Nie kuś Alienor, nie kuś bo człowiek zdesperowany -jak ja obecnie- zdolny jest do wszystkiego

.
Wieści z frontu.
Bury Gang ma się dobrze. Nikt nie choruje - co staje się wysoce podejrzane poniewaz długo trwa (jak na te futra).
Łysy rudy ma się tak sobie - stan stabilnie zły jeśli chodzi o przewód pokarmowy. Zaczynam się zastanawiać co jest na rzeczy. To już długo trwa, za długo trwa.

Zaczynamy brać pod uwagę pierwotniaki skoro bakterie wybite. Dzisiaj połączyliśmy fenbenazyne z metronid. Zobaczymy jaki efekt będzie, jeśli to pierwotniak to musi paść. Osłonowo tez leki otrzymał. Zobaczymy.
No i mam straszne wieści. Nie pisałam tego wczoraj bo sama musiałam się z tym uporać. Sterylki dziewczyn są odłożone na nie wiem kiedy. W miniony poniedziałek mąż jednej z wetek (we dwie prowadzą gabinet i przyjaźnią się) zginął tragicznie w wypadku samochodowym, był pasażerem, kierowca podrapany tylko. Wczoraj się dowiedziałam telefonicznie. Im się pół roku temu urodził synek (pierwsze dziecko bo to młodzi ludzie on 33 lata, ona podobnie). To straszne.
Burasy dostały wsparcie finansowe w wysokości 80zł od Anonimowego Darczyńcy. Dziękujemy bardzo. Planuję dołożyć i kupię worek karmy Arion (bo się kończy).