Udało sie nam wykastrować 4 kocurków. Są dwie burasie, jedna kotka pogryziona, i matka kocurków - juz wysterylizowana.
Niestety kociaki zaczęły chorować. Zabraliśmy chorą na zapalenie płuc burasię Effi , ale nie jesteśmy w stanie pomóc pozostałym kotom.
Dziś jeden już nie żyje. Burasia druga też w kiepskim stanie - a my ani nie mamy dokąd ani jej, ani pozostałych kotów zabrać, ani nie stać nas na leczenie tych kotów.
Zdjęcia kocurków, których wykastrowaliśmy w Sylwestra, jeden już nie żyje.











Kotka, która została pogryziona.


Buraski, jedna już jest u nas, a ta druga w dalszym ciągu na działce, ale w tym stanie tam nie przetrzyma.


