Koteczka Dzidziunia (Zara) - koniec historii

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 25, 2013 10:46 Re: Koteczka Zara - ku dobremu idzie :)

Jeśli boli to trzeba farmakologicznie ten ból znosić. Może zadzwoń do weta, przeciwbólowe retard działaja jednak bardzo indywidualnie. Przewlekły ból będzie ją osłabiał i fizycznie i psychicznie. Poza ty jest wiele dobrych przeciwbólowych o silnym działaniu przeciwzapalnym (niestety wielu lekarzy demonizuje te leki, mój wet również :twisted: ). Przesadzają równiez w ocenie ich wpływu na przewód pokarmowy. Jak by nie było trzeba koci ulżyć.
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt sty 25, 2013 11:26 Re: Koteczka Zara - ku dobremu idzie :)

A może ktoś jeszcze ma namiar na innego weta neurochirurga w Warszawie ? Z dobrym podejściem do zwierzaczków. Ten Lenarcik to tylko jeden człowiek. Potwierdźmy to u innych. Szkoda takiej pięknej łapy !!!

cheekymag

 
Posty: 11
Od: Pt sty 25, 2013 11:23

Post » Pt sty 25, 2013 12:32 Re: Koteczka Zara - ku dobremu idzie :)

Jam nie neurolog - ale tez uważam że tej łapy nie uda się uratować.
Chyba że zdarzy się cud - ale on jak ma się stać to i tak się stanie.
I zaskoczy wszystkich - jak to z cudami bywa.
Łapy póki co nikt nie obcina - jeśli ma wrócić w niej czucie, to ma na to czas.

Obecnie koteczka nie nadaje się do żadnej rehabilitacji - nawet gdyby miała ona coś dać i była sensowna.
Ona teraz po prostu musi przeżyć i pozbierać się na tyle by jak najlepiej i najsprawniej funkcjonować - pod kątem urazu mózgu.
Uważałam że wizyta u neurologa jest konieczna ze względu na urazy i konieczność potwierdzenia diagnoz oraz metod leczenia przez specjalistę - więc namówiłam na to Anię a ta wcale się nie broniła :)
Ale obecnie uważam że kotce najbardziej potrzebny jest spokój, cisza, ciepło i poczucie bezpieczeństwa.
Lenarcik jest doświadczonym neurologiem - skoro powiedział że łapa prawie na pewno nie odzyska czucia, to mówił to z wiedzy i doświadczenia.
Nie odebrał nadziei, zostawił na nią miejsce - ale przygotował na to że jest to bardzo znikoma szansa.
Kotka przeżyła potworny uraz.
Ale z drugiej strony - organizm czasem ma niezwykłe zdolności regeneracyjne.
Na tą chwilę łapa jest kompletnie pozbawiona czucia i porażona.
I chyba trzeba się pogodzić - że co ma z nią być to będzie.

Najważniejsze by kotka przeżyła i miała jak najmniej powikłań po tym co się wydarzyło.

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt sty 25, 2013 12:42 Re: Koteczka Zara - ku dobremu idzie :)

Blue, mój Morgan miał porażoną lapę, w sumie nie wiedzieć od czego
zero czucia
dr Lesiak zachodził w głowę jak to możliwe
dostawał Nivalin i cocarboxylazę, drogie to - zapłaciłam ponad 200 zł
ale czucie powoli wraca łapką się podpiera
zobaczymy co dalej
a wyglądało bez nadziei

wiesz że 3mam :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt sty 25, 2013 12:51 Re: Koteczka Zara - ku dobremu idzie :)

Maryla - ja już nieraz byłam świadkiem cudownych ozdrowień u kotów, gdy nikt nie dawał nadziei.
Dlatego póki jest ślad tejże nadziei - to nie mówię że się nie uda absolutnie.
Po prostu myślę że jeżdżenie z kotką w tym stanie po kolejnych neurologach by wypowiadali sie w sprawie łapy mija się z celem - choć oczywiście mówię we własnym imieniu - Ania zrobi co uzna za słuszne :)

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt sty 25, 2013 18:32 Re: Koteczka Zara - ku dobremu idzie :)

Myślę, że nie ma sensu ciągnąć kotki po wetach w obecnym stanie. Potrzebuje spokoju, opieki i troski. Wizyty i weta jedynie z konieczności.
Przynajmniej ja tak to widzę.
Każda wizyta u weta to jednak stres i niepotrzebne szarpanie koteczki.

Można prosić o nowe fotki Zarki :oops: :oops: :oops: i o najnowsze informacje co porabia koteczka, jak się czuje :oops: :oops: :oops:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pt sty 25, 2013 19:11 Re: Koteczka Zara - ku dobremu idzie :)

Zara pojechała do Multiwetu na prawdopodobnie lewatywę (bo od chwili znalezienia się nie załatwiła, choć dostała parafinę) i po leki przeciwbólowe, ocenę jak przebiega powrót do zdrowia.

Jak wrócą - to Ania więcej napisze :)

Ja jako przykład niesamowitych umiejętności w powrocie do zdrowia po urazach neurologicznych pokażę zdjęcie naszego niestety już nieżyjącego Małego:

Obrazek

Kocurek miał bardzo silny uraz kręgosłupa na wysokości łopatek (uraz teoretycznie śmiertelny) w wyniku którego doszło do przerwania rdzenia i bardzo silnego przemieszczenia kręgów względem siebie.
Mały nie miał czucia od miejsca urazu do czubka ogona.
Przede wszystkim powinien był w tamtym momencie umrzeć.
Przeżył.
I co więcej, wbrew wszelkim rokowaniom neurologicznym... nauczył się chodzić, kontrolować wydalanie, potrafił nawet biegać i skakać - choć mocno oryginalnie.
Nauczył się chodu automatycznego, zrobił coś całkowicie sprzecznego z rokowaniami.
Co więcej - zrobił to zupełnie sam - medycyna nie była w stanie mu pomóc.
Konsultowaliśmy go nawet z jakąś sławą neurologiczną z zza granicy.

Koty potrafią :)

Małego zabiła źle przeprowadzona operacja urologiczna - wyszycia cewki.
Miał pecha że podjęłam złą decyzję - jechać do Lublina do zaufanego chirurga, czy oddać go na cito w ręce warszawskiej sławy chirurgicznej która stała obok mnie i mówiła że trzeba teraz i natychmiast. Mały strasznie bał się jazdy, wpadał wtedy w histerię, dusił się i jazda do weta w Warszawie wręcz zagrażała jego życiu a co dopiero do Lublina - a że był dodatkowo bardzo cierpiący zdecydowałam na operację natychmiast, na miejscu.
Kocurek przeżył potworny uraz a nie przetrwał mojej złej decyzji :(

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt sty 25, 2013 22:19 Re: Koteczka Zara - ku dobremu idzie :)

Jakie samopoczucie Zary, po wizycie w Multiwecie ???
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt sty 25, 2013 23:05 Re: Koteczka Zara - ku dobremu idzie :)

Przepraszam, że tak późno..

Byłyśmy w Multiwecie, mała została zbadana, dostała zastrzyki: antybiotyk, nivalin, mocniejszy lek przeciwbólowy, steryd na apetyt oraz 20 ml parafiny do pupy.

Samopoczucie nieco lepsze: Kicia zjadła (wstrzykiwanie), chyba jej smakowało albo ja się poprawiłam jako niania ;), bo szybko i prawie bez warczenia. Po jedzeniu położyła się na kilka minut i odpoczęła.

Obrazek

Potem było porządne mycie, nawet tylnych łapek. Łapkę bez czucia liznęła, ale szybko pozostawiła.
A potem wstała na łapki i troszkę pointeresowała się zabawką z kolorowymi piórkami (powodziła oczkami i łebkiem).

Obrazek

Straszna bidulka. Przez weekend planuję karmić ją co trzy godziny..
Na razie kupy nie ma :(

quexiada

 
Posty: 45
Od: Pon paź 13, 2008 10:40

Post » Pt sty 25, 2013 23:49 Re: Koteczka Zara - ku dobremu idzie :)

:ok: :ok: :ok: za zdrowie i żeby kupa wreszcie była :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob sty 26, 2013 0:01 Re: Koteczka Zara - ku dobremu idzie :)

Trzymaj się koteczko, będzie dobrze ... :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob sty 26, 2013 1:08 Re: Koteczka Zara - ku dobremu idzie :)

a może ( jeśli jeszcze nie widział małej ) prof. dr hab. n. wet. Roman Lechowski, w multi-vecie przyjmuje na gagarina....
jo.anna
 

Post » Sob sty 26, 2013 8:24 Re: Koteczka Zara - ku dobremu idzie :)

Aniu - podczas mizianek ugniataj jej delikatnie brzuszek (jak jej się spodoba to mocniej), żeby pobudzić perystaltykę, może być mocno spowolniała po wypadku (weci osłuchiwali brzuszek? słychać w nim bulgotanie, przelewanie się, oznaki perystaltyki?), możliwe też że kotka nie dojadała ostatnio, teraz też je tylko rozwodnione papki. To wszystko trzeba ruszyć :)

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob sty 26, 2013 10:47 Re: Koteczka Zara - ku dobremu idzie :)

Do tej chwili kupy nie ma..:( lekarka Multiwetu mówi, żeby poczekać jeszcze do 14, a potem przyjechać..

Wczoraj przed snem koło 23:30 wstała i zjadła sama z miseczki.

Obrazek

Dzisiaj już jest po dwóch posiłkach (podawane strzykawką), Było porządne mycie, a nawet zainteresowała się zabawką z piórkami i wyszła do niej z posłanka, wodziła łebkiem, łapała łapką i na znak upolowania położyła się na zabawkę i przytuliła łebkiem do piórek.

Dzisiaj troszkę lepiej wygląda, ma żywsze spojrzenie, ale słabiutka bardzo.

Obrazek

quexiada

 
Posty: 45
Od: Pon paź 13, 2008 10:40

Post » Sob sty 26, 2013 10:49 Re: Koteczka Zara - ku dobremu idzie :)

Bidna ale śliczna :1luvu: :1luvu:
Masaż brzuszka na pewno dobrze zrobi i może w końcu będzie kupelunek :wink:

Za zdrówko i dużego kupelunka :oops: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości