Dlaczemu, po co znowu sztuczne podzialy?
Do ktorej grupy mnie zapiszecie? Mam stado dachowcow, uliczno smietnikowych, wyadoptowalam w tym roku 76 kotow (ROZNYCH)
i mam synusia skarbusia, SIBa, za ktorego zaplacilam kupe kasy i uwazam ze to byly najlepiej wydane w zyciu pieniadze. Co wiecej , mam skromna nadziej ze kiedys zamieszka u mnie NFO. I co?
Szanuje podziwiam, jestem dozgonnie wdzieczna ludziom ktorzy biora koty uliczne , niekochane niepotrzebne, nie ocaniam przyjaciol bo gdy ja mam 6 kociakow do adopcji kupuja rasowe kociatko. Cieszylam sie jak glupia kociakami kinus, bo byly CHCIANE. Bo chcecie czy nie, kociakow dachowcow JEST za duzo. I wielu z nich NIKT nie chce. I nie zechce.
Zamiast awanturowac sie i probowac wprowadzac sztuczne podzialy na forum, warto pomyslec co z tym zrobic. A z doswiadczenia wiem, ze czesto wlasciciele rasowcow jak moga pomagaja bezdomnym dachowcom.
Zastanawiam sie jaki bedzie nastepny krok w tych bezsensownych dyskusjach - wlasciciele modnych rudzilcow i whiskasow beda niefajni bo wzieli kociaki w chwytliwych kolorach, a nie te posopolite , niechciane?
A moze adoptujacy kocieta, a nie koty dorosle, ktorym najtrudniej znalezc dom?
Czy naprawde koniecznei trzeba komus udowodnic ze jest sie od neigo fajniejszym bo adoptowalo sie takiego a nie innego kota? Czy to aby na pewno jest To kryterium...?