ma; ale z krwi wyszło PCR negatywne, a to, że weci nie potrafią inaczej wytłumaczyć takich wyników jak białaczką nie znaczy jeszcze, że ta białaczka jest. Przy kocie po takich przejściach (zimno, głodowanie nie wiadomo ile) to nawet bez białaczki wyniki mogą być fatalne (raczej dziwne by było, żeby były dobre). Jak Mokate miała już białaczkę w tej ostrej wersji, to choć jadła, to chudła w oczach - a on przybiera. Ona z dnia na dzień robiła się słabsza - on się wzmacnia. U Niej pojawiła się anemia z widocznie białymi wręcz dziąsłami i podniebieniem, a do tego żółtaczka (zrobiła się żółta ostatniego dnia) - on nie wygląda na żółto-białego.

Trzeba mu dać czas w cieple i z dużo jedzenia, a za kilka dni zobaczyć, czy się wyniki poprawiają. To młody kotek i waleczny, więc ma szanse. Kciuki za niego :ok: :ok: :ok:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt lut 08, 2013 19:51 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Duszek686, co do kości (bo na wynikach się nie znam). Nasz Zmrol (też norweg) początkowo w ogóle nie tylko nie skakał, ale snuł się jak babuleńka z balkonikiem. Tak była zagłodzona.
Dobre jedzenie (a Norbi je!) szybko mu poprawi strukturę kości i odbuduje mięśnie.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 08, 2013 20:02 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

:ok: :ok: :ok: za Norbiego i na pohybel wynikom :wink: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt lut 08, 2013 20:28 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

No dobra... a "te dochtóry" oprócz biadolenia powiedziały coś pozytywnego?
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Sob lut 09, 2013 1:10 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Też sobie powtarzam, że leczy się kota - nie wyniki.

Na pytanie, czy ten stan może być efektem niedożywienia - Pan Dr powiedział, że tak, ale raczej nie tylko tego.

Pozytywne jest to, że on przytył, je i ma humor. Nie widać u niego specjalnie objawów białaczki :roll:
I tak sobie myślę, że po tym wszystkim, co przeszedł - ta białaczka przecież powinna się uaktywnić gdyby była...
Po koczowaniu na mrozie w takim stanie - powinien mieć gila do pasa. A nie ma...
No i ten PCR ujemny... :roll:

Najbardziej mnie martwi ten stosunek albumin do globulin :(
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 113 gości