Mam Ds dla kocura, lat ok.10 na Urinary ! str.94

Cudowna wiadomość że dwupaczek zaczyna nowe życie, we własnym, kochającym domku, mam nadzieję.
Mam też nadzieję że Filonek będzie tak samo kochany jak Tosia i że nowi Duzi to nie jedni z tych którzy za wszelką cenę chcieli samą Tośkę.
No ale myślę że dziewczyny odpowiednio prześwietliłyście wzdłuż,wszerz i każdy możliwy sposób nowych Dużych

Czy możesz zdradzić jak daleko kociaki się wyprowadzają?

Cioteczko Smarti :1luvu:

wszystkiego naj naj naj z okazji Urodzin, spełnienia marzeń, miłości i żadnych zmartwień. Burisia Titoś i Jola. :flowerkitty:

STO LAT!*

_
* post zaoczny. przeczytać 20.12.2013 :mrgreen:

heloł-dzięki wielkie

ale ja mam urodziny 20-go grudnia :ryk:

A wczoraj w pierwszym rzędzie wycałowany został Filon-pani uważa że Tosia ma trochę ważniacki wygląd a Filon to kwintesencja kociej urody :piwa:

ale wytuliła i wycałowała oboje ważniaków :kotek:

Pani jest starszą emerytką, bardzo elegancką kobietą, prawdziwą damą i Warszawianką od pokoleń, piękne mieszkanie mięciutkie w dywany i kanapy kotoprzyjazne, kotki karmione są na szafce kuchennej aby im i pani było wygodnie :ok:

(zupełnie jak u nas :oops:

)
cała rodzina rozproszona po Warszawie, prozwierzęca w nowoczesny sposób-np. siatki w balkonach i po parce kotków ( w tym ślepej parce) u córek, oraz ratowanie wszelkich zwierząt łącznie ze ślimakami i sójkami, to oczywista oczywistość

Mieszkają w ścisłym centrum starego Mokotowa-o lepszy adres w Wawie trudno , a pod ogromnymi oknami stada studentów chodzących w tę i z powrotem-kiedyś ja oraz TŻ przemierzaliśmy dokładnie te same chodniki codziennie przez kilka lat, także miejsce i dla nas sentymentalne.

Strasznie się bałam jak to zniesie zwłaszcza Filon-wrażliwiec :roll:

-on natomiast bardzo dzielnie zniósł podróż-tylko Tośka mu się świnia na głowę zrzygała :mrgreen:

Pojechały z całym swoim dobytkiem-z drapakiem, budką, ,feliwayem, kuwetą, własnymi miskami, zapasem żarełka i żwirku oraz moim TŻ-tem-czyli swoim ukochanym dotychczas Duzym :lol:

-po to aby jak najmniej w ich życiu zmieniać i faktem jest że od pierwszej chwili czuli się całkowicie "u siebie" do tego stopnia że Filon odgryzł Pani z talerza kawałek kotleta z obiadu :ryk:

Pani pootwierała im szafy i wszystkie możliwe zakamary-a na koniec rozszlochała się ze szczęścia..
Gdy wychodziliśmy to Filon juz mnie na pewno nie potrzebował a Tosia nawet nie zauważała...
Mają cudowny dom - i jedyne o czym mogę dla nich marzyć to aby żyły z Panią zdrowo 100 lat :ok:

No i wycisnęłaś mi Iwonka łzy :placz:

. Ze wzruszenia :oops:

.
Niech kociny mają jak najlepiej :1luvu:

, a Ty szybciutko reperuj swoje zdrowie :ok:

.

I to są super wieści :ok:

A gdzie zdjęcia Czarnuszka i poprzedniej ekipy z wyprowadzki? :mrgreen:

tylko trochę posprzątam chałupę po ostatnim braku ogrzewania i seryjnej wyprowadzce kotów i już się tym zajmuję :roll:

No no no

Cieszę się ogromnie z Tosi i Filona

wieści z Domku-
Tosia i Filon zrobili piorunujące wrażenie na rodzinie Dużej-zwłaszcza Filon swoim nieziemskim spojrzeniem :1luvu:

Koty mimo wizyty "obcych" czuli się jakby zawsze w tym domu mieszkali-najpierw pięknie się z obcymi przywitali ocierając się o nogi a potem Fion wylegiwał się na kocyku na lodówce a Tosia na stole w jadalni :piwa:

Jedzą normalnie-Tosia woła sama kiedy jest głodna, a może kiedy "są głodni"-bo Filon podąża za nią i za Dużą do misek, kuwetka używana wzorowo

Spały czywiście swoim zwyczajem-Tosia w nogach Dużej a Filon w swojej tylnej połowie na głowie :lol:

Aż trudno uwierzyć że to ten sam Filon który po przyjeżdzie do mnie siedział struchlały bez żadnego ruchu i nie jadł samodzielnie przez dwa tygodnie :roll:

jestem szczęśliwa ich szczęściem :dance:

natomiast z Domku Pusi dostałam następującego smsa :
Pusia ma się coraz lepiej,je sama, załatwia się do kuwety i coraz więcej wychodzi. Oczywiście ulubione miejsce to za kanapą

słodki śmierdzący tchórzyk :kotek:

Czarnuszek :
Witam, dzisiaj kot jest już bardziej odważny, korzysta normalnie z kuwety i ładnie je.
a wczesniej :
Jest bardzo przyjazny, miły i mruczy, ma piękne bursztynowe oczy i lubi się przytulać. Jesteśmy zachwyceni

:):)

Zdaje się ze wszystkie dzieciaki świetnie trafiły :ok: