» Pon lut 04, 2013 23:33
Re: Anoreksja u kota po zabiegu wyrwania zębów
Myśmy dostały tylko cynk organiczny do smarowania, mamy wizytę kontrolną za dwa tygodnie i wtedy się dowiemy o dalszym postępowaniu higienicznym. Muszę powiedzieć, że dziąsełka zbladły znacząco, jak dzisiaj robiłam inspekcję szczęki.
O relanium albo diazepamie lekarz wspominał, ale na jest dalej tak zwiotczona jakaś i słabiutka, że nie wiem, czy pakowanie czegoś takiego ma w tej chwili sens.
Postępy są, ale malutkie. Kocie wykazuje zainteresowanie różnymi rzeczami, typu ptaszki za oknem, wskok do otwartej szafy (obie uwielbiają tam buszować), kontrola, czym dokarmiana jest Pusiasta, tu lekkie fuki i łapoczyny, wyrwanie Pusiastej kurczaka i omemłanie go (skończone wypluciem, niestety). Monitoring, co Pusiasta ma w misce, i znowu obwąchanie zawartości tejże z próbą bez przekonania wzięcia czegoś do pyska. Ale wciąż jest niezwykle słabiutka i głównie śpi.
Niestety Duphalac to porażka, mogłam się przekonać, co to znaczy, jak kocie sobie nie życzy, nie smakuje i współpracować nie będzie (w tym kontekście muszę powiedzieć, że ona tak jakby akceptowała to dokarmianie, nie lubi, ale mi pozwala i łaskawie łyka). Większość wylała się z kota, a to lepkie jakieś jest i kot cały uwalony. Co mnie martwi, to to, że ona wcale się nie myje (oprócz wczoraj reakcji na zdjęcie wenflonu). Ja ją myje po każdym jedzeniu, chociaż z tym duphalakiem nie dałam rady i kot jest masakrycznie brudny, lepi i z posklejaną sierścią:( Nie wiem, co robić dalej - może jutro spróbuję dołożyć do jedzenia? Bo kupal staje się coraz bardziej sprawą pilną.
Udało mi się podać kroplówkę, choć to dość ciężkie, boli ją ukłucie, a jak się zestresuje, to chce uciekać, więc nici ze spania albo leżenia spokojnie na kolanach. Trzecią powiekę na dalej na połowie oka:(
Cukier na szczęście wrócił do normy. Może to convalesence byłoby teraz lepiej, bardziej odżywcze, no ale cukier nam skacze...