Vipkowo....smile forever ! :-)))

To nie ja tak błysnęłam dowcipem, to moja Emilka :evil:

.
Ja mogłam najwyżej błysnąc tępotą...naprawdę przez moment pomyslałam, że mam dawać wiewiórowi słone paluszki :ryk:

.

Na pocieszenie, też bym nie wiedziała o co chodzi z Łik-ciki :ryk:

Biedne te zwierzaki zimą. Ja dzisiaj obudziłam się ok. piątej rano i wyjrzałam przez okno, bo chciałam zobaczyć czy pada śnieg. Przed moim oknem rośnie krzew, taki gdzieś ze 2,5 metra wysokości.
Spojrzałam i oniemiałam. Na gałeziach siedziało sporo sikorek, niektóre były przytulone do siebie, a wiał dosyć spory wiatr. Jak mi ich było strasznie żal. Kompletnie ciemno, zimno i wietrznie, a te sieroty siedziały takie poprzytulane do siebie. Kombinowałam, żeby im coś wyrzucić przez okno, ale niczego nie miałam

do teraz łza mi się w oku kręci na samo wspomnienie....
Dodam, że dawno nie widziałam żadnych małych ptaszków w mojej okolicy. Jedynie gołębie, wrony, gawrony. Nawet wróbli tu nie widuję.

no loodzie kochane.... ja oszaleje chyba......
najpierw pisze ze nie jest ciekawie, potem ze dodatkowe badania.... a potem ze w sumie to Ona nie chce nas denerwować......
i bądź tu człowieku zdrowy
a potem jakies łik ciki dla wiewióra..... wiewiórowi to orzeszki zapodaj... jakbyś chciała to ci włoskich mogę podesłać....

johaśka pisze:no loodzie kochane.... ja oszaleje chyba......
najpierw pisze ze nie jest ciekawie, potem ze dodatkowe badania.... a potem ze w sumie to Ona nie chce nas denerwować......
i bądź tu człowieku zdrowy
a potem jakies łik ciki dla wiewióra..... wiewiórowi to orzeszki zapodaj... jakbyś chciała to ci włoskich mogę podesłać....

O to to! Dokładnie!

Caragh pisze:Na pocieszenie, też bym nie wiedziała o co chodzi z Łik-ciki

Podobno jest taka reklama jakichś nowych paluszków, i wiewiór reklamuje...
I te paluszki sie nazywaja łik-ciki, piszę fonicznie, bo nie wiem, jak sie to pisze :mrgreen:

.

Iwonko, ja tu mam całe stada ptaszków, cały czas dokarmiam, bo tyle śniegu nasypało, że nawet szans nie mają na zdobycie czegos do jedzenia

. I mój dzięciołek też się mnie trzyma :ok:

. Zrobiłam mu ostatnio dwa zdjęcia. postaram się wstawić.
Widać jego śliczną czerwoną dupkę, ma jeszcze czerwoną czapeczkę, ale nie wyszła na zdjęciu

.

nie wyszła bo chylił czoła przed toba a nie wypinał się zadnią częścią.....

johaśka pisze:nie wyszła bo chylił czoła przed toba a nie wypinał się zadnią częścią.....

Tak naprawdę to wyjadał słoninę sikorkom :ryk:

.
Wierny ten mój dzięciołek :1luvu:

.
Wczoraj z paczką suchego jedzonka dla piesków, zakupionego z Ringowej skarpety, przyszedł mi w gratisie domek dla szczurkow

...
Nie bardzo wiedziałam, co z nim zrobić,a potem mnie olśniło!
Jest z niego świetny karmnik dla ptaszków

.

I nagle się okaże,że w domku dla szczurków.......zamieszkał wiewiór..... :ryk:

kocurzyca41 pisze:I nagle się okaże,że w domku dla szczurków.......zamieszkał wiewiór.....

E, nie, Reniu, on za duży

.
Ale dla maluchów- wróbelki, sikorki i inne- jest świetny, śnieg w miarę nie zasypuje jedzonka, są trzy wyjścia, rewelacja :ok:

.

» Wto sty 22, 2013 21:29 Forum

Oj Vipku kciukasy za zdrowko i widac niezly zwierzyniec na tym Zosinie sie zbiera

Ja kupuje slonecznik na targu po 5 zl kg i staralam sie podkarmiac sikorki na 9 pietrze osiatkowanego balkonu. U ciebie sceneria zdecydowanie fajniejsza. Dbaj o siebie Vipku bó jak widzisz coraz wiekszej bandzie jestes potrzebna :ok:

» Wto sty 22, 2013 21:35 Re: Forum

Dorota Wojciechowska pisze:Oj Vipku kciukasy za zdrowko i widac niezly zwierzyniec na tym Zosinie sie zbiera Ja kupuje slonecznik na targu po 5 zl kg i staralam sie podkarmiac sikorki na 9 pietrze osiatkowanego balkonu. U ciebie sceneria zdecydowanie fajniejsza. Dbaj o siebie Vipku bó jak widzisz coraz wiekszej bandzie jestes potrzebna

Cześć, Dorotko

.
No tak, tych ptaszków to tu sporo...pewnie sobie dały " cynk ", że w Zosinie dobrze karmią :ryk:

.
Tutaj do karmniczka przylatują maluchy, no i mój mały dzięciołek.
Kojec Ringa to królestwo duzych ptaszków, tu przylatuja na stołówkę sroki, krukowate, wielkie szare dzięcioły, no i czasem bażanty.

Pożegnam Was juz dziś, cioteczki.
Zimno sie zrobiło.
I smutno bardzo...
Mała Hunhurtu bez łapeczek umarła.

Dla Ciebie, koteńko dzielna [*]

Dobrej nocy, cioteczki...

Dobranoc Gosiu i Zosinowe zwierzaki :1luvu:

O Hunhurtu czytałam. Przynajmniej nie umarła na ulicy.
Bez badań, skoro nawet lekarz nie wie, wcale się nie dziwię, że nie chcesz pisać.

Vipkowo....smile forever ! :-)))

Kto przegląda forum