Oczywiście,że się liczycie!
Każdy ogon na wagę złota!
Persy to organizatorzy konkursu (Amelka się upiera ,że sie pisze "
organizatory", więc tak tez napiszę)(a jak się upiera to tupta po kalwiaturze,więc...) a udział mogą wziąść wszyscy.
Oceniamy wszak nie tylko urodę ale i DUCHA ogonów.
Jutro Fio idzie do weta.Nie ma bigunki ale co drugi dzień znajduję "zwrocik" z kłakami- dam jej zaraz porządnego odkłaczacza...Będzie
zua!
A Amelce wycięłam włosy wokół pupy...biały pers co nie potrafi się wylizać w tamtych okolicach...taaa...ludzie czasem potrafią straszliwie skrzywdzić kota za urodę.Gdyby byla zwykłym buraskiem zostałaby z swoją matką dłuzej i pewnie sama by się myła.A tak- ja jestem mamą Amelki.Powinnam ją wylizywać w sumie:),ale jakoś...
Amelka zaliczyła dziś odwiedziny w garnku po szpinaku odstawionym do zlewu po zastosowaniu szpinaku do lasagne.
Prawie się popłakałam czyszcząc jej futerko.
Amelka płakała , rozpaczala i uciekala na moje ramię.
Teraz siedzi oburzona za kanapą.
Ładny z niej kotek:zielonkawy miejscami z pupą okresowo ubrudzoną kupką.
To tak dla fanów...
