Witamy witamy w naszym gangu.
Dzisiaj był "dzień świra". Najpierw w pracy potem po pracy, potem u łysego rudego, potem u burasków i w domu. Ufffff
Ale po klei. W pracy zostawmy. Po pracy.... a w zasadzie to juz w pracy jak weszłam to zobaczyłam wielkie oczy koleżanki od spisku z rudym. Okazało się, że rudy ma biegunke i do tego załatwił sie wieeeelkim skrzepem krwi

a to zupełnie cos nowego (do tej pory było zagłodzenie, świeżb i wieeeelki grzyb). Ani ja ani ona ruszyć się z pracy nie mogłyśmy. Zła jak śpiący borsuk zrobiłam co musiałam rudego do weta wiozę i co? Pada snieg a mnie 1 wycieraczka przestała działać. Jak myślicie która? Tak. Oczywiście od kierowcy! Dojechałam i zaczeło się "tropienie". Wetka doszła do wniosku po 45 min., że nie ma krwawienia wewnetrznego ale w takim razie co jest? Nie wiadomo na dzisiaj. Brzuszek bardzo bolesny, przelewa sie w nim. Futro dostało kilka zastrzyków (przeciwból-rozk., przeciwzapa. wit k .........) czekamy do jutra rana. Ledwo zdzierżyłam jak musiałam wyjść od niego, jeszcze chwila i przyjechałby ze mną do domu ..... i nie wiem co by było bo w domu Milka ma otwarta ranę, Myszka wciąż balansuje z odpornością, Figaro też wiremii do końca nie pożegnał. Rozum wyje .... i ja wyję. Super pasujemy do siebie. Przynajmniej dzisiaj hihihi. No to ide do burasów a tam totalna demolka. 6 burasów przestawiło co się dało i co się nie dało

. Sprzątam. Całkiem dobrze mi idzie (i nikogo nie zabiłam, jeszcze

) dzwoni telefon... odbieram... mąż mówi coś o jakimś gosciu, który ma dzwonic w sprawie kotka, już dogadała się z nim, że istnieje mozliwość wziąć 2 kotki blebleble... i pyta czy się odezwał? mówię, że nie....ale on był zdecydowany -mąż, mówię, że nie dzwonił.... i znów ktoś nie kocha burasków

W domu ...jak zwykle - wesolutko.... Wyszłam z psami, Sajgon zaszczekał a facet do mnie coś o waleniu w durny łeb ...i tego juz było za dużo.... no To tak z grubsza dzisiejszy dzień był sobie. Cały czas myślę jak tam łysy rudy. O i jeszcze obiecałam zdjęcia rudego - wzięłam aparat z nienaładowana baterią

blondi