Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki[']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 11, 2013 15:55 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

Krzysiu :ok:
nic się nie bój, będzie dobrze.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie sty 20, 2013 0:16 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

Krzyś podobno dobrze, jest bardzo grzeczny, nie rozrabia, daje sięgłaskać, chociaż sam jeszcze nie podchodzi.

Przez jeden dzieńbyła w adopcji Calineczka, ale pani nie była zniej zadowolona, malutka ją ugryzła przy próbie karmienia (po co próbowała? po jednym dniu?), a domowa kotka syczała (a co miała zrobić jedynaczka pierwszego dnia dokocenia?) no i pani Calineczkę szybko odwiozła, po czym jeszcze tego samego dnia próbowała adoptować innego kota - na szczęście jej sięnie udało. Ponieważ w domu była trójka dzieci (o czym pani poczatkowo nie mówiła, ale tu nie mam pretensji, bo sama nie dopytałam), więc i tak Calineczka - płochliwe, delikatne kociątko - nie była właściwym wyborem dla tego domu. Tylko po co kotce był ten cały stres? Ludzie są beznadziejni. :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69576
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 20, 2013 6:28 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

A ja mam pretensje, oczywiście do pani, nie do Ciebie. Mieszkanie z trójką dzieci to nie jest coś, o czym się nie mówi. I chyba nie jest też oczywiste, żeby zapomnieć o tym powiedzieć.
A może te dzieci też oddaje po jednym dniu i wymienia na inne :evil:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie sty 20, 2013 16:02 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 22, 2013 21:39 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

Zimno, śniegu mnóstwo, koty spią albo jedzą, czasami się ganiają.
Kacperek nadal mnie niepokoi, bo niby ma apetyt, ale rzadko gania z innymi kotami. Najwięcej ganiają się Calineczka i Niteczka. Małgosia i Meluś też są zainteresowane zabawą, A Kacperek nie. I Gucio też nie, ale Gucio to się po prostu boi, nawet moich łagodnych kotów. Jednak powinien trafić do domu bez innych kotów.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69576
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 22, 2013 21:59 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

Koty jak ja, tylko nie muszą pracować 8)
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro sty 23, 2013 17:20 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

wypowiedzcie się, poproszę!
viewtopic.php?f=8&t=150109&start=75
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 04, 2013 18:00 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

uwaga - ważne!
przeklejam z fejsbóka:
http://www.facebook.com/events/143871695772250/
Przez: AFN Fundacja
To nie jest żart, chociaż może tak brzmi. Po otrzymaniu dzisiaj pisma z Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Krakowa nie bardzo było wiadomo czy się śmiać czy płakać. To była odpowiedź na nasze zastrzeżenia co do programu opieki nad bezdomnymi zwierzętami w 2013. M.in. poruszyliśmy sprawę doraźnego zaangażowania do pomocy w wyłapywaniu zwierząt i sprawowania opieki nad nimi organizacji prozwierzęcych.
Zacytuję z niego co najważniejsze: "Art. 11 ust 3. ustawy o ochronie zwierząt stanowi: (cytat z ustawy) zabrania się odławiania zwierząt bezdomnych bez zapewnienia im miejsca w schronisku dla zwierząt....
Zapis ten czyni niepotrzebnym nadawanie uprawnień organizacjom społecznym zajmującym się ochroną zwierząt dotyczących możliwości odławiania bezdomnych zwierząt, gdyż i tak wszystkie odłowione zwierzęta nie mogą pozostać pod opieką organizacji społecznych (...) By zapisy dotyczące możliwości odławiania zwierząt bezdomnych i udzielania im pomocy, zapewnienia opieki przez organizacje społeczne zajmujące się statutowo ochroną zwierząt mogły umożliwić tym organizacjom faktyczne niesienie pomocy takim zwierzętom - potrzebna jest kompleksowa i głębsza, na poziomie ustawowym - zmiana prawa w tym zakresie."

Taka interpretacja przyszła z naszego ulubionego Ministerstwa Rolnictwa, pod które masowo podlegamy, a które szczególnie nas nie lubi, bo walczymy o utrzymanie zakazu uboju rytualnego.

Czyli, Drogie Organizacje Prozwierzęce, albo zostaje nam dokarmianie bezdomnych kotów i odstawianie wszystkiego na co się natkniemy na swojej drodze lub zostanie zgłoszone przez mieszkańców, do schroniska albo mamy nowe wyzwanie i bierzemy się do walki o dalsze WYRĘCZANIE samorządów z ich obowiązku pomocy zwierzętom bezdomnym (absurdalny absurd ale jakże możliwy w polskich warunkach ....)

Tutaj skan pisma z UM, 3 i 4 strona są kluczowe https://www.facebook.com/media/set/?set ... 475&type=1

... qrwa, to jest mało powiedziane!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 17, 2013 0:15 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

Nie mam kiedy pisać w swoim wątku. Ale niewiele się zmieniło, kotów jest 8, chociaż zaraz znowu będzie 9. Muszę przyjąć Grzesia, kota, który przybłąkał się naZielonej, tam gdzie sterylizowałam koty. Jest domowy, miziasty, ale na razie w lecznicy, bo chory (nie chciał jesć).
Po Calineczce z jednodniowej adopcji wrócił Meluś - podobno po wypuszczeniu z kontenerka "rzucał się" po całym mieszkaniu, usiłując się wydostac choćby oknem. Znowu był to dom z maleńkim dzieckiem,rodzice się bali, żeby "rzucający się" kot nie zrobił dziecku krzywdy... Zaczynam nielubić dzieci :twisted:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69576
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 17, 2013 6:44 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

Wiesz co, Jolu, niekoniecznie nie lubisz już dzieci, tylko się zmęczyłaś. Też by mnie zmęczyły powtarzające się beznadziejne sytuacje. Ciekawe, czy rzeczywiście się rzucał do ucieczki, zwykle jednak koty się chowają, przecież nie wiedział, gdzie są drzwi i do czego prowadzi okno, bo je widział pierwszy raz w życiu. Bardzo nie lubię niektórych dorosłych ludzi.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon lut 18, 2013 23:01 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

Masz rację Małgosiu...
A Melusiowi ta nieudana adopcja nawet nie zaszkodziła -przeciwnie, zrobił się odważniejszy, jak przychodzili następni goscie, to Meluś się pokazywał i pozwalał podziwiać swoją nieziemską urodę - Ewa mrau może potwierdzic, bo sama widziała!
Ostatnio edytowano Pon lut 18, 2013 23:15 przez jolabuk5, łącznie edytowano 1 raz
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69576
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 18, 2013 23:14 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

Grześ niestety nie przeżył - prawdopodobnie panleukopenia. Moje koty na szczęście szczepione.
Bardzo mi żal tego kotka...Grzesiu, miało byc tak dobrze, miałeś mieć dom... Śpij spokojnie kotku [']
:cry: :cry: :cry:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69576
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 19, 2013 6:31 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

Grzesiu [*]
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt mar 01, 2013 14:40 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

Piękny przykład kociej przyjaźni (z maila od pani Ewy, która adoptowała ode mnie Zuzię, - mamę Gucia):
Koniecznie muszę to pani napisać. Wiele piszemy o tym jak Zuzia i Pola są z sobą zżyte, jak dobrze się czują w swoim towarzystwie, jakie są relacje miedzy nimi. Scena którą miałam przyjemność zobaczyć z udziałem moich ukochanych kotek wprawiła mnie w zachwyt i osłupienie. Z dwa dni temu obudził mnie rano odgłos szarpanej firanki. Często Pola się tak bawi, ale to co zobaczyłam przeszło moje oczekiwania. Na parapecie siedziała Zuzia z łapką w górze i uwięzionym w firance pazurkiem. Z drugiej strony na drapaku siedziała Pola i tłukła łapką w firankę. Zdziwiło mnie że Zuzia nie broni się przed atakami Poli. Dopiero jak przyjrzałam się bliżej o co chodzi dostrzegłam że Pola próbuje w ten sposób uwolnić pazurek Zuzi uwięziony w firance. No i udało jej się tego dokonać. Po uwolnieniu Zuzia z wdzięczności wylizała Poli cały pyszczek i łepek.Pola poddawała się tym zabiegom z przyjemnością. To był dopiero dowód ich przyjaźni i miłości do siebie. Jestem dumna z moich kotek!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69576
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 01, 2013 14:43 Re: Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki['

A ja też jestem dumna z Ciebie, Jolu :oops:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura, puszatek i 54 gości