
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
pieprzowa pisze:Kontaktowałam się z Magradz i oba mają. Awaryjne, bo awaryjne, ale na ulicy nie wylądują.
Nique pisze:Ja mam jednegi na dt, drugi idzie bodajze do kociego hotelu.Fredi jestg u mnie. Mowili, ze wycofany i bojazliwy, ale pchak sie, tulil ik mruczal jak najetyNiepokoi mnie jednak jego zalatwianie sie (wlascicielka o zadnych problemach nie wspominala) i bede obserwowac.Jak wroce do domu, to rozpisze sie ok nim troche wiecej
aga marczak pisze:Nique pisze:Ja mam jednegi na dt, drugi idzie bodajze do kociego hotelu.Fredi jestg u mnie. Mowili, ze wycofany i bojazliwy, ale pchak sie, tulil ik mruczal jak najetyNiepokoi mnie jednak jego zalatwianie sie (wlascicielka o zadnych problemach nie wspominala) i bede obserwowac.Jak wroce do domu, to rozpisze sie ok nim troche wiecej
Nique jesteś
kotika pisze: Fredi to kanapowiec.
Nique pisze:kotika pisze: Fredi to kanapowiec.
Ooooj, miziak wielki. Naprawdę, przygotowani byliśmy na nieśmiałego, przerażonego i chowającego się kota. A gdzie tam! Od razu domagał się pieszczot i miziania. Z największą przyjemnością poddał się czesaniu mrucząc na cały pokój, a w nocy kibicował mi dzielnie w nauce do egzaminu leżąc brzuchem do góry
Jedyne, co mnie zainiepokoiło to fakt, że często i na dlugo chodził do kuwety. Zostawiliśmy mu płąski karton przed kuwetą, żeby spróbował się na niego załatwić i okazało się, że zrobił tylko ciutkę siku z krwią, większą ilością. Ale dzisiaj pod wieczór jak wróciliśmy i jeszcze raz sprawdzaliśmy, to chyba było już lepiej, jak na moje oko, stanowczo. Dostał no-spę za radą p. Agnieszki i jutro jedziemy z nim na wszelki do weta - ale myślę, że to może mieć raczej coś wspólnego ze stresem. Oby
No i czeba będzie pewnie trochę chłopaka odchudzić, poprzednia właścicielka mówiła, ze jak ostatni raz go ważyli to wyszło 13 kg i w ogóle nie jest to przesadzone. Ciężki jest straszliwie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 124 gości