Bez Bombilli i reszty - Kropcia i Tysia

uszy i ogon mówią wszystko

BarbAnn pisze:uszy i ogon mówią wszystko

I jeszcze te sympatyczne dźwięki, które wydaje :lol:

mb pisze:
BarbAnn pisze:uszy i ogon mówią wszystko

I jeszcze te sympatyczne dźwięki, które wydaje

te odglosy paszczą to taka wisienka na torcie

BarbAnn pisze:
mb pisze:
BarbAnn pisze:uszy i ogon mówią wszystko

I jeszcze te sympatyczne dźwięki, które wydaje

te odglosy paszczą to taka wisienka na torcie

Przynajmniej ma dziewczyna charakter, na pewno nie jest ciamajdą :lol:

Przez weekend wszystko się ładnie zagoi, może już nie trzeba będzie kubraczka?

Pazurek i Łapusia czasem się liżą i razem śpią, ale częściej gonią się, a czasem nawet biją. A to przecież rodzeństwo, zawsze były i są razem! Cóż więc powiedzieć o dorosłych kotach, które poznały się stosunkowo niedawno - rewalacyjne układy sobie już wytworzyły.

weatherwax pisze:Pazurek i Łapusia czasem się liżą i razem śpią, ale częściej gonią się, a czasem nawet biją. A to przecież rodzeństwo, zawsze były i są razem! Cóż więc powiedzieć o dorosłych kotach, które poznały się stosunkowo niedawno - rewalacyjne układy sobie już wytworzyły.

Chyba też tak myślę - zwłaszcza gdy sobie przypominam okres aklimatyzacyjny Bisi :smiech3:

mb pisze:
weatherwax pisze:Pazurek i Łapusia czasem się liżą i razem śpią, ale częściej gonią się, a czasem nawet biją. A to przecież rodzeństwo, zawsze były i są razem! Cóż więc powiedzieć o dorosłych kotach, które poznały się stosunkowo niedawno - rewalacyjne układy sobie już wytworzyły.

Chyba też tak myślę - zwłaszcza gdy sobie przypominam okres aklimatyzacyjny Bisi

No właśnie. Przecież Kasia Bisi tak naprawdę nigdy nie polubiła. Ona ją tylko tolerowała (na szczęśćie!), prawda?

weatherwax pisze:
mb pisze:
weatherwax pisze:Pazurek i Łapusia czasem się liżą i razem śpią, ale częściej gonią się, a czasem nawet biją. A to przecież rodzeństwo, zawsze były i są razem! Cóż więc powiedzieć o dorosłych kotach, które poznały się stosunkowo niedawno - rewalacyjne układy sobie już wytworzyły.

Chyba też tak myślę - zwłaszcza gdy sobie przypominam okres aklimatyzacyjny Bisi

No właśnie. Przecież Kasia Bisi tak naprawdę nigdy nie polubiła. Ona ją tylko tolerowała (na szczęśćie!), prawda?

Kasia to wszystkich tylko tolerowała, Bisia zresztą też. Obydwie miały niełatwy charakter, ale w sumie to przez lata żyły w zgodzie ze sobą i pozostałymi.

Przykład z czasu remontu

Doprawdy nie wiem, dlaczego Tysia jest taka niezadowolona z kubraczka.
Według mnie wygląda w nim ślicznie.
W ogóle bardzo fotogeniczna z niej kotka

kciuk pisze:Doprawdy nie wiem, dlaczego Tysia jest taka niezadowolona z kubraczka.
Według mnie wygląda w nim ślicznie.
W ogóle bardzo fotogeniczna z niej kotka

Fakt, jest fotogeniczna i w kubraczku wygląda doskonale, a raczej - wyglądała, bo wczoraj kubraczek wylądował w śmieciach.
Tym razem został całkiem zasiusiany.

Żeby dotrwać jakoś do czwartku

mb pisze:
kciuk pisze:Doprawdy nie wiem, dlaczego Tysia jest taka niezadowolona z kubraczka.
Według mnie wygląda w nim ślicznie.
W ogóle bardzo fotogeniczna z niej kotka

Fakt, jest fotogeniczna i w kubraczku wygląda doskonale, a raczej - wyglądała, bo wczoraj kubraczek wylądował w śmieciach.
Tym razem został całkiem zasiusiany.

Żeby dotrwać jakoś do czwartku

No dziewczyna wie, czego chce :ok:

Fajnie Wam się układa :kotek:

Oby zdrówko dopisywało :ok:

jakby wam ktoś kupił sukienkę i ubrał na siłę to też nie byłybyście zadowolonoe
no chyba że byłby to dolczegabana albo inny lakrua

Bagienka pisze:No dziewczyna wie, czego chce

I dobitnie to okazuje :lol:

BarbAnn pisze:jakby wam ktoś kupił sukienkę i ubrał na siłę to też nie byłybyście zadowolonoe
no chyba że byłby to dolczegabana albo inny lakrua

Rzeczywiście, to ubranko to na pewno produkcja masowa, niestety :lol:

Niestety, z powodu wzmożonego lizania szwów chodzimy w ubranku do odwołania.

Tysia tak się wczoraj wściekła o to ubranko, że mało mi ręki nie odgryzła - wie już, że nic jej nie zrobię, więc przestała udawać niewiniątko :smiech3:

Jutro o 19-tej jesteśmy u weta - oby czas do tej wizyty minął jak najszybciej :ok:

A w ogóle to Tysia uznała chyba już ten dom za swój, bo przedwczoraj wieczorem, podczas rutynowej obserwacji okolicy, zobaczyła jakiegoś spacerującego kota i narobiła takiego wycia i wrzasku, że obydwie z Kropcią dostały histerii - co najmniej jakby stado obcych kotów atakowało ich siedzibę rodową :wink:

mb pisze:Niestety, z powodu wzmożonego lizania szwów chodzimy w ubranku do odwołania.

Tysia tak się wczoraj wściekła o to ubranko, że mało mi ręki nie odgryzła - wie już, że nic jej nie zrobię, więc przestała udawać niewiniątko

Jutro o 19-tej jesteśmy u weta - oby czas do tej wizyty minął jak najszybciej

U nas Borys po kastracji, mimo, że był w kołnierzu, rozlizał sobie... jajka :wink:

mb pisze:A w ogóle to Tysia uznała chyba już ten dom za swój, bo przedwczoraj wieczorem, podczas rutynowej obserwacji okolicy, zobaczyła jakiegoś spacerującego kota i narobiła takiego wycia i wrzasku, że obydwie z Kropcią dostały histerii - co najmniej jakby stado obcych kotów atakowało ich siedzibę rodową

A to się chwali :ok:

, kicie dbają o bezpieczeństwo swojej Pani :kotek:

Bez Bombilli i reszty - Kropcia i Tysia

Kto przegląda forum