ZARA W DT..KOLEJNA BIAŁACZKA ZŁAPANA !!SZUKA DS

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 07, 2013 20:37 Re: KOTECZKA W ZŁYM STANIE JUZ W SZPITALIKU- PROSZE O POMOC

agula76 pisze:
ASK@ pisze:Teraz jest zimno.Takie skoki temp to zabójstwo dla kotów.Poza tym nie wiadomo czy regularnie jadły i piły.Kot odżywiony dobrze, dopojony i mający dach nad głową potrafi mrozy przetrwać. Dokarmiam koty osiedlowe i chodzę do nich bez względu na pogodę. Czekają.
Sama pisałaś,ze nie widać było śladów na śniegu.Może ona chodzi tylko wtedy gdy ma "nastrój".Może z tych co szumu dużo robią.
Może koty dopadł jakis wirus. A może jedno i drugie koty wybiło.




:oops: :oops: Zara jest odwodniona...bardzo....skóra i kości..nie mogla dodatkowo jesc bo ma nadzerki ..calciwiroza ,kk, do tego białaczka :(

karmicielka twierdzi ze jest ich dwie i koty sa karmione...sama im zawiozłam unidox w grudniu...bo miałam ogromne problemy ze złapaniem Zary ..

one maja wszystkie białaczke ....Iwoo złapała Łatke -siostre z tego miotu , ostra białaczka ...siostra matki Zary,żyje jest u siosrty karmicielki tez ma białaczke ...ma sie dobrze...mysle ze matka tez

terz trzeba by było złapac matke i jeszcze jednego kotka z tego miotu:( ale co z nimi dalej?????

agula, wiem jedno ,że jeśli sama nie dopilnuję to nic z tego nie będzie.Parę razy uwierzyłam ,ze dostarczone antybiotyki, leki,karma...zostały kotom podane. Niestety... Koty białaczkowe do tego nie mogące jeść lub nie mające co jeść to sama wiesz... Jesteś pewna,ze leki zostały podane?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56005
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lut 07, 2013 20:42 Re: KOTECZKA W ZŁYM STANIE JUZ W SZPITALIKU- PROSZE O POMOC

W kwestii wątku kotów z białaczką szukających domów - znajdują domy. Nie wszystkie, nie zawsze, ale znajdują. Mogą mieszkać same, z innym kotem białaczkowym lub z kotem zaszczepionym przeciwko białaczce - minimum 2 tygodnie przed przyjazdem białaczkowca. Tyle, że przed takim szczepieniem trzeba by takiemu kotu zrobić PCR, bo te testy paskowe nie wykazują białaczki w stanie latentnym (kot jest nosicielem, ale choroba nie postępuje i nie daje objawów). Jako że PCR strasznie drogi, więc z powodów praktycznych zwykle białaczkowce są izolowane od kotów zdrowych - jak u mnie. Na zasadzie że "Człowiek strzela a Pan Bóg kule nosi i może mieć akurat kiepski nastrój".
Przy calici bardzo dobrze sprawdza się pędzlowanie Avilinem nadżerek kilka razy dziennie - miałam kotkę z nadżerkami na całym ciele - te w pyszku zagoiły się po jakichś 4 dniach pędzlowania.
Zara chce żyć, ma warunki i świetną opiekę - dostała szansę, teraz ją musi wykorzystać :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw lut 07, 2013 20:45 Re: KOTECZKA W ZŁYM STANIE JUZ W SZPITALIKU- PROSZE O POMOC

Aga masz klatke łapkę? Jak nie to pożyczymy Ci naszą jak byś chciała łapać tamte koty kiedy z Zarą będzie już dobrze

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lut 07, 2013 20:51 Re: KOTECZKA W ZŁYM STANIE JUZ W SZPITALIKU- PROSZE O POMOC

Marzena ja wiem jakie są wymogi domu dla kota z FelV ale wiem też, że niestety nie wszystkim się udaje :( Ja osobiście gdybym (znów) miała kota z FelV na pewno nie obawiałabym się wziąć kolejnego. Mam też koleżankę, która posiada takiego i chętnie do niej napiszę w sprawie Zary jak tylko koteczka się podleczy z KK i odwodnienia :ok:

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lut 07, 2013 21:00 Re: KOTECZKA W ZŁYM STANIE JUZ W SZPITALIKU- PROSZE O POMOC

Mara, ale to do Agi było - bo się martwiła co będzie dalej jak złapie mamę kociaków i rodzeństwo.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw lut 07, 2013 21:13 Re: KOTECZKA W ZŁYM STANIE JUZ W SZPITALIKU- PROSZE O POMOC

Alienor pisze:Mara, ale to do Agi było - bo się martwiła co będzie dalej jak złapie mamę kociaków i rodzeństwo.

Ok - sorki

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lut 07, 2013 21:13 Re: KOTECZKA W ZŁYM STANIE JUZ W SZPITALIKU- PROSZE O POMOC

Mara S pisze:Marzena ja wiem jakie są wymogi domu dla kota z FelV ale wiem też, że niestety nie wszystkim się udaje :( Ja osobiście gdybym (znów) miała kota z FelV na pewno nie obawiałabym się wziąć kolejnego. Mam też koleżankę, która posiada takiego i chętnie do niej napiszę w sprawie Zary jak tylko koteczka się podleczy z KK i odwodnienia :ok:


było by super jakby koleżanka się zdecydowała dać domek Zarze :ok:
jo.anna
 

Post » Czw lut 07, 2013 21:16 Re: KOTECZKA W ZŁYM STANIE JUZ W SZPITALIKU- PROSZE O POMOC

Mara S pisze:
Alienor pisze:Mara, ale to do Agi było - bo się martwiła co będzie dalej jak złapie mamę kociaków i rodzeństwo.

Ok - sorki

Nie ma za co przepraszać - powinnam była napisać komu odpowiadam skoro widziałam, że pojawiły się inne wpisy :oops: . Niestety z Kotori prawie na klawiaturze i Julce na kolanach miewam spóźniony refleks.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw lut 07, 2013 21:21 Re: KOTECZKA W ZŁYM STANIE JUZ W SZPITALIKU- PROSZE O POMOC

ASK@ pisze:
agula76 pisze:
ASK@ pisze:Teraz jest zimno.Takie skoki temp to zabójstwo dla kotów.Poza tym nie wiadomo czy regularnie jadły i piły.Kot odżywiony dobrze, dopojony i mający dach nad głową potrafi mrozy przetrwać. Dokarmiam koty osiedlowe i chodzę do nich bez względu na pogodę. Czekają.
Sama pisałaś,ze nie widać było śladów na śniegu.Może ona chodzi tylko wtedy gdy ma "nastrój".Może z tych co szumu dużo robią.
Może koty dopadł jakis wirus. A może jedno i drugie koty wybiło.




:oops: :oops: Zara jest odwodniona...bardzo....skóra i kości..nie mogla dodatkowo jesc bo ma nadzerki ..calciwiroza ,kk, do tego białaczka :(

karmicielka twierdzi ze jest ich dwie i koty sa karmione...sama im zawiozłam unidox w grudniu...bo miałam ogromne problemy ze złapaniem Zary ..

one maja wszystkie białaczke ....Iwoo złapała Łatke -siostre z tego miotu , ostra białaczka ...siostra matki Zary,żyje jest u siosrty karmicielki tez ma białaczke ...ma sie dobrze...mysle ze matka tez

terz trzeba by było złapac matke i jeszcze jednego kotka z tego miotu:( ale co z nimi dalej?????

agula, wiem jedno ,że jeśli sama nie dopilnuję to nic z tego nie będzie.Parę razy uwierzyłam ,ze dostarczone antybiotyki, leki,karma...zostały kotom podane. Niestety... Koty białaczkowe do tego nie mogące jeść lub nie mające co jeść to sama wiesz... Jesteś pewna,ze leki zostały podane?


teraz ASK juz nieczego nie jestem pewna:(
agula76
 

Post » Czw lut 07, 2013 21:24 Re: KOTECZKA W ZŁYM STANIE JUZ W SZPITALIKU- PROSZE O POMOC

CatAngel pisze:Aga masz klatke łapkę? Jak nie to pożyczymy Ci naszą jak byś chciała łapać tamte koty kiedy z Zarą będzie już dobrze



nie mam...

złape ...zawioze do weta...a co dalej???

nie moge sama zostac z problemem ...ani jednego kota juz nie moge wziasc do domu...Tosia musi byz wyadoptowana po operacji ..tak zadecydował mąz :oops:

mam głowe 6 na 9
agula76
 

Post » Czw lut 07, 2013 21:36 Re: KOTECZKA W ZŁYM STANIE JUZ W SZPITALIKU- PROSZE O POMOC

Każdy kot powinien dostać szanse na godne życie z 'wyrokiem".Ciesze się ,ze mogłam dac dom kotu który dojechał do mnie w stanie 'wyczerpania' i niedługo potem umarł.Wyrazu jego wdzięcznych oczu nie zapomne.Od 1 momentu przyjścia do nas czuł się jak u siebie,chodził po domu z podniesinym ogonkiem i o dziwo:zaden z moich kotów go nie ofukal i nie napastował. Koty tez czuja ,że zbliza się koniec.Wtedy pokazuja "klasę"są grzeczne i przyjazne

Nie boje się białaczki,choc wiem ,że byłam "pewna",ze moje koty sa bezpieczne,a tak się nie stało.zdrowe koty/zaszczepione sie zaraziły,dlatego nie oddalabym białaczkowego kota NIGDY do domu z zaszczepionym kotem.niebiałaczkowym Z jednego powodu:kiedy spada odporność u kota jest narazony na ryzyko zakazenia się białaczka.Nie ma zmiłuj się i kazdy musi o tym wiedziec.Szczepionki nie dadza 100%,że zdrowy.zaszczepiony kot sie nie zarazi...
Dlatego najlepszy dom dla kota białaczkowego to dom białaczkowy/lub jako jedynak.I tego życze kotusi.
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw lut 07, 2013 21:55 Re: KOTECZKA W ZŁYM STANIE JUZ W SZPITALIKU- PROSZE O POMOC

dlatego.....


zawalczmy o nią ...nawet jezeli jej życie miało by trwac krótko...ale tego nie wiemy...bo jezeli Zara ma tak silną wole zycia...i zwycięzy...

nie wiem może zyje w jakims nierealnym świecie...ale czytam tu tyle skrajnych przypadków , które jakims cudem wychodza z przeróżnych sutuacji ....
agula76
 

Post » Czw lut 07, 2013 21:59 Re: KOTECZKA W ZŁYM STANIE JUZ W SZPITALIKU- PROSZE O POMOC

Aga, przegrywa ten kto nie walczy właśnie, kotka dostała szansę, nie dała się chorobie, widać ona chce żyć i chce być ( ost moje ulubione powiedzenie )

a wiadomo ile tam tych kotów jeszcze jest ?
jo.anna
 

Post » Czw lut 07, 2013 22:28 Re: KOTECZKA W ZŁYM STANIE JUZ W SZPITALIKU- PROSZE O POMOC

Duduś w styczniu miała paskudne kalici z okropnymi nadżerkami.
Miał pędzlowany jężyk jodyną a w domu przed podawaniem czegokolwiek dawałam mu do pychalka TANTUM VERDE. Lekko znieczula i potem mozna było podac troszke conva.Miał tez pędzlowane avilinem.
DO tego kroplówki, antybiotyki, echinacee no i te wszystkie przeciwzapalne.
Nic się nie chciał leczyć:(
W końcu po chyba 5 dniach dostał jeszcze cykloferon.
ALe to był silny, wypielęgnowany kot.
Czasem wbrew wszystkiemu takie biedaki lepiej się zbierają. Mam nadzieję, że tak będzie z Zarą.

Znajomi swojemu białaczkowemu kotu podawali spirulinę. W dobrych sklepach spożywczych warto kupić tę w proszku. Zielony kolor jest trochę makabryczny ale ja swoim piwniczniakom czasem daję przez jakiś czas. Tak na wszelki wypadek. Bo niby mają ciepła piwnicę ale jednak wychodzą i stykają się z wszystkim co na zewnatrz hula.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lut 07, 2013 22:41 Re: KOTECZKA W ZŁYM STANIE JUZ W SZPITALIKU- PROSZE O POMOC

Ania

na działkach zostały 2 koty ..było 5...

Łatka - u Iwoo odeszła na bialaczke
kolejna pod drzewkiem
Zara walczy
matka i jeszcze jedno ...

karmicielka twierdzi ze tamte super zdrowe ...nie wierze....skoro matki siostra ma bialaczke...to matka tez musi ja miec i przekazuje dzieciom...sterylizacja swoja droga ,ale wypuszczenie jej nic nie da...

je tez trzeba złapac...zdiagnozowac...i dt ....

nie mozna tamtych tak zostawic...jednemu daje sie szanse ,to innym tez ...

do karmicielki podchodza,,
poprosze ja zeby je próbowała łapac..przestrazse ze pozaraza inne koty, te które tam mieszkaj u ludzi .bo wychodza i jedza ze wspolnych misek
jezeli nie poskutkuje ..Gosia wezme od Ciebie klatke łapke ...do weta ...i

potrzebne DT DLA BIAŁACZKOWCÓW ...dla 3 kotów
agula76
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, Marmotka i 102 gości