AnielkaG pisze:Umarła Pani , nie miała 50 lat, nagle, podobno miała 11 kotów i 2 psy, to sąsiadka mojej koleżanki, dziś się dowiedziałam, niestety i tak nie mam co zrobić z tyloma kotamiSzlag by to bo większość to leciwe koty.
O kurcze

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
AnielkaG pisze:Umarła Pani , nie miała 50 lat, nagle, podobno miała 11 kotów i 2 psy, to sąsiadka mojej koleżanki, dziś się dowiedziałam, niestety i tak nie mam co zrobić z tyloma kotamiSzlag by to bo większość to leciwe koty.
[URL=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=133177][IMG]http://i.picasion.com/pic64/5726980accf18e60719e1a229bd77d6d.gif[/IMG][/URL]
jamkasica pisze:ewexoxo, dzięki za info i trzymanie ręki na pulsie![]()
Dla porządku przypominam, bo jakieś dziwne zamieszanie się zrobiło, że:
- kotów w schronisku nie testuje się jeśli nie ma do tego wskazań, jeśli są- testy wykonuje wet w schronisku. Jeżeli ktoś proponuje przeprowadzenie testu kotu schronowemu to po pierwsze: wykonanie testu możliwe jest za zgodą schronu, po drugie: należy najpierw pomyśleć o alternatywie dla kota jeśli okaże się plusowy.
- wolontariusze nie mają wstępu na szpital, nie znamy więc statusu każdego kota w schronisku.
Wrzucam nowych, a z kwarantanny zniknęły 834 i 840.
847/12
849/12
851/12
852/12podrzucony pod schronisko
853/12podrzucony pod schronisko
854/12
856/12
857/12
858/12 brak foto,popielata z miotem CCXVII/12
859/12 brak foto, bury pręgowany
AnielkaG pisze:Umarła Pani , nie miała 50 lat, nagle, podobno miała 11 kotów i 2 psy, to sąsiadka mojej koleżanki, dziś się dowiedziałam, niestety i tak nie mam co zrobić z tyloma kotamiSzlag by to bo większość to leciwe koty.
Revontulet pisze:Nowi![]()
035/13
036/13
037/13
038/13
039/13
040/13
041/13
Od 35 do 41 - to koty z ul. Bruna
jamkasica pisze:Wszystko możliwe na czele z tym, że umarły w ciągu nocy z przerażenia. Szczególnie, że to szylka i jakiś pingwinio-starunio. I dziwię się, że 35 i 37 "nie zniknęły". Sorry za dosłowność i czarnowidztwo, ale szlag mnie trafił z bezsilności
Pasikonik został zabrany i przebywa w lecznicy na Grochowie
Duzy Kot (czarno-bialy) pojechal do lecznicy na Grochowie, poniewaz jest w trakcie leczenia i poki co zajmi sie nim pani doktor. Pasikonik strasznie zle znosil warunki schroniskowe i zostal wczoraj rowniez przewieziony do lecznicy.
Malgorzata dziala jak szalona! Dzis wszystkie koty zostana przewiezione do lecznicy na Grochowie, gdzie zotana poddane opiece kosmetyczno-leczniczej i tam dzieki uprzejmosci pani Doktor beda czekac na swoj nowy dom. Rownolegle bedziemy wiec prowadzic akcje zbiorki na karme i zwirek, zeby nie obciazac kosztami uprzejmej p. Doktor. No ale jeszcze sa suczki, ktore poki co zostaja na Paluchu. Czekam na ich zdjecia.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 31 gości