Bez Bombilli i reszty - Kropcia i Tysia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 24, 2013 8:56 Re: Bombilla i reszta - tylko Kropcia została

Wczoraj Kropcia zaliczyła weta.

Jak podejrzewałam - znowu pojawiło się zapalenie dziąseł. Kropcia dostała leki w zastrzykach, a druga tura - jutro. Poza tym pobrano jej krew do badania: morfologia + profil nerkowy. Wyniki będą dzisiaj.

A w sobotę o 10.00 - Tysia będzie mieć operowane guzki na brzuszku.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 24, 2013 14:10 Re: Bombilla i reszta - tylko Kropcia została

Ja zawsze ogromnie się denerwuję czekając na badania. Trzymam kciuki za Kropcię i za Tysię.

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 24, 2013 16:23 Re: Bombilla i reszta - tylko Kropcia została

Joako pisze:Ja zawsze ogromnie się denerwuję czekając na badania. Trzymam kciuki za Kropcię i za Tysię.

Dziękujemy za kciuki :D

Ja też się zawsze denerwuję, ale tym razem chyba nie jest źle, bo wet mi powiedział, że jeśli coś będzie nie tak, to zadzwoni - a jest już w lecznicy od 14-tej i nie dzwoni, więc może poza samymi dziąsłami nic się więcej nie dzieje.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 25, 2013 19:56 Re: Bombilla i reszta - tylko Kropcia została

Kropcia ma wyniki wręcz wzorcowe :D

Natomiast paszczęka :wink: wygląda średnio i podjęliśmy decyzję z wetem, że jutro, przy okazji operacji Tysi, Kropcia załapie się na kolejne porządkowanie chorych zębów.

Tak więc będziemy mieć weekend pełen wrażeń.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 25, 2013 22:39 Re: Bombilla i reszta - tylko Kropcia została

Potrzymam za dziewczynki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Marysiu, czy nie uważasz, że czas najwyższy zmieć tytuł wątku? :kotek: :wink:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40415
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob sty 26, 2013 11:45 Re: Bombilla i reszta - tylko Kropcia została

Głodne, płaczące, sfrustrowane koty o godzinie 10-tej trafiły do lecznicy.
Odbiór towarzystwa - około 14-tej.

Anna61 pisze:Potrzymam za dziewczynki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Marysiu, czy nie uważasz, że czas najwyższy zmieć tytuł wątku? :kotek: :wink:

Dziękujemy za kciuki :D

Tytułu wątku nie będę zmieniać, bo ten wątek to kolejna kontynuacja wątku, który powstał z powodu Bisi, dla Bisi i dla niej był prowadzony - pozostałe koty załapały się na niego niejako przy okazji.
Gdyby nie Bombilla-Bisia to raczej nie zakładałabym wątków na miau, bo ich prowadzenie wymaga trochę samodyscypliny, a ja jestem cokolwiek leniwa z natury :oops: W chwili, gdy Bisia zamieszkała z nami, Kasia i Kropcia były ze mną już 3 lata, Mrusia 2 lata, a wątku nie chciało mi się zakładać :oops:

Ten wątek prowadzę w tej postaci także dla tego, że tylko dzięki niemu Bombilla-Bisia i jej współtowarzyszki, których już nie ma wśród nas, mogą jeszcze przez chwilę być obecne w naszych myślach i wspomnieniach.

Może dociągnę jakoś do 100-nej strony, a potem zobaczę.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 27, 2013 12:34 Re: Bombilla i reszta - tylko Kropcia została

Nieszczęśliwe kocie zombie pozabiegowe:

Obrazek Obrazek Obrazek

Jak chyba widać na zdjęciu - Tysia nie wygląda na uszczęśliwioną kubraczkiem mimo, że dostała kubraczek wyjątkowo twarzowy :wink:

Rano musiałam zdjąć jej ten cały "rynsztunek" (kubraczek + zaschnięty opatrunek z plastrami, które musiały ciągnąć futerko), bo dalsze trzymanie go na Tysi stanowiło poważne zagrożenie dla jej zdrowia.
Tyśka, odkąd odzyskała późnym popołudniem kompletną świadomość, nie spała, nie piła, nie leżała, nie siusiała, tylko miotała się z kubraczkiem, próbując wszelkich możliwych sposobów, żeby go ściągnąć z siebie. Warczała i wrzeszczała z wściekłości.
Już wieczorem (jak przewidział wet) musiałam usunąć tymczasowy opatrunek, założony z powodu sączenia rany. Był zrolowany jak lina i co chwilę przewlekany pod ogonkiem (gdy Tysia starała się wychodzić z kubraczka).
Pilnowałam jej do 1-szej w nocy, potem poszłam spać. O 4-tej nad ranem zbudziły mnie łomoty w łazience - Tysia szalała z kubraczkiem między kuwetami: kubraczek był zdjęty właściwie całkowicie, trzymał się tylko na szyi. Ubrałam Tysię w kubraczek kolejny raz i poszłam znowu pospać trochę. Rano Tysia, po tych wielogodzinnych zmaganiach z kubraczkiem, była totalnie wykończona fizycznie - aż jej wyszła trzecia powieka. Oczywiście - nie spała, nie siusiała, nie piła, nie jadła - w kubraczku nie da się tego robić :evil:
Podałam Tysi strzykawką około 30 ml wody z cukrem - Tysia urządziła z tego powodu dziką awanturę. Umieściłam ją na jej ukochanym parapecie i wreszcie zapanował spokój. Na całe szczęście rana pooperacyjna wygląda super i jest bardzo starannie zszyta - mój wet jest świetnym chirurgiem, a Tysia nie interesuje się nią wcale.

Druga chora, czyli Kropcia, musiała być wieczorem dogrzewana, dopajana, dokarmiana, bo mimo bardzo lekkiej narkozy była strasznie osłabiona. Teraz leży na drugim parapecie i regeneruje siły.

Ani jedna, ani druga w ogóle nie wymiotowała po narkozie.

Tysia właśnie poszła jeść - bez kubraczka można.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 27, 2013 13:19 Re: Bombilla i reszta - tylko Kropcia została

O rany, jakie kulki bidulki :?
Moc pozytywnych myśli przesyłam Wam dziewczyny :kotek: życzę szybkiego powrotu do formy
i przede wszystkim Obrazek

Oj, dzieje się u Was, faktycznie wrażeń nie brakuje...
Więc za zdrówko :ok: i pogodę ducha :ok:
...
My walczymy o powrót do cywilizacji Obrazek
Nie ma albo prądu albo gazu, wody...
Ciemno, zimno i w ogóle do kitu czasami...
Obrazek

Bagienka

 
Posty: 1298
Od: Sob paź 08, 2011 6:05

Post » Nie sty 27, 2013 16:32 Re: Bombilla i reszta - tylko Kropcia została

Bidulki, :( ale z każdym dniem będzie już tylko lepiej. :ok: :ok:

Moje koty też nie chciały chodzić w kaftanikach i dlatego zakładałam kapturek.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40415
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie sty 27, 2013 17:20 Re: Bombilla i reszta - tylko Kropcia została

Dziękujemy za kciuki i życzenia :D

Jak na razie - nie jest źle i tylko to się liczy.

Bagienka pisze:My walczymy o powrót do cywilizacji Obrazek
Nie ma albo prądu albo gazu, wody...
Ciemno, zimno i w ogóle do kitu czasami...

Takiej zimy to naprawdę się boję.
Oby wiosna w tym roku nie kazała na siebie długo czekać :ok:

Anna61 pisze:Moje koty też nie chciały chodzić w kaftanikach i dlatego zakładałam kapturek.

Obawiam się, ze kapturek czy kołnierz w przypadku Tysi też nie byłby dobrym wyjściem. Tysia to kot o niełatwym charakterze. Nie lubi być niepokojona niczym, od razu wpada we wściekłość.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 28, 2013 9:59 Re: Bombilla i reszta - tylko Kropcia została

Obrazek Obrazek Obrazek

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 28, 2013 19:56 Re: Bombilla i reszta - tylko Kropcia została

Śliczne te trzy ostatnie zdjęcia.

Jak się czują rekonwalescentki? Tysia w gustownym kaftaniku wygląda nieszczęśliwie, jakby chciała powiedzieć - No dobrze, będę tak leżała ze zbolałą miną i zobaczymy, co zrobisz, jak się nie będę ruszała przez cały dzień.
:wink:

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 28, 2013 20:29 Re: Bombilla i reszta - tylko Kropcia została

Joako pisze: Śliczne te trzy ostatnie zdjęcia.

To zdjęcia Kasi z 2006 roku, pierwszy raz umieściłam je na miau.

Joako pisze: Jak się czują rekonwalescentki? Tysia w gustownym kaftaniku wygląda nieszczęśliwie, jakby chciała powiedzieć - No dobrze, będę tak leżała ze zbolałą miną i zobaczymy, co zrobisz, jak się nie będę ruszała przez cały dzień.
:wink:

Bo Tysia rzeczywiście uważa, że w ubranku nie można poruszać się normalnie.
Niestety, po powrocie do domu zobaczyłam, że Tysia zaczęła energicznie wylizywać szwy - aż tak, że miejscami skórka zrobiła się zaczerwieniona,więc, przy wtórze wrzasków, kubraczek został znowu nałożony na Tyśkę. Tysia najpierw zamarła bez ruchu, a potem przedreptała pół metra i położyła się koło szafki, więc ręcznie umieściłam ją na parapecie, żeby zobaczyła, że w kubraczku można robić różne rzeczy.

Kropcia też czuje się bardzo dobrze. Szczęście, że przynajmniej ona nie ma niczego do rozlizywania :smiech3:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 29, 2013 9:31 Re: Bombilla i reszta - tylko Kropcia została

Uff, to najgorsze już za Wami. Mam na myśli operacje, teraz tylko rekonwalescencja i zostanie tylko korzystanie z uroków życia 8)

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto sty 29, 2013 9:54 Re: Bombilla i reszta - tylko Kropcia została

kciuk pisze:Uff, to najgorsze już za Wami. Mam na myśli operacje, teraz tylko rekonwalescencja i zostanie tylko korzystanie z uroków życia 8)

Niestety - jeszcze trochę przed nami: wyciąganie szwów dopiero 7 lutego.

Tysia noc spędziła w kubraczku, leżąc na poduszce w poprzek, brzuszkiem i 3-ma łapkami do góry, jedną tylną opierając o moją głowę i mrucząc straszliwie.
Kropcia spała wbita w moje plecy.
Ja w tych warunkach przespałam w sumie ze 3,5 godziny.

Rano musiałam znowu zdjąć z Tysi ubranko, bo w ubranku Tyśka nadal nie pije, nie je i nie chodzi do kuwety, tylko potrząsa wszystkimi łapkami i liże nerwowo przód kubraczka oraz to, co z niego wystaje - tak go zawiązałam, że nie było mowy o zdjęciu go 8)

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 439 gości