» Nie lut 03, 2013 17:15
Re: Aniołek - wołanie tonącego :(
Napiszcie mi jeszcze, proszę, jak na dzień dzisiejszy wygląda opieka nad nim (oczywiście poza karmieniem, sprzątaniem i odpowiednią porcją pieszczot), tzn. czy konieczne są jakieś zastrzyki, kroplówki itp. oraz jak często i czy można coś samemu robić z tego (po przeszkoleniu choćby przez Was na miejscu).
Gadałam z tą kumpelą - u niej kot miał znacznie gorsze wyniki; przez tydzień dawała mu kroplówki, a po pół roku karmienia suchą karmą dla nerkowców (mokrej nie chciał) wyniki są w normie. Czyli chłopak ma szanse na całkiem dobre zdrowie tylko (ładne mi TYLKO) musi mieć dobry domek.
W tym tygodniu rozstrzygnie mi się może kilka rzeczy... 3majcie kciuki, bo jak się uda, to Aniołek będzie miał domek (u mnie) - w końcu z Mokatkiem mieszkał (On to nie Ona, ale zapewne chciałaby kumplowi pomóc). Tylko musi mi się kilka rzeczy pozytywnie rozstrzygnąć.
...