orient lub burma

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 30, 2004 12:41

otóż to. ja jak zobaczyłam zdjęcia rodzeństwa devonów na stronie hodowli, od razu zwariowalam na punkcie czekoladowego diabełka - i to jest to ... :1luvu:

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw gru 30, 2004 12:44

Tez_Kaska pisze:Znow opadla mi szczeka.. Chyba za swieze sa we mnie wczorajsze nauki moralne podczas dyskusji o bezdomnych kocich nieszczesciach umierajacych w azylach i na smietniku...

Kasiu - nie dociera do Ciebie slowo pisane? zarowno ja jak i ryska pisalysmy, ze ludzie, ktorzy kupuja kota rasowego, chca tego kota i zadnego innego. Ze schroniska czy z azylu czy wychowanego w domu, przygarnietego. Nie chca i juz. Tak wiec nie rozumiem, skad Twoja uwaga.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 30, 2004 12:45

Ja SIB-a w ogóle nie planowałam :twisted: Ba, w ogóle nie planowałam drugiego kota! ;)

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Czw gru 30, 2004 12:49

kinus pisze:
Tez_Kaska pisze:Znow opadla mi szczeka.. Chyba za swieze sa we mnie wczorajsze nauki moralne podczas dyskusji o bezdomnych kocich nieszczesciach umierajacych w azylach i na smietniku...

Kasiu - nie dociera do Ciebie slowo pisane? zarowno ja jak i ryska pisalysmy, ze ludzie, ktorzy kupuja kota rasowego, chca tego kota i zadnego innego. Ze schroniska czy z azylu czy wychowanego w domu, przygarnietego. Nie chca i juz. Tak wiec nie rozumiem, skad Twoja uwaga.

Wlasnie to samo tłumaczyłam juz Tez_Kaśce dobrych kilka razy. I ze akurat opiekunowie kotów rasowych w najmniejszym stopniu nie przyczyniają się do powiększania rozmiarów kociej biedy... Trudno... Nie pozwole sie wpędzic w poczucie winy ani nie zgadzam sie na podział forumowego i kociego swiatka na ten dla "snobistycznych wlascicieli rasowców" i "wrażliwszej reszty kociarzy" :? Funkcjonujemy tu zgodnie i razem od lat - czyli widac sie da...

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Czw gru 30, 2004 12:49

Olat pisze:Ja SIB-a w ogóle nie planowałam :twisted: Ba, w ogóle nie planowałam drugiego kota! ;)


Ja kiedys nie planowalam ż a d n e g o kota. A teraz juz nie pamiętam, jak to było b e z kota :) I chcę mieć drugiego! :)

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw gru 30, 2004 12:51

Olat pisze:
kinus pisze:
Tez_Kaska pisze:Znow opadla mi szczeka.. Chyba za swieze sa we mnie wczorajsze nauki moralne podczas dyskusji o bezdomnych kocich nieszczesciach umierajacych w azylach i na smietniku...

Kasiu - nie dociera do Ciebie slowo pisane? zarowno ja jak i ryska pisalysmy, ze ludzie, ktorzy kupuja kota rasowego, chca tego kota i zadnego innego. Ze schroniska czy z azylu czy wychowanego w domu, przygarnietego. Nie chca i juz. Tak wiec nie rozumiem, skad Twoja uwaga.

Wlasnie to samo tłumaczyłam juz Tez_Kaśce dobrych kilka razy. I ze akurat opiekunowie kotów rasowych w najmniejszym stopniu nie przyczyniają się do powiększania rozmiarów kociej biedy... Trudno... Nie pozwole sie wpędzic w poczucie winy ani nie zgadzam sie na podział forumowego i kociego swiatka na ten dla "snobistycznych wlascicieli rasowców" i "wrażliwszej reszty kociarzy" :? Funkcjonujemy tu zgodnie i razem od lat - czyli widac sie da...


Ja tez nie pozwole się wpędzić w poczucie winy. Już kiedyś w wątku dachowce kontra rasowe wyłuszczyłam, dlaczego nie mogę wziąć kotka ze schroniska. I tyle.

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw gru 30, 2004 12:51

Jowita, ja zawsze miałam wyłacznie pojedyncze koty ;) A odkąd są dwa- wiem, ze na pewno juz nigdy nie bede miec jedynaka w domu. Ale fajne chwile Cie czekają! :love: Az mnie zassało! tez chcęęę!!! :crying:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Czw gru 30, 2004 12:51

A co powiecie na Tonki? Podobno przytulaste do granic możliwości też wyścigowe ale bardziej zrównoważone niż orienty :D

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw gru 30, 2004 12:52

moś pisze:A co powiecie na Tonki? Podobno przytulaste do granic możliwości też wyścigowe ale bardziej zrównoważone niż orienty :D
A to orienty sią niezrównoważone :?: 8O
Obrazek

G.N.

 
Posty: 4042
Od: Nie lip 21, 2002 15:31
Lokalizacja: KrK

Post » Czw gru 30, 2004 12:53

kinus pisze:
Tez_Kaska pisze:Znow opadla mi szczeka.. Chyba za swieze sa we mnie wczorajsze nauki moralne podczas dyskusji o bezdomnych kocich nieszczesciach umierajacych w azylach i na smietniku...

Kasiu - nie dociera do Ciebie slowo pisane? zarowno ja jak i ryska pisalysmy, ze ludzie, ktorzy kupuja kota rasowego, chca tego kota i zadnego innego. Ze schroniska czy z azylu czy wychowanego w domu, przygarnietego. Nie chca i juz. Tak wiec nie rozumiem, skad Twoja uwaga.


Mialam juz nie pisac ale na tak personalna zaczepke musze odpowiedziec. Wybacz Kinus ale nie jestes dla mnie autorytetem i nie padam na twarz przed tym co napisalas. To raz. A po drugie - ludzie chca rasowce a biora dachowce czego jestem przykladem. I juz.

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15693
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw gru 30, 2004 12:54

kinus pisze:
Tez_Kaska pisze:Znow opadla mi szczeka.. Chyba za swieze sa we mnie wczorajsze nauki moralne podczas dyskusji o bezdomnych kocich nieszczesciach umierajacych w azylach i na smietniku...

Kasiu - nie dociera do Ciebie slowo pisane? zarowno ja jak i ryska pisalysmy, ze ludzie, ktorzy kupuja kota rasowego, chca tego kota i zadnego innego. Ze schroniska czy z azylu czy wychowanego w domu, przygarnietego. Nie chca i juz. Tak wiec nie rozumiem, skad Twoja uwaga.


Podobnie jak na ogół nie satysfakcjonuje ich żadna inna rasa ;) Chcą tego i już! Czasem dokładnie precyzując kolor, rodzaj pręgowania lub jego brak oraz linie genealogiczne.
Chcieć konkretną rasę to tak jak chcieć np. psa zamiast kota. Bo kot rasowy to bardzo konkretny wygląd, często mocno różniący się od wyglądu dachowca i konkretne typy zachowań.

Sigrid

 
Posty: 6699
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw gru 30, 2004 12:54

Tez_Kaska pisze:
kinus pisze:
Tez_Kaska pisze:Znow opadla mi szczeka.. Chyba za swieze sa we mnie wczorajsze nauki moralne podczas dyskusji o bezdomnych kocich nieszczesciach umierajacych w azylach i na smietniku...

Kasiu - nie dociera do Ciebie slowo pisane? zarowno ja jak i ryska pisalysmy, ze ludzie, ktorzy kupuja kota rasowego, chca tego kota i zadnego innego. Ze schroniska czy z azylu czy wychowanego w domu, przygarnietego. Nie chca i juz. Tak wiec nie rozumiem, skad Twoja uwaga.


Mialam juz nie pisac ale na tak personalna zaczepke musze odpowiedziec. Wybacz Kinus ale nie jestes dla mnie autorytetem i nie padam na twarz przed tym co napisalas. To raz. A po drugie - ludzie chca rasowce a biora dachowce czego jestem przykladem. I juz.


Kasiu, na Tobie i Twoich decyzjach świat się nie kończy i nie są one jedynie słuszne.

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw gru 30, 2004 12:55

moś pisze:A co powiecie na Tonki? Podobno przytulaste do granic możliwości też wyścigowe ale bardziej zrównoważone niż orienty :D

Do Ofelii napisz- ona ma Tonka.
Powiem szczerze, ze w mojej opcji max (tzn. jeszcze dwa koty w domu) wygląda to tak:
- krótkowłosy (burma, havana albo... własnie tonk, ale norka, mnie sie bardzo podobają te brązowe krótkowłose kociaki)
- półdługowłosy: norweg (srebrny albo niebieski).

Tonki sa ponoc bardzo komunikatywne, przytulaśne i bystre. I mniej głosne i energiczne niz orienty ;)

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Czw gru 30, 2004 12:57

Jowita pisze:Ja tez nie pozwole się wpędzić w poczucie winy. Już kiedyś w wątku dachowce kontra rasowe wyłuszczyłam, dlaczego nie mogę wziąć kotka ze schroniska. I tyle.

marzenia sa po to, zeby je spelniac! Ja tez mialam watpliowosci i tez sie spotkalam z parma "krytykami" ale jednak ktos mi napisal fajnego posta wlasnie ze marzenia sa po to, zeby je spelniac. I ja tez sie dokoce - skoro juz TZ laskawie sie zgodzil. Bedzie maly Irysek - BRIc, mam nadzieje, ze wszystko sie uda i ok 20 marca do mnie przyjedzie.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw gru 30, 2004 13:01

Tez_Kaska pisze:
kinus pisze:
Tez_Kaska pisze:Znow opadla mi szczeka.. Chyba za swieze sa we mnie wczorajsze nauki moralne podczas dyskusji o bezdomnych kocich nieszczesciach umierajacych w azylach i na smietniku...

Kasiu - nie dociera do Ciebie slowo pisane? zarowno ja jak i ryska pisalysmy, ze ludzie, ktorzy kupuja kota rasowego, chca tego kota i zadnego innego. Ze schroniska czy z azylu czy wychowanego w domu, przygarnietego. Nie chca i juz. Tak wiec nie rozumiem, skad Twoja uwaga.


Mialam juz nie pisac ale na tak personalna zaczepke musze odpowiedziec. Wybacz Kinus ale nie jestes dla mnie autorytetem i nie padam na twarz przed tym co napisalas. To raz. A po drugie - ludzie chca rasowce a biora dachowce czego jestem przykladem. I juz.

Czy ja gdzies napisalam, ze zycze sobie padania na twarz? Ty masz dachowca, ktos inny tez zamiast rasowego ma dachowca. Jednak to wlasnie sa wyjatki. A co do autorytetu - jakos srednio by mi pochlebialo, gdybym byla nim dla Ciebie. I nic nie musze Ci wybaczac, bo niczego od Ciebie nie oczekuje. I to Ty zaczepiasz niestety. Jowite, ktora po prostu zamarzyla, zeby miec tym razem kota rasowego. Burme lub orienta - bardzo charakterystycznego, w dodatku w okreslonym kolorze. Czym zawinila wg Ciebie, ze taki dajesz komentarz do jej pytania?
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 804 gości