Chester & Roman - pożegnanie Czesia

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt gru 10, 2004 1:05

Nieniejszym mam przyjemność donieść, że od wczoraj - dzięki Damorkowi i Blue - jestem posiadaczką najpiękniejszych antykocich siatek świata :mrgreen: :lol:
Dziś całe popołudnie latam po chaupie i otwieram, tudzież uchylam sobie wszystkie możliwe okna w najdziwniejszych kuńfiguracjach :twisted: :twisted: :twisted: :lol: :lol: :lol:

Hmmm.... :roll: Iść się leczyć :?: :twisted:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Nie gru 12, 2004 23:58

Właśnie zauważyłam, że Czesiula ma takie brwi, że niedługo będzie sobie je mógł wokół uszu owijać :lol: :love: że o kilometrowych wąsiskach nie wspomnę :wink: :lol:
A w ogóle – to mi się dziecko ostatnio strasznie przytulaśne zrobiło. A gada, a kwiczy, a gulgocze, w oczyska tak aksamitnie zagląda, podwozie wywala przy byle okazji... Zromuszył się, cy cuś :?: :twisted: :lol: A jakież mruczne postępy poczynił :!: Normalnie pyrkolił jak delikatnie gotująca się woda pod przykrywką :wink: jakoś tak „z pewną dozą nieśmiałości” :lol: A teraz – jak sobie na mnie wlezie, jak się przewróci „bele gdzie i bele jak” (tak, że trza kocisko łapać, coby się nie zbombiło) i dalejże pyrczeć jak gejzer pod pokrywką :ryk:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Śro gru 15, 2004 22:29

Od paru osób słyszałam, że ich kotuchy, podczas podbródkowego glumania, stawiają wąsiska zupełnie na sztorc.
Romutek aż tak nie potrafi, ale....
Akcja „gluming” rozpoczęta. Miejsce akcji – biała bródka :twisted:
Dwunożna cierpliwie pracuje – smyr, smyr, smyr, smyr...
Najsampierw uaktywniają się procesy akustyczne. Gdzieś w najskrytszych odmętach kociego jestestwa rodzi się zajadły pyrkot i chyżo przemieszcza się do ujścia. Następnie Romuch z letka żyrafieje :lol: Dwunóg dalej smyra (nieco już zziajany :wink: ). Żyrafienie postępuje nieubłaganie – łepek i szyjka zlewają się w jedno, jakoś się dziwnie rozpłaszczają i osiągają całkiem pokaźną długość :lol: Potem w ruch idą wąsiska. Powoli, powoli ruszają do przodu i nieubłaganie zastygają w pozycji idealnie prostopadłej do kociego pysia. A na samym końcu Romuś robi „dzióbek” 8O No, jak pragnę podskoczyć :!: :lol: Wysuwa do przodu sam czubeczek górnej wargi i pucków. :ryk: Paść można – taką ma minkę cudniastą :ryk: :love:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Śro gru 15, 2004 22:46

Maraszku, musisz to kiedyś uwiecznić. Ja chcę to zobaczyć :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Czw gru 16, 2004 9:43

Aniutella pisze:Maraszku, musisz to kiedyś uwiecznić. Ja chcę to zobaczyć :lol:


Aniutka - a Ty myślisz, że to takie proste :?: :twisted: Z jedną ręką zajętą białą bródką, a drugą - glumającą POZOSTAŁĄ BARDZO WAŻNĄ CZĘŚĆ KOTA :?: :!: :twisted:
Po prostu musisz do mnie wpaść :wink:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Czw gru 16, 2004 10:17

Maraszek pisze:Od paru osób słyszałam, że ich kotuchy, podczas podbródkowego glumania, stawiają wąsiska zupełnie na sztorc.
Romutek aż tak nie potrafi, ale....
Akcja „gluming” rozpoczęta. Miejsce akcji – biała bródka :twisted:
Dwunożna cierpliwie pracuje – smyr, smyr, smyr, smyr...
Najsampierw uaktywniają się procesy akustyczne. Gdzieś w najskrytszych odmętach kociego jestestwa rodzi się zajadły pyrkot i chyżo przemieszcza się do ujścia. Następnie Romuch z letka żyrafieje :lol: Dwunóg dalej smyra (nieco już zziajany :wink: ). Żyrafienie postępuje nieubłaganie – łepek i szyjka zlewają się w jedno, jakoś się dziwnie rozpłaszczają i osiągają całkiem pokaźną długość :lol: Potem w ruch idą wąsiska. Powoli, powoli ruszają do przodu i nieubłaganie zastygają w pozycji idealnie prostopadłej do kociego pysia. A na samym końcu Romuś robi „dzióbek” 8O No, jak pragnę podskoczyć :!: :lol: Wysuwa do przodu sam czubeczek górnej wargi i pucków. :ryk: Paść można – taką ma minkę cudniastą :ryk: :love:


:lol: świetnie to musi wyglądać
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw gru 16, 2004 11:46

Dziś urzęduje u mnie Tata.
Właśnie dzwonił :D

Tata: Muszę ci powiedzieć, że masz kompletnie durnego czarnego kota.
Ja: :conf:
Tata: Właśnie myłem nóż, a on postanowił sobie fryz poprawić...
Ja: :?: :!:
Tata: No, wsadził cały łeb pod wodę :!:

:ryk: Moja Czesiunia kochana :lol: :1luvu:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Czw gru 16, 2004 11:50

Maraszek pisze:Dziś urzęduje u mnie Tata.
Właśnie dzwonił :D

Tata: Muszę ci powiedzieć, że masz kompletnie durnego czarnego kota.
Ja: :conf:
Tata: Właśnie myłem nóż, a on postanowił sobie fryz poprawić...
Ja: :?: :!:
Tata: No, wsadził cały łeb pod wodę :!:

:ryk: Moja Czesiunia kochana :lol: :1luvu:


nie no.... :lol: podarował sobie odrobinę luksusu hehehe
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon gru 20, 2004 18:45

Sobota.... środek nocy (9:00 rano :twisted: )
Śpię sobie grzeczniutko na boku, przodem do oparcia łóżka....
Wtem czuję, że jakaś miękka wielka klucha wciska się pomiędzy mnie a oparcie :roll: No dobra, już się posuwam! Cały czas nie otwieram oczu.
I nagle, w tej samej chwili nastąpiło: okrutnie zajadłe udeptywanie mnie pod pachą, wciskanie łepka pod drugą pachę i pyrkolenie 8O ......
Dziecko przyszło się delikatnie poprzytulać :twisted: Miaukunowe dziecko :wink: No i oczywiście poopowiadac, jaki to on głoooodny straszliwie :lol:
On jest naprawdę silny :twisted: wybudził mnie w parę minut :lol: Wywlokłam się z betów w celu nakarmienia futrzaków.
Ale po kocim śniadaniu mówię sobie - chociaż pół godziny sobie jeszcze pośpię, a co :!: Nic mnie nie ruszy :!:
Walnęłam się w piernaty..... Przyszedł Romuś. Ułożył się na mej pierwsi, przytulił puckiem do policzka......... i tak się gałgan rozmruczał, że o spanku nie było co marzyć :roll: :twisted:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Pon gru 27, 2004 11:59

Na święta postanowiłam zrobić futrzastym kocią rozpustę – w tym celu zanabyłam pokaźną porcyjkę wołowinki, po czym ją ugotowałam.
W Wigilię podgrzałam mięsko, wyjęłam na deskę w celu pokrojenia.... Nie takie to proste :twisted:
Najpierw musiałam:
· zdjąć Cześka z blatu
· zdjąć Romucha z kuchenki
· wyjąć Cześka ze zlewu (skąd usiłował kraść mięcho)
· wyjąc Romka z garnka
· tańczyć po całym blacie uciekając przed włochatymi rączkami pchającymi się ZEWSZĄD 8O
· wyjąć Cześka z garnka
· zdjąć Romucha z szyi
· zdjąć Romucha z ramienia
· wyjąć Cześka ze zlewu
:ryk: :ryk: :ryk:
I już mogłam nakarmić moje zamorzone maleństwa :twisted: :lol: :lol: :lol:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Pon gru 27, 2004 13:48

Biedne glodne kotki :lol:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Wto gru 28, 2004 1:00

moni_citroni pisze:Biedne glodne kotki :lol:

Niooo :twisted: Głód im kazał zeżreć piernik :twisted: Zostawiłam go w dobrym zdrowiu, opatulonym we folię i plajsticzaną torebkę :roll: Na próżno :twisted:
A potem Romuch tak się narąbał, ze w dzikim galopie trafił dokładniutko w moje nogi, strzelając najbardziej widowiskowego baranka w historii.
:twisted: :twisted: :twisted:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Wto gru 28, 2004 10:41

Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Wto gru 28, 2004 11:12

no to jeszcze jedno
http://upload.miau.pl/39636.jpg

biedne, niedożywione kociątko zwisa żarłocznie nad robiąca się właśnie sałatką jarzynową :lol:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Wto gru 28, 2004 14:22

Slodziaki :lol:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości