X część z życia Kociej Przystani :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 25, 2013 20:04 Re: X część z życia Kociej Przystani :)

Chciałam ogłosić promocję na bazarku :D
viewtopic.php?f=20&t=150082&p=9557884#p9557884

Josie

 
Posty: 286
Od: Śro lis 14, 2012 19:58
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pt sty 25, 2013 20:31 Re: X część z życia Kociej Przystani :)

Bercik pozdrawia ........

Obrazek

Obrazek

Obrazek

....i nie tylko on ...........

Obrazek

Obrazek

Obrazek

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Pt sty 25, 2013 22:02 Re: X część z życia Kociej Przystani :)

Boniu jak te dwa grubasy tam wskoczyły.Mojej Adze nawet na parapet trudno wskoczyć .Foczyca wazy 7,5 kg:/Moja wina wiem :?

Jutro ma dojśc do adopcji Sznurówki.Ja jestem troszke sceptycznie nastawiona na tą adopcję ponieważ jest 2 i 5 letnie dziecko i nigdy ludziska nie mieli kota.Ale Ania powiedziała że da im szansę i będzie trzymała rękę na pulsie,Oby się udało.
Jak wszystko przebiegnie oki ,Ania szuka tymczasa ,tkiego wyścigowego coby Angus nie zarósł w sadełko :mrgreen:

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Sob sty 26, 2013 8:28 Re: X część z życia Kociej Przystani :)

Moja Kinia choć też słusznych rozmiarów potrafi wszędzie wskoczyć, tylko odgłosy przy tym są, że tak powiem mocne :wink: . Zwłaszcza jak dzieje się to o 5 rano :roll:
Obrazek

evik75

 
Posty: 807
Od: Czw mar 29, 2012 21:26

Post » Sob sty 26, 2013 9:30 Re: X część z życia Kociej Przystani :)

Tak Kasiu, nadal mam podrapane kolana :ryk: Shira niestety coś mało je od trzech dni, tylko galarety wysysa z jedzenia, a mięsko zostaje :( W pycholku wszystko ok, więc nie wiem o co chodzi :| Kiedyś jadła najwięcej...

Axa76 pisze:Lady, nie wiedziałam, że wzięłaś dzieciaki do domu, super :)

Niom od zeszłego piątku, by się wykurowały i pewno pojadą do stałego domu tymczasowego do babci Sylwi :)
Obrazek Obrazek Nefi - moje serduszko <3 Obrazek

LadyStardust

 
Posty: 3032
Od: Pon cze 25, 2012 21:02
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob sty 26, 2013 13:56 Re: X część z życia Kociej Przystani :)

mar_tika pisze:Boniu jak te dwa grubasy tam wskoczyły.Mojej Adze nawet na parapet trudno wskoczyć .Foczyca wazy 7,5 kg:/Moja wina wiem :?

Jutro ma dojśc do adopcji Sznurówki.Ja jestem troszke sceptycznie nastawiona na tą adopcję ponieważ jest 2 i 5 letnie dziecko i nigdy ludziska nie mieli kota.Ale Ania powiedziała że da im szansę i będzie trzymała rękę na pulsie,Oby się udało.
Jak wszystko przebiegnie oki ,Ania szuka tymczasa ,tkiego wyścigowego coby Angus nie zarósł w sadełko :mrgreen:

Super, każdy dom tymczasowy na wagę złota jest :)

Ja się mogę pochwalić, że mój Kropek ważył kiedyś prawie 7 kg, a ograniczenie jedzonka przyniosło efekt i teraz tylko 5,5 :mrgreen: Ale mam wrażenie, że od czasu wprowadzenia diety zaczął się bardziej wydzierać przed każdym posiłkiem :( Zazwyczaj godzinę wcześniej już rozpoczyna alarm :(
Obrazek

Kasia89

Avatar użytkownika
 
Posty: 2367
Od: Nie kwi 22, 2007 14:14
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob sty 26, 2013 16:47 Re: X część z życia Kociej Przystani :)

Hmm, a u mnie nie ma żadnych "godzin posiłków", jedzenie jest cały czas dostępne (+ sępienie kiełbasek), i waga się trzyma przez cały czas w zasadzie taka sama. Tzn. kocia, bo moja rośnie :P
Czytałam kiedyś u Doroty Sumińskiej, że wydzielanie jedzenia nie służy kotom, bo kot jest w stresie, że nie ma go kiedy chce i jak już dostaje, to się napycha do pełna. Ja też miałam kiedyś taki pomysł, żeby wydzielać, ale dałam sobie spokój i kot z 15 razy dzienne chrupie po kilka chrupek, na razie ma się z tym świetnie (półtora roku po kastracji).
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Sob sty 26, 2013 17:13 Re: X część z życia Kociej Przystani :)

Axa76 pisze:Hmm, a u mnie nie ma żadnych "godzin posiłków", jedzenie jest cały czas dostępne (+ sępienie kiełbasek), i waga się trzyma przez cały czas w zasadzie taka sama. Tzn. kocia, bo moja rośnie :P
Czytałam kiedyś u Doroty Sumińskiej, że wydzielanie jedzenia nie służy kotom, bo kot jest w stresie, że nie ma go kiedy chce i jak już dostaje, to się napycha do pełna. Ja też miałam kiedyś taki pomysł, żeby wydzielać, ale dałam sobie spokój i kot z 15 razy dzienne chrupie po kilka chrupek, na razie ma się z tym świetnie (półtora roku po kastracji).

Wychodzi na to, że się nad kotami znęcam :P Mi się zawsze wydawało, że koty siedzące w domu powinny mieć jakieś ograniczenia jedzenia, bo nie mają dużych potrzeb energetycznych i łatwo o nadwagę. Odkąd kiedyś u weta spotkałam kocura 10 letniego na kroplówce, któremu pańcia dawała śmietankę aż doprowadziła do niewydolności wątroby (sama się pochwaliła), postanowiłam że ja naszych kotów do takiego stanu nie doprowadzę. Ale nie znaczy to, że nie daję im podjadać między posiłkami, bo zawsze im się trafi coś od nas np. żółtko czy serek. Najgorsze że teraz ich już nie przestawię na ciągły dostęp do jedzenia bo jak postawię miskę z suchym to Kropek od razu ją opróżni, on suche pochłania jak odkurzacz, bez gryzienia :mrgreen:
Obrazek

Kasia89

Avatar użytkownika
 
Posty: 2367
Od: Nie kwi 22, 2007 14:14
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob sty 26, 2013 17:17 Re: X część z życia Kociej Przystani :)

Moja mama doprowadziła koty do skrajnej (skrajnej skrajnej) otyłości dając im na każde miauknięcie jedzenie - np. kitekata z... makaronem. No cóż, mają 7 i 8 lat, pewnie długo już nie pociągną. Nie mam na to żadnego wpływu, zrobiłam aferę - obraziła się. Jak tam byłam to nie mogłam się ruszyć z fotela, bo koty momentalnie biegły do kuchni i siadały na stole, czekając na jedzenie...
Tak że ja jestem zdeterminowana do tego, że gdyby mój zaczął tyć jakoś, to pomyślę nad ograniczeniami, może karma light, zobaczymy. Ale on jest smakoszem, może czegoś spróbować, ale dużo naraz nie zje.
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Sob sty 26, 2013 17:42 Re: X część z życia Kociej Przystani :)

Axa76 pisze:Moja mama doprowadziła koty do skrajnej (skrajnej skrajnej) otyłości dając im na każde miauknięcie jedzenie - np. kitekata z... makaronem. No cóż, mają 7 i 8 lat, pewnie długo już nie pociągną. Nie mam na to żadnego wpływu, zrobiłam aferę - obraziła się. Jak tam byłam to nie mogłam się ruszyć z fotela, bo koty momentalnie biegły do kuchni i siadały na stole, czekając na jedzenie...
Tak że ja jestem zdeterminowana do tego, że gdyby mój zaczął tyć jakoś, to pomyślę nad ograniczeniami, może karma light, zobaczymy. Ale on jest smakoszem, może czegoś spróbować, ale dużo naraz nie zje.

Wiadomo, nie każdy zrozumie. Z drugiej strony nie jest łatwo odmawiać kotu jak tak słodko patrzy i miauczy jakby trzy dni nie jadł :) Ale skoro mówisz, że lepiej jak mają stały dostęp to może doradzę Adrianowi, żeby Bianka miała cały czas suche w miseczce.
Obrazek

Kasia89

Avatar użytkownika
 
Posty: 2367
Od: Nie kwi 22, 2007 14:14
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob sty 26, 2013 20:05 Re: X część z życia Kociej Przystani :)

Też próbowałam moje koty przestawić na opcję stałego dostępu do jedzenia, ale one zaraz wszystko zjadają. :roll: Chociaż ostatnio zauważyłam,że jak sypnęłam więcej to jednak zostało i potem w ciągu dnia dojadały. Tylko wtedy nie ma się już wcale kontroli ile zostało zjedzone przez którego kota.
U mnie jedna kotka powinna jednak mieć ograniczenia.
Obrazek

evik75

 
Posty: 807
Od: Czw mar 29, 2012 21:26

Post » Sob sty 26, 2013 20:27 Re: X część z życia Kociej Przystani :)

Może jak jest więcej kotów to pilnują konkurencji :P
No nie wiem, D. zjada tak gdzieś 50 gramów dziennie.
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Sob sty 26, 2013 21:58 Re: X część z życia Kociej Przystani :)

Kiedy moja kotka nie miała jeszcze towarzystwa,to sobie myślałam "jak się pojawi inny kot to się rozrusza i schudnie". Okazało się jednak, że byłam bardzo naiwna. Duch rywalizacji o żarełko na stałe zagościł wśród moich kotów :wink: .
Obrazek

evik75

 
Posty: 807
Od: Czw mar 29, 2012 21:26

Post » Sob sty 26, 2013 22:35 Re: X część z życia Kociej Przystani :)

serce mi pęka, łzy dławią dlaczego??

Obrazek

Obrazek
Obrazek Obrazek
Nikt nie jest nam dany na zawsze...
Hotel dla kotów: https://www.facebook.com/kitawmiescie

KITA - RZESZÓW

 
Posty: 2137
Od: Sob gru 17, 2011 19:07

Post » Sob sty 26, 2013 22:44 Re: X część z życia Kociej Przystani :)

DLACZEGO??? :cry:
Obrazek Obrazek
Nikt nie jest nam dany na zawsze...
Hotel dla kotów: https://www.facebook.com/kitawmiescie

KITA - RZESZÓW

 
Posty: 2137
Od: Sob gru 17, 2011 19:07

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Myszorek i 76 gości