A myślałam, że domek z wychodnym to u Was tak nie za bardzo brany pod uwagę, a więc jednak mnóstwo kotów czeka na dom
Szkoda, że nie mam wielkiego ogrodu ogrodzonego wysokim płotem to bym te wszystkie bezdomne z cmentarza i okolic wzięła do siebie. Dzisiaj szłam po kolana w śniegu, tam gdzie mieszkają koty nie odśnieżają, jak ja się topię w tym śniegu to co dopiero koty, szkoda gadać. Dużo jest zakatarzonych, brudnych, bez życia. Gdyby tak codziennie jakiś dobry człowiek chciał zaadoptować taką Krówkę od Katimal, mam marzenia, może sprawdzą się za 100 lat.
Dajcie znać co u Króweczki, .....jak ktoś mógł tak jej się pozbyć, w ten mróz, taką ludzką kociczkę. To przez ludzi jest tak jak jest.