Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor chuligan :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 30, 2013 9:58 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

karola7 pisze: ale wiadomo, że każdy ma inne zdanie na ten temat. Siebie też nie odrobaczam.

Ja właśnie nie mam swojego zdania na ten temat :roll: .
Z jednej strony nie chcę niepotrzebnie truć kota chemią, ale z drugiej tak często czytam o przekłamanych wynikach badań, że z reguły kończy sie podaniem tabletki (ale nie zawsze...).
MalgosiaZ pisze:W ogóle to masz Kinga naprawdę ładne fotki . Albo wyjątkowo dobrych modeli :ok: .

A dziękuję :D . To z całą pewnością zasługa dobrych modeli :mrgreen: .
MalgosiaZ pisze:Ja się odrobaczam . Raz na jakiś czas wypijam flaszkę pyrantelum . Przy okazji wizyt u weta proszę o receptę dla siebie.

:D
Miałam kiedyś pytać weta o odrobaczenie ludzi (w końcu u weta jestem częściej niż u lekarza :roll: ), ale oczywiście zapomniałam.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 30, 2013 10:10 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

Moj wet stoi na stanowisku ze odrobaczanie ludzi obojętne ludziom nie jest i powinno się najpierw do sanepidu zanieśc probki kału aby sprawdzic czy jest sens się truc.
Oczywiście mojemu wetowi nie wolno udzielac ludzkich porad ale tak kiedys zagadnęłam
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 30, 2013 14:39 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

Zanim stwierdzono u mnie alergię to oczywiście miałam robione badania na pasożyty. Przez tydzień biegałam z materiałem badawczym do przychodni.
Potem jeszcze do sanepidu, żeby wyrobić ksiażeczkę.
Jestem za leniwa, żeby znowu się w to bawić :oops: .
Skoro truję tymi chemicznymi tabletkami moje koty (w tej chwili u nich to też profilaktyka, bo nic nie wskazuje na robaki) to chyba mi też nic się nie stanie?
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 30, 2013 15:11 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

w sumie gdybym miala kogos, kto mi pyrantelum przepisze tobym je (to pyrantelum) wziela

A sluchaj, co Twoje koty robią jak kaszlesz?
Bo ja ostatnio kaszlę
I Srebek kladzie mi lapkę na ustach
slodziak
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 30, 2013 21:39 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

Jaki kochany Srebuś :1luvu: .
Moje nic nie robią, gdy kaszlę. Fiodor czasem rozejrzy się dookoła, żeby zlokalizować źródło hałasu. I to wszystko.
Za to Norka [*], gdy zaczynałam kaszleć, zdegustowana szła sobie tam, gdzie mnie nie słyszała - zakłócałam jej ciszę :roll: .
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 30, 2013 21:45 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

Ja tam ogólnie nie jestem zwolenniczką podawania całej tej chemii - jedynie profilaktycznie, jak można tego uniknąć to ja osobiście to robię. Tyle, że w dzisiejszych czasach to niektóre prochy stosowane są jak cukierki. Wszędzie reklamy tabletek, na włosy, na paznokcie, na wzdęcia, na zaparcia, na potencję, odchudzające...no po prostu tylko wziąć, nakupić i łykać garściami :lol:.
Podobnie jest w lekami wyższego kalibru, wielu lekarzy jak tylko coś się dzieje od razu wali antybiotyk i z głowy.
A jeśli chodzi o same pasożyty to przecież nam ludziom naprawdę wcale nie jest tak łatwo zarazić się robalem od zwierzęcia, większość to pasożyty, które są w stanie żyć i rozwijać się tylko w zwierzaku.
I nie jest też tak, że jak mamy kontakt z jajem jakiegoś obcego to on bez problemu sobie u nas/w nas zamieszka.
Teraz jest przecież modna dieta tasiemcowa :lol: . Ludzie za gruuubą kasę kupują kapsułki z członami tasiemca i połykają 8) . Gdzieś przypadkiem natknęłam się na wypowiedź jakieś babki, która połknęła 30 takich kapsułek i żaden tasiemiec niestety się u niej nie chciał rozwinąć - była wyraźnie rozczarowana. :)

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Śro sty 30, 2013 22:10 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

Masz rację z tymi tabletkami jak cukierki- na ból głowy, na cerę, witaminki inne dla kobiet, mężczyzn, dzieci, seniorów....
Unikam jak mogę prochów.

Ale skoro pierwszy raz po ładnych paru latach byłam u lekarza, to przy okazji zapytałam o sens odrobaczania ludzi. I dostałam taką odpowiedź jaką tu przytoczyłam.
I co istotne lekarz powiedział, że wcale nie trzeba mieć kontaktu ze zwierzętami (zresztą tak jak piszesz- od naszych domowych kotów nie jest tak łatwo coś złapać), żeby mieć pasozyty. To raczej chodzi o mięso i rośliny-warzywa i owoce.
Nigdy się nie odrobaczałam i nie będę tego robić co roku.
Ale często słyszę, że ktoś tam był leczony na astmę, alergię, czy atopowe zapalenie skóry, a okazywało się, że miał robaki. I daje mi to do myślenia.

Też słyszałam o modzie na tasiemca :strach:

Edit: dałam dziś kotom puchę CF śledź+kraby. Bałam się, że jedzenie będzie cuchnęło i że koty się wypną. A tu niespodzianka- jedzą aż uszy im sie trzęsą :ok: . I zapach też ładny (z tym, ze ja akurat lubię ryby).
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 30, 2013 22:33 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

I jeszcze coś mi sie przypomniało :wink: . Tak a propo nadużywania chemii.
Mam wrażenie, że popadamy ze skrajności w skrajność.
Z jednej strony ludzie nie potrafią żyć bez tabletek, a z kolei inna grupa unika wszelkiej chemii. Np. rodzice nie szczepią dzieci, albo chorzy na raka rezygnują z chemioterapii i zamiast tego piją swój mocz.
Myślę, że po prostu trzeba zachować zdrowy rozsądek. Jak we wszystkim. :D .
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 30, 2013 23:02 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

Oczywiście - rozsądek jest najważniejszy. Znam wiele osób, które na co dzień jedzą byle co, wysoko przetworzone produkty, fast foody, minimalna ilość warzyw, owoców, litrami zapijają się colą i później po takiej dawce łykają sobie tabletki, które mają ograniczyć wchłanianie tłuszczów, jakieś sztuczne witaminy na włosy i paznokcie bo się łamią - nic dziwnego. Tyle, że to jest właśnie to przegięcie w drugą, dziwaczną stronę.
A co do jeszcze pasożytów w surowym mięsie, ja to do końca nie wiem jak to jest. Wiem na pewno, że gdzieś czytałam, że mięso z legalnych źródeł jest poddawane naprawdę szczegółowej kontroli i jest ono wolne od pasożytów. To jest mięso przeznaczone do spożycia przez ludzi, a przecież niektórzy jedzą np. tatar. A to, że na etykietach jest informacja, że nadaje się do spożycia po obróbce termicznej wynika z tego, że tam na tym mięsie mogą wyhodować się bakterie szkodliwe dla człowieka, dla kota już nie albo w dużo mniejszym stopniu bo jego organizm nie będzie na nie tak wrażliwy.

Ta pucha ze śledziem CF to jedyny smak, którego ani razu jeszcze nie zamówiłam bo wydawało mi się, że na pewno nie będą chciały jeść, z ryb to chętnie tuńczyka jedzą, a jak ostatnio kupiłam im sardynki to Lola kręciła nosem, a reszta zjadła, ale widać było, że średnio im smakują.

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Czw sty 31, 2013 14:16 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

Nie wiem jak u Was ale u mnie badanie paryzotologiczne z kału polega na szukaniu w próbce wyłącznie jaj pasożytów. Wysyłanie kupy na pełne badanie tj dorosłe, larwy i jaja jest sporo droższe niż odrobaczenie i niewiarygodne bo kupa za długo jedzie do labu.
Niestety, żeby trafić na takie jaja trzeba trafić na odpowiedni moment w cyklu rozwojowym pasożyta - co nie jest łatwe. Wynik negatywny z badania kału zbieranego z trzech dni jest zupełnie niewiarygodny - żeby był wiarygodny należałoby go powtarzać kilka razy zbierając kupy z kilku dni co najmniej przez trzy tygodnie, czyli koszty rosną 4 czy 5 krotnie.

Odrobaczanie jednokrotne też jest bardzo często nieskuteczne - środki biją najczęściej wyłącznie pasożyty dorosłe ew. larwy i najczęściej wyłącznie w przewodzie pokarmowym. Jajeczka zawsze zostają.

Bardzo polecam zapoznanie się z cyklem życiowym najpopularniejszych pasożytów i z ulotkami środków przeciwrobalowych - np że podanie spota na kark wcale nie wybija pasożytów w całym ciele, wręcz są dużo słabsze w działaniu od tabletek bo najczęściej biją wyłącznie dorosłe osobniki.
A w każdym przypadku z jajeczek i niewybitych larw radośnie wylęgają się nowe pokolenia...
Aby skutecznie odrobaczyć trzeba naprawdę się namęczyć bo trzeba odrobaczać tak długo aż przerwie się ten krąg tzn podawać środki które załatwiają dorosłe i larwy tak długo aż nie będzie komu w międzyczasie złożyć jaja.

Mam teraz w domu przykład: kocurek najprawdopodobniej wyrzucony z domu ale pewnie nigdy nie odrobaczany lub odrobaczany nieskutecznie. Na wejściu dostał u mnie odrobaczenie przez trzy dni aniprazolem, nie było widać w kupie żadnych pasożytów. Pojutrze miałam mu podawać kolejną serię przez trzy dni żeby wybić te młode larwy wylęgłe z jajeczek a dzisiaj w kupie znalazłam piękne dorosłe dorodne glisty, które prawdopodobnie złożyły już kolejne jajeczka :(
A kociak od kilku dni biega po całym domu i załatwia się do wspólnych kuwet, więc znów czeka mnie walka z robalami w całym stadzie...

Jeszcze chciałam napisać że zarażenie się człowieka pasożytami kocimi czy psimi wcale nie jest takie trudne jak myślicie, nawet znam osobę tym dotkniętą tu na forum.
Poza tym surowe mięso podobno również jest niezłym źródłem zarażeń zarówno dla kota jak i opiekuna obrabiającego to mięso.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw sty 31, 2013 16:37 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

No i masz babo...
Też słyszałam i o tych kupach, i zarażonych ludziach. Nie ma lekko - zupełnie nie wiem - z jednej strony niewiarygodne badania, z drugiej podtruwanie kotów..
Broszko, bez problemu podajesz ten aniprazol? Koty nie mają żadnych sensacji, albo złego samopoczucia?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25575
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 31, 2013 17:06 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

morelowa pisze:Broszko, bez problemu podajesz ten aniprazol? Koty nie mają żadnych sensacji, albo złego samopoczucia?

Ale w sensie techniki podawania tabletki? Nie mam z tym problemów - tak rezydentom jak i wolnożyjącym, chyba że to taki dziki dziczek który nie da się złapać za kark ;)
Aniprazol jest dość skuteczny i tani ale niedobry w smaku a tabletkę trzeba dzielić bo jedna jest na 10kg. Ale przynajmniej można dość dokładnie dawkować na wagę kota. Kawałek tabletki trzeba wprawnie wrzucić w kota bo inaczej się zapluje lub nawet zrobi cofkę... Z jedzeniem raczej nie przejdzie. Odrobaczam nim psy i koty wolnożyjące - nie ma raczej skutków ubocznych, chyba że delikwent jest mocno zarobaczony i podtrują martwe robale.
Seniorki i Broszkę odrobaczam raczej Milbemaxem bo niby jest najłagodniejszy dla wątroby i nerek - takie info dostałam od nefrologa.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw sty 31, 2013 17:41 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

Właśnie o to chodzi, że pojedyncze podanie tabletki nic nie daje, a często w ten właśnie sposób odrobacza się profilaktycznie. A nie ma przecież gwarancji, że nawet jak kot ma te robaki to je zauważymy w kupie przed czy już po podaniu tabletki.
Kupa zamrożona po rozmrożeniu jest wciąż świeża - tak samo jak jej ewentualny dodatkowy wkład. Ja nie dzielę kup na właścicieli, mieszam wszystko i oddaje jako jedną próbkę - bo zakładam, że jak jeden kot miały pasożyty to pozostałe też mają.

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Czw sty 31, 2013 17:47 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

karola7 pisze:Właśnie o to chodzi, że pojedyncze podanie tabletki nic nie daje, a często w ten właśnie sposób odrobacza się profilaktycznie. A nie ma przecież gwarancji, że nawet jak kot ma te robaki to je zauważymy w kupie przed czy już po podaniu tabletki.
Kupa zamrożona po rozmrożeniu jest wciąż świeża - tak samo jak jej ewentualny dodatkowy wkład. Ja nie dzielę kup na właścicieli, mieszam wszystko i oddaje jako jedną próbkę - bo zakładam, że jak jeden kot miały pasożyty to pozostałe też mają.


My tak samo, nasza pani wet nam tak kazała.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 31, 2013 19:08 Re: Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor-chuligan!

No proszę jak temat robaków się rozwinął :mrgreen: .
karola7 pisze:
Kupa zamrożona po rozmrożeniu jest wciąż świeża - tak samo jak jej ewentualny dodatkowy wkład. Ja nie dzielę kup na właścicieli, mieszam wszystko i oddaje jako jedną próbkę - bo zakładam, że jak jeden kot miały pasożyty to pozostałe też mają.

Zamrażasz kupy? :mrgreen: Z jakiego okresu zbierasz? Mi wetka mówiła, że aby badanie było wiarygodne to powinny być 3 próbki zbierane co drugi dzień. Ale teraz juz nie wiem...

Broszka, współczuję, że Pippinek ma robale :( .

Ja wiem, że temat robaków jest ciekawy, ale na chwilę go zmienię 8) .
Dziś do mnie do biura przyszedł pan sprzedający miody. Miał też inne pszczelarskie specyfiki- zakupiłam od niego propolis. Pan poinformował mnie, że trzeba to zalać spirytusem i można przemywac rany. A po rozcieńczeniu wodą-płukać gardło. Znacie jakieś inne zastosowanie propolisu?
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 80 gości