[MT] Norweski, po wypadku, ankieta dla darczyńców

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Na co przeznaczyć pozostałe pieniądze z funduszu dla Leona

Ankieta wygasła Nie kwi 14, 2013 10:16

Na koty u hanelki (tymczasy z tej samej lecznicy co Leon)
2
18%
Na bieżącą pomoc kotom (sterylki, dokarmianie) KMT
1
9%
Na innego kota - propozycje proszę słać na PW
0
Brak głosów
Na inny cel - propozycję proszę słać na PW
0
Brak głosów
Otworzenie konta w lecznicy Canfelis na koty bezdomne/tymczasowe - imienia Leośka.
8
73%
 
Liczba głosów : 11

Post » Pt sty 25, 2013 21:46 Re: [MT] Norweski, po wypadku, Złe wieści :(

Ej Tajdzi, doskonale wiesz co powinnas i zrobilas to. Nie wierze, ze ktokolwiek moze w Tobie te pewnosc zachwiac.
Nie przejmuj sie glupotami. :ok:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87938
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt sty 25, 2013 21:50 Re: [MT] Norweski, po wypadku, Złe wieści :(

Ten kot zasługuje na dobrych ludzi - takich chociażby jak ty, a nie przepełnione własną małością kreatury, żądające, żeby im dać, im pomagać (czyt. dożywotnio utrzymywać) a nie jakimś tam zwierzętom :evil: . Nie przejmujcie się debilami - trzeba idiotów olać i dalej robić swoje :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt sty 25, 2013 21:55 Re: [MT] Norweski, po wypadku, Złe wieści :(

nie jest mi łatwo, hanelka potwierdzi, jak bardzo upierdliwa, zdesperowna i zastraszona jestem.
Ale walczę o tego kota (tak samo jak hanelka czy meksykanka)
ciężko mi czytac opinie, że jestem do dupy i że powinnam zupełnie inaczej zrobić (najlepiej na poduszce odnieść właścicielowi i zapłacić za zabieg...)
ehh, dziękuję wam za wsparcie
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pt sty 25, 2013 22:04 Re: [MT] Norweski, po wypadku, Złe wieści :(

tajdzi pisze:Chyba jestem słaba... po tym co czytam na FB, powinnam zostawić kota w lecznicy i pozwolić go zabrać na Paluch (bo taka jest procedura, dla kotów przywiezionych przez SM!)
powinnam?!

Nie żartuj! :x Nie ma co szukać tego właściciela.
Właściciela, bo nie - opiekuna.
Tyle na temat.
Zdrówka dla Leona!
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt sty 25, 2013 22:14 Re: [MT] Norweski, po wypadku, Złe wieści :(

A niech se piszą co kcom.
Są jakieś priorytety w życiu, c'nie? Kot jest tzm priorytetem, jego zdrowie i dobrostan.
Kto udowodni, że jest jego opiekunem?
I gdzie on się podziewał jak kot cierpiał?

Ja tam jestem w bojowym nastroju.
Jestem duża kobita.
Jak jest taka potrzeba, mogę iść i kogoś zbić...

A poza tym, nie przejmuj się głupimi wpisami.
Ja staram sobie twedy mówić, że nie widzę tych komentarzy tylko plamę w postaci kroweigo placka.
Ktoś rzucił krowim plackiem na forum czy FB. Nie ma się co przyglądać, analizować... ani tym bardziej przejmować.

Nawet nie próbuj sobie tego brać do głowy. :evil:
Leon jest priorytetem. Dałaś mu szansę na życie, martwisz się o niego - jesteś jego opiekunką.
Tak sobie myślę moim tępym rozumkiem.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt sty 25, 2013 22:30 Re: [MT] Norweski, po wypadku, Złe wieści :(

Dzięki dziewczyny. Ja na prawdę jestem upierdliwa - hanelka i Justynka to potwierdzą. Zwłaszcza jak jestem w stresie, to staram się robić wszystko...
A moment, kiedy Leon jest daleko, nie wiem co się dzieje - nie widzę tego i nie czuję - jest dla mnie kompletnie stresowy

będzie dobrze
będzie dobrze
musi być
dzięki wam! :)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pt sty 25, 2013 22:31 Re: [MT] Norweski, po wypadku, Złe wieści :(

Niii, dzieki Tobie.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87938
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt sty 25, 2013 23:04 Re: [MT] Norweski, po wypadku, Złe wieści :(

My jutro skoro świt wyjeżdżamy kociowozem do Szczytna i z powrotem, ale po południu wracamy...
Jeśli uważacie, że należy przygotować i porozwieszać ogłoszenia... o odnalezieniu kota... za naciskiem na to, że w bardzo ciężkim stanie... Kot wymaga kosztownej operacjji, leczenia, rehabilitacji... Niestety już na całe życie pozostanie kaleką...
Takie tam...
jeśli mądre głowy uważają, że warto jakiś tekścik opacować i ogłoszenie rozwiesić, możemy jeszcze jutro wieczorem oraz w niedzielę tego dokonać...
Tak żeby był wilki syty i owca cała.
Tajdzi uczyni zadość głosom niektórych FaceBookowców... "lewe domki się skutecznie odstraszy.... a jak by się znalazł ten "cudowny" opiekun... (w co wątpię :oops: ).... to wtedy... będziemy myśleć.

:roll:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt sty 25, 2013 23:09 Re: [MT] Norweski, po wypadku, Złe wieści :(

kochana - w niedzielę z hanelką pojedziemy, poszukamy
zostawię swoje namiary, powiem, że taki a taki kot jest u mnie. Pomelduję się w budkach ochroniarskich, popytam, czy ktoś szukał kota.
kto będzie chciał i szukał kota - ten się odezwie

Jak to będzie starsza Pani - to na ochronie znajdzie informację, jak sie okaże, że chce kota zabrać - to tylko w styuacji, w której będzie kota leczyć i zabezpieczy balkon.
Innej opcji nie widzę, bo wydanie kota do domu, żeby sytuacja się potwótrzyła - jest bez sensu.
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pt sty 25, 2013 23:15 Re: [MT] Norweski, po wypadku, Złe wieści :(

Ta jest.
Jak byśta potrzebowały pomocy to krzycz.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Sob sty 26, 2013 0:21 Re: [MT] Norweski, po wypadku, Złe wieści :(

tajdzi pisze:kochana - w niedzielę z hanelką pojedziemy, poszukamy
zostawię swoje namiary, powiem, że taki a taki kot jest u mnie. Pomelduję się w budkach ochroniarskich, popytam, czy ktoś szukał kota.
kto będzie chciał i szukał kota - ten się odezwie

Jak to będzie starsza Pani - to na ochronie znajdzie informację, jak sie okaże, że chce kota zabrać - to tylko w styuacji, w której będzie kota leczyć i zabezpieczy balkon.
Innej opcji nie widzę, bo wydanie kota do domu, żeby sytuacja się potwótrzyła - jest bez sensu.


tajdzi, czytam wątek od początku, jestem pełna podziwu dla Ciebie i dlatego co robisz. Twoja wrażliwość minus ma jeden---przejmujesz się debilnymi komentami ludzi z fb, ludzi którzy najprawdopodobniej przeszliby obok kota i nawet nie zainteresowaliby się o co kaman. Jeśli ktoś kocha swojego kota, to raz, że zapewnia mu bezpieczeństwo wiedząc o jego skłonnościach " samobójczych " a dwa, to rozkleja sam ogłoszenia gdzie tylko się da. Jeśli przyjąć fakt, że to jest starsza osoba, na internecie może się nie znać ale ogłoszenie chyba umie napisać lub ktoś z rodziny ?
napisałam to kiedyś i jeszcze raz napiszę...ludzi bolą dobre uczynki innych, bo wtedy widzą swoją ułomność a krytykować jest zawsze łatwiej. Mam nadzieję, że nie pojedziesz szukać właściciela, a jeśli jednak sumienie Ci na to nie pozwoli, to mam nadzieję, że go nie znajdziesz ( 1% stawiam na to, że to był mega wypadek przypadek i ktoś strasznie cierpi, że kota w domu nie ma )
jo.anna
 

Post » Sob sty 26, 2013 0:32 Re: [MT] Norweski, po wypadku, Złe wieści :(

Jeśli kot jest z Białołęki, to są tu ze trzy większe lecznice, gdzie można/trzeba by szukać kota, zostawić info, że zaginął. On w lecznicy trochę siedział.... Jakby właściciel poobklejał okolicę, to osoba, która zadzwoniła po SM powinna bez problemu zobaczyć to ogłoszenie i skojarzyć kota.
Irytują mnie postawy wymagające od innych. Tajdzi wypatrzyła kota w lecznicy, dała mu to szansę na leczenie, operację, na poprawę życia, uchroniła od Palucha. Chory na Paluchu nigdy by nie trafił do adopcji, nigdy. Wkopała się w ogromne koszty, wzięła z dziewczynami na głowę nie lada kłopot. Ale powinna jeszcze...... Kurde nic nie powinna. To może niech wszystkie Ciocie Dobra Rada same się wezmą do pomocy i coś zrobią?
Ma jechać szukać ogłoszeń? Albo jeszcze swoje produkować? To może niech ktoś w zamian pojedzie Polfaki nakarmić. Albo z kociakami do weta? Albo na jakąś łapankę? Bo ciężko się rozdwoić. Albo niech się zajmą kolejnym kotem z lecznicy. Bo takich przywiezionych przez SM jest kilka/kilkanaście miesięcznie.

Trzymaj się Leon, dobrze trafiłeś :ok:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Sob sty 26, 2013 1:10 Re: [MT] Norweski, po wypadku, Złe wieści :(

Gretta pisze:
tajdzi pisze:Chyba jestem słaba... po tym co czytam na FB, powinnam zostawić kota w lecznicy i pozwolić go zabrać na Paluch (bo taka jest procedura, dla kotów przywiezionych przez SM!)
powinnam?!

Nie żartuj! :x Nie ma co szukać tego właściciela.
Właściciela, bo nie - opiekuna.
Tyle na temat.
Zdrówka dla Leona!

Ojjjj czego to ja się nie naczytałam od niektórych na FB :roll: :roll: żeby uśpić, żeby zostawić, po co ruszać niech(przepraszam za słowo) zdycha
Ale po mnie to już spływa :lol: i już dawno nie reaguje na takie wpisy. Bo po co się denerwować :) Najlepiej robić dalej swoje i nie przejmować się innymi :ok: Pamiętać że zawsze obok są ludzie którzy pomogą jeżeli będzie trzeba :)

edit:literki

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob sty 26, 2013 7:01 Re: [MT] Norweski, po wypadku, Złe wieści :(

Mysza pisze:Jeśli kot jest z Białołęki, to są tu ze trzy większe lecznice, gdzie można/trzeba by szukać kota, zostawić info, że zaginął. On w lecznicy trochę siedział.... Jakby właściciel poobklejał okolicę, to osoba, która zadzwoniła po SM powinna bez problemu zobaczyć to ogłoszenie i skojarzyć kota.
Irytują mnie postawy wymagające od innych. Tajdzi wypatrzyła kota w lecznicy, dała mu to szansę na leczenie, operację, na poprawę życia, uchroniła od Palucha. Chory na Paluchu nigdy by nie trafił do adopcji, nigdy. Wkopała się w ogromne koszty, wzięła z dziewczynami na głowę nie lada kłopot. Ale powinna jeszcze...... Kurde nic nie powinna. To może niech wszystkie Ciocie Dobra Rada same się wezmą do pomocy i coś zrobią?
Ma jechać szukać ogłoszeń? Albo jeszcze swoje produkować? To może niech ktoś w zamian pojedzie Polfaki nakarmić. Albo z kociakami do weta? Albo na jakąś łapankę? Bo ciężko się rozdwoić. Albo niech się zajmą kolejnym kotem z lecznicy. Bo takich przywiezionych przez SM jest kilka/kilkanaście miesięcznie.

Trzymaj się Leon, dobrze trafiłeś :ok:

Olałabym wszystkie wpisy i olałabym szukanie właściciela. Nie wywieszałabym ogłoszę bo kot dostatecznie był długo w lecznicy by właściciel miał czas go szukać.Mysza pośrednio to powiedziała i w pełni się z nią zgadzam.Jak stęskniony właściciel sie znajdzie niech udowodni,że to jego kot.Książeczka,fotki,słowo jego weta...Takiego właściciela można pozwać nawet za zaniedbanie.Zażądać zwrotu za weta i utrzymanie...
Nie wiem po co katujecie się fb?Tajdzi,po co tam się tłumaczyć i pisać.Niech się wezmą i niech zrobią coś konstruktywnego.Przestań pisac i odpowiadać.
Nie mam dobrego zdania o fb w takich przypadkach. Historia np malentasów z Polfy została mi w pamieci.Gdyby trafiły tam gdzie miały to żyłyby pewnie do dziś.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob sty 26, 2013 7:49 Re: [MT] Norweski, po wypadku, Złe wieści :(

Asiu, tej historii nigdy nie zapomnę :/

Ale co do ogłoszeń - pojadę w ramach niedzielnego spaceru, wyciagnę hanelkę (biedną strasznie, bo strasznie ją męczę) i popatrzymy.
Dla własnego sumienia.
Jak właściciel będzie milionerem, to niech nie tylko zabezpieczy okna, odda wszystkim kasiore, zoperuje Leośka i jeszcze rekompensatę jakiemuś wybranemu przez nas zwierzakowi podaruje ;)

Oczywiście, że nie wierzę w to, że właściciel się znajdzie
a nawet jak się znajdzie, to powie, że ma w d... takie leczenie.
Bo kto trzyma niekastrowanego, zarobaczonego kota, z niezabezpieczonym balkonem?
Bo kot wypadł na pewno. Nie byłam świadkiem, ani pewnie nikt nie był świadkiem, ale widać, że próbował się łapać - dlatego ma wyrwane pazury, ma też porządnie wybite zęby. Przy wypadku samochodowym kot byłby po prostu cały polamany, a nie zęby i miednica + wyrwane pazury z łap.
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości