Gang Burasów... Niuniek już nie potrzebuje niczyjej pomocy

Alienor Dzięki za ankietę pa.

Morelowa ja mówiłam pani o przed a. i umowie cywilno-prawnej, wizycie po a. Pani sie zgodziła, ale ja tak jakoś .... no nie wiem. Może moje paranoje?

A z drugiej strony weźmy łysego rudego. Kot wykastrowany, kuwetowy, swobodnie czujacy się w domu. Tylko gdzie ten dom jest? Oczywiście dom, który się go pozbył. Bo sam sie nie wychował, oswoił i wykastrował przecież.

Alienor pisze:Dłuuugo przed Twoimi czasami był nawet taki bazarek - już nie pamiętam czyj: "Za 50 zł na moje koty odpowiem na każde pytanie" . Tak że mi się wymskło . Bo jestem zmęczona i mi mózg zajączkuje.

viewtopic.php?f=20&t=126074 Tutaj Marzenko

Kinniu, czasem warto mieć zaufanie do swoje intuicji. Po sprawdzeniu jej... :mrgreen:

A Rudas ma osobny wątek?

Morelowa rudy łysy został awansem przyjety do gangu

Nawet o tym nie pomyślałam. Dzięki.
Ze swoja intuicja to ja sie nie "kłócę" juz od lat. Naumiałam :mrgreen:

się jej wierzyć, nawet wbrew logice (gdy "coś" czuję a nie potrafię wytłumaczyć racjonalnie). Zawsze niestety mam rację - "czucie" ma rację. Gdy nie uwzględnię tego - mam kłopoty, cierpię albo jeszcze coś milszego.

Witamy Kociego Anioła (Anielicę

)! Myślałam, że nie zaglądasz.

Alienor dopiero dzisiaj, teraz dojrzałam o "zajączkującym" mózgu. Mogę pożyczyć?

Kinniu, ale Ty nie piszesz również o swoich 'domowych' kotkach. Nie chcesz? Mignęła mi jakas jedna wzmianka...

Wychodzi na to , że masz dużo trudniej niż tylko z tymi burasami... O Rudasie nie mówiąc..

Kinnia pisze:Morelowa rudy łysy został awansem przyjety do gangu Nawet o tym nie pomyślałam. Dzięki.
Ze swoja intuicja to ja sie nie "kłócę" juz od lat. Naumiałam się jej wierzyć, nawet wbrew logice (gdy "coś" czuję a nie potrafię wytłumaczyć racjonalnie). Zawsze niestety mam rację - "czucie" ma rację. Gdy nie uwzględnię tego - mam kłopoty, cierpię albo jeszcze coś milszego.

Witamy Kociego Anioła (Anielicę )! Myślałam, że nie zaglądasz.

Alienor dopiero dzisiaj, teraz dojrzałam o "zajączkującym" mózgu. Mogę pożyczyć?

Rudy łysy jest po prostu honorowym buraskiem, jak Boluś od Aniady jest persem długonosym krótkowłosym :wink:

.
A zajączkujący mózg możesz sobie wziąć i używać - proszę uprzejmie.

Zajączkujący mózg i honorowy, rudy buras....dziewczyny (jeśli pozwolicie) to już oznaka wyższego stanu świadomości. Ale...
te bure kociaki są prześliczne, dopiero teraz dostrzegłam i przeczytałam wątek. Niestety ja jestem za daleko, żeby zabrać któreś kocię do siebie, no chyba, że ktoś podrzuci do Londynu...

Banerek Gangsterski :ok:

Kod: Zaznacz cały: [url=http://tiny.pl/h2dgs][IMG]http://img585.imageshack.us/img585/6596/buraski.jpg[/img][/url]

przelinkowany do wątku w Kociarni :ok:

kotkubinat pisze:Zajączkujący mózg i honorowy, rudy buras....dziewczyny (jeśli pozwolicie) to już oznaka wyższego stanu świadomości. Ale...
te bure kociaki są prześliczne, dopiero teraz dostrzegłam i przeczytałam wątek. Niestety ja jestem za daleko, żeby zabrać któreś kocię do siebie, no chyba, że ktoś podrzuci do Londynu...

Czyli zapakować! :twisted:

Jakieś preferencje w pyszczkach, czy jak leci, na sztukę? :twisted:

morelowa pisze:Kinniu, ale Ty nie piszesz również o swoich 'domowych' kotkach. Nie chcesz? Mignęła mi jakas jedna wzmianka... Wychodzi na to , że masz dużo trudniej niż tylko z tymi burasami... O Rudasie nie mówiąc..

Faktycznie, nie piszę o moich dziabągach, tak jakoś..... chyba dla tego bo to wątek burasków

Może jak komp po formacie będzie normalnie działał, to pokażę moje futerka: najstarsza w tej chwili jest Mała Dama (13 lat) zwana także Wiwórką, Kara (latek 12) ma nowotwór skóry i Marcel (5 lat) 2 gimnazjalistki z patologicznych rodzin przyniosły mi ok. 3 tygodniowego kociaka i płaczac prosiły abym go ratowała (znalazły go w krzakach obok sklepu). No i mąż chce aby został u nas Figaro (a ten się podlizuje - każe się nosić na rękach - dzisiaj nie mogłam uczesać się bo Figo wciąż płakał jak go sadzałam, przestawał gdy brałam na ręce i wtulał się). Jest jeszcze Rudy (ostatnio operowany, wielkości boksera) i Sajgon (wielkości przerośniętego foksteriera) - dwa rude piesy, obydwa "po reanimacji" bo tacy dobrzy ludzie byli. Na teraz tyle.

Następna, która nie wie, że noc jest od spania :twisted:

A nie chcesz założyć im wąta? Bo mi sie już miesza... :roll:

Miałabyś a miała :mrgreen:

Burasy, Rudas powinien mieć wąt, by mozna na niego zbierać kasę [bo Cię zeżre], pomocowy dla gangu, rezydencki... hmm... :roll:

Ale ja bym Cię poczytała... :lol:

I chyba masz nadzwyczajnego TŻ-ta

Kurcze morelowa - ty jesteś skowronkiem a większość z nas to sowy - ot i cała filozofia

.
A Twój TŻ Kinnia to naprawdę pierwsza klasa :ok:

Faktycznie na męża narzekać nie mogę - chociaż czasami ..... :twisted:

. Rudemu łysielcowi muszę założyć wątek bo nie mam szans sama. Generalnie w domu mam jeszcze 2 tymczasy: Myszkę (siostra chłopaków, ta to dopiero nie chciała żyć) i Milkę. Czyli w domu 6, gang 6 i łysy 1.

No, może...Fizycznie. Ale mentalnie to ja jestem sową zdecydowanie.
Takie zdjęcie profilowe mam na Skype

Sorry, Burasy

13-stka - fajna liczba!
A takich malutkich zdjęć też nie dasz rady?

Mila, Myszka i Figaro są na tym wątku. Wczoraj, nie przed wczoraj wysyłałam na mail'a zdjęcia do Pani. Myślałam, że wyskoczę oknem. ok. 4 godzin pakowałam 20 zdjęć na pocztę i działy się cuda - sama ich otworzyć nie mogłam. Spróbuję .... ale jak się wkurzę (a nie wolno mi) to rzucę czymś i najpewniej będzie to lapek :twisted:

. Jutro przyjeżdża Misiek, powinien zrobić grata (od pierwszego posadzenia programu nie formatowany, więc muli strasznie).

Gang Burasów... Niuniek już nie potrzebuje niczyjej pomocy

Kto przegląda forum