Nie przejmuj sie glupotami.

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
tajdzi pisze:Chyba jestem słaba... po tym co czytam na FB, powinnam zostawić kota w lecznicy i pozwolić go zabrać na Paluch (bo taka jest procedura, dla kotów przywiezionych przez SM!)
powinnam?!
tajdzi pisze:kochana - w niedzielę z hanelką pojedziemy, poszukamy
zostawię swoje namiary, powiem, że taki a taki kot jest u mnie. Pomelduję się w budkach ochroniarskich, popytam, czy ktoś szukał kota.
kto będzie chciał i szukał kota - ten się odezwie
Jak to będzie starsza Pani - to na ochronie znajdzie informację, jak sie okaże, że chce kota zabrać - to tylko w styuacji, w której będzie kota leczyć i zabezpieczy balkon.
Innej opcji nie widzę, bo wydanie kota do domu, żeby sytuacja się potwótrzyła - jest bez sensu.
Gretta pisze:tajdzi pisze:Chyba jestem słaba... po tym co czytam na FB, powinnam zostawić kota w lecznicy i pozwolić go zabrać na Paluch (bo taka jest procedura, dla kotów przywiezionych przez SM!)
powinnam?!
Nie żartuj!Nie ma co szukać tego właściciela.
Właściciela, bo nie - opiekuna.
Tyle na temat.
Zdrówka dla Leona!
Mysza pisze:Jeśli kot jest z Białołęki, to są tu ze trzy większe lecznice, gdzie można/trzeba by szukać kota, zostawić info, że zaginął. On w lecznicy trochę siedział.... Jakby właściciel poobklejał okolicę, to osoba, która zadzwoniła po SM powinna bez problemu zobaczyć to ogłoszenie i skojarzyć kota.
Irytują mnie postawy wymagające od innych. Tajdzi wypatrzyła kota w lecznicy, dała mu to szansę na leczenie, operację, na poprawę życia, uchroniła od Palucha. Chory na Paluchu nigdy by nie trafił do adopcji, nigdy. Wkopała się w ogromne koszty, wzięła z dziewczynami na głowę nie lada kłopot. Ale powinna jeszcze...... Kurde nic nie powinna. To może niech wszystkie Ciocie Dobra Rada same się wezmą do pomocy i coś zrobią?
Ma jechać szukać ogłoszeń? Albo jeszcze swoje produkować? To może niech ktoś w zamian pojedzie Polfaki nakarmić. Albo z kociakami do weta? Albo na jakąś łapankę? Bo ciężko się rozdwoić. Albo niech się zajmą kolejnym kotem z lecznicy. Bo takich przywiezionych przez SM jest kilka/kilkanaście miesięcznie.
Trzymaj się Leon, dobrze trafiłeś
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości