wspólne życie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 30, 2013 19:16 Re: wspólne życie

Na noc jeść niezdrowo.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 30, 2013 19:18 Re: wspólne życie

Megana pisze:Na noc jeść niezdrowo.


Powiedz to moim sierściuchom. Bladym świtem i na świętą noc umierają z głodu. I jeszcze wtedy, kiedy wracam z pracy. I idę do lodówki. I do łazienki.... :twisted:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro sty 30, 2013 19:32 Re: wspólne życie

Jakie mokre dajecie kotą i suche ..
Chce ktoś malca z zaburzeniami flory bakteryjnej :?

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Śro sty 30, 2013 20:40 Re: wspólne życie

Znowu go spotkała. Szedł środkiem chodnika. Jak zwykle wszyscy schodzili mu z drogi. Szedł powoli, dostojnie, zagłębiony we własnych myślach.
Cichutko zawołała: "Ignasiu..."
Zatrzymał się, popatrzył i podszedł. Przytuliła go mocno.

Wróciły wspomnienia. Jak to dawno było? Ze cztery lata temu? Albo pięć?

Zaczął się pojawiać w porze karmienia. Zawsze kulturalnie, z boczku, nie nachalnie.
Nachalnie zaczął z czasem wchodzić do sklepu i znaczyć.
Powiedziała mu "O nie kochanieńki, jak chcesz tu mieszkać, to stracisz jajka".
Nauczyła się wtedy, że wysterylizowane wolnożyjące nie wracają poranione. Przestają się bić, a zaczynają wychowywać.
Ignac wychował kilka pokoleń. Bronił ich własną piersią przed okrutnymi pudlami i złymi ludźmi.
Kiedy się przenosiła z pracownią, zabrała wolnożyjące do domu. W tym Ignaca.
Ignac zbunkrował się na balkonie. Przestał się ruszać, przestał jeść, przestał się cieszyć...
Wypuściła go na wolność.
Ignac zaookrętował się koło sklepu dla zwierzaków. Zimą śpi między klatkami z królikami, latem wyleguje się na trawie.

Wielki i piękny Ignac wymaga całej książki, a nie krótkiej historyjki. To facet mojego życia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ignaś i Jasiu
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro sty 30, 2013 20:44 Re: wspólne życie

Ignaś z kociętami...rozczulający :1luvu:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro sty 30, 2013 20:50 Re: wspólne życie

zamienił taki wypasiony fotel na klatke z królikami? niezbadane są wyroki kocie..
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro sty 30, 2013 20:50 Re: wspólne życie

Ależ Ignaś ma piękne oczy i to jego spojrzenie :love:
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

Post » Śro sty 30, 2013 21:08 Re: wspólne życie

O Ignacu naprawdę można książkę napisać. Chyba zrobię serię postów poświęconą tylko jemu. Jaki jest piękny. Jaki mądry. Jaki dobry. Jak przeżył postrzał... Jak żałuję, że nie mam domu z ogrodem, w którym Ignacy byłby królem...
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro sty 30, 2013 21:09 Re: wspólne życie

Pisz....
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro sty 30, 2013 21:15 Re: wspólne życie

Ignac jest po prostu piękny i najmądrzejszy.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 30, 2013 21:39 Re: wspólne życie

Megana pisze:Ignac jest po prostu piękny i najmądrzejszy.


Niby powinnam tak mówić o moim pierworodnym, Kitłaniu. Ale to Ignac jest panem mojego serca :mrgreen:

shira3 pisze:Pisz....


Napiszę. O Ignacu nie da się krótko. To kot historia.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro sty 30, 2013 22:43 Re: wspólne życie

A co się z nim dzieje teraz?
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw sty 31, 2013 1:09 Re: wspólne życie

Iwonami pisze:A co się z nim dzieje teraz?


Jest kotem wolnożyjącym.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 31, 2013 1:18 Re: wspólne życie

Podziwiam Marysię, nie potrafiłabym wypuścić Ogryni i Babuni mimo, że czasem wydaje mi się że one wolałyby żyć na wolności. Czasem nachodzi mnie taka myśl, ale zaraz górę bierze mój egoizm :(
Zresztą ja już w ogóle nie powinnam mieć zwierząt w domu. Uczłowieczam je, traktuję jak dzieci, a to nie jest dobre.
Gdy się tak głęboko zastanowię, to właściwie wszystkie koty wolałyby i powinny żyć na wolności. Niektóre nie miałyby szans na przeżycie, więc te nie, ale pozostałe zdrowe dachowce tak.
Tylko gdyby ich ludzie nie krzywdzili, pozostawili w spokoju.
Trudny to temat.
Przeczytałam wprawdzie kilka książek o kotach, napisanych przez mądrzejszych ode mnie i wyczytałam, że dla kota, który żył na wolności nie jest ani krzywdą ani niczym trudnym stać się domowym kotem nie wychodzącym.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw sty 31, 2013 9:37 Re: wspólne życie

Iwonami pisze:Gdy się tak głęboko zastanowię, to właściwie wszystkie koty wolałyby i powinny żyć na wolności. Niektóre nie miałyby szans na przeżycie, więc te nie, ale pozostałe zdrowe dachowce tak.
Tylko gdyby ich ludzie nie krzywdzili, pozostawili w spokoju.
Trudny to temat.


Absolutnie się zdgadzam, w 200%.

emkamara

 
Posty: 621
Od: Śro sty 19, 2011 17:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 33 gości