Jestem zaniepokojona...
Dzis widzialam na naszej dzialce kolejnego kota ( to bedzie juz trzeci). Wczesniej widzial go tez moj maz, jak wychodzil z naszego garazu ( w bramie garazu jest wyciety otwor na kota),kot pojawil sie jakies dwa tygodnie temu, gruby pingwin z puckami, pewnie kocur...
Martwie sie bo jeszcze lastem odwiedzili nas ludzie, ktorzy znali poprzednich wlascicieli. Niezyjaca juz wlascicielka podobno kochala koty. Miala ich 12
Trzy wlasnie wrocily( dwa mieszkaja na stale u sasiadow), ciekawe co z reszta...
Nie bardzo teraz wiem co robic, jak zaczne je karmic, to sie do nas przeniosa na stale a nasze psy stanowia dla uciekajacych kotow realne zagrozenie (jak ucieka to sie goni, to przeciez normalne

), przeganiac ? A jak ten pucek jest bezdomny ?