Toffikowa przewlekła infekcja

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 20, 2013 9:39 Re: Toffikowa przewlekła infekcja

Też zachęcam do próby z siemieniem - mojej Maleńkiej pomogło (raz była też parafina - i później kilka ciężkich dni dla niej, bo to cholerstwo mocno rozregulowuje jelita u wrażliwych kotów, a do tego mocno zaburza wchłanianie w jelitach).

Z siemieniem najlepiej wziąć łyżkę, zalać 1/4 szklanki wody i gotować 5 minut od momentu zagotowania (wg mojej starej książki ZIOŁOLECZNICTWO; niektórzy zalecają gotować pół godziny, ale wg mnie efekt jest identyczny). Przecedzić to później (używam do tego gazę wyjałowioną) i podać przestudzone (możesz dawać 5 -10 ml - nie trzeba wszystkiego). Niektóre koty same chętnie piją, niektórym trzeba strzykawką. Ważna rzecz: siemię też na jakiś czas upośledza wchłanianie w jelitach, ale znacznie krócej niż parafina (parafina - ok. 24h, siemię - ok. 3h), więc dobrze jest je dawać ze 3 h po jedzeniu i 3 h przed następnym posiłkiem, bo inaczej nie wchłaniają się składniki z jedzenia oraz leki. 5 ml takiego odwaru możesz dawać kotu nawet codziennie jak ma wrażliwe jelita, skłonności do podrażnień żołądka itp. - tylko zachowaj te 3 h odstępu od posiłków.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie sty 20, 2013 14:32 Re: Toffikowa przewlekła infekcja

Ja mieszam zmielone siemie z mlekiem, koty to wsuwaja az miło.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 20, 2013 16:14 Re: Toffikowa przewlekła infekcja

Tylko siemię w ziarenkach (nie wiem jak zmielone) może działać przeczyszczająco, a do tego zmieszane z mlekiem nie wiem czy osłania żołądek, bo mleko zawiera białka, a białko pobudza żołądek do pracy (czyli jeszcze więcej kwasu), a przy podrażnionym żołądku lepiej jest ten żołądek uspokoić (takie działanie ma na pewno właśnie podanie samych tych glutków - bez ziarenek i innych dodatków). Aż tak się nie znam na tym jak reagują koty - u ludzi wiem na pewno, że daje się sam odwar jeśli ma łagodzić układ pokarmowy.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie sty 20, 2013 17:14 Re: Toffikowa przewlekła infekcja

gpołomska, conchita, słupek bardzo dziękuję za wszystkie rady :1luvu:

słupek, a ten Fermactive jak mieszasz z mięskiem??? Na szczęście u nas Toffik w miarę toleruje rozpuszczony w wodzie i podany strzykawką... ;) kładę go na boku na poduszce tak żeby łebek miał wyżej, przykrywam kolejną poduszką, żeby się nie wyrywał i powoli podaję strzykawką... rozpuszczam w ok. 30 ml wody... jakoś dajemy radę ;)

Wiem, że ja jak miałam problemy z jelitami zalewałam sobie łyżeczkę mielonego siemienia lnianego wrzątkiem, czekałam 10 minut i takie wypijałam... efekt był rewelacyjny... z tego co wiem to siemię lniane chroni układ pokarmowy, żołądek, nawet gardło (laryngolog kazał mi pić)... w takim razie jutro kupię i będę podawać Toffikowi... wczoraj zaaplikowałam mu 3 ml parafiny... niestety nie wiem, czy był efekt, bo cały dzień byłam w szkole, a przy dwójce kociaków trudno się zorientować, która kupka kogo ;) dzisiaj może podam mu jeszcze 3 ml parafiny, a jutro kupię i zamienię ją siemieniem... oczywiście odczekam 3 godziny po posiłku :)

mierzyliśmy Toffikowi temp. o 16.30 -> 38,7, czyli w normie... czy Metakam (podaliśmy wczoraj po godz. 22) obniża gorączkę??? Lekarz mówił, że to głównie lek przeciwbólowy, ciekawa jestem, czy w konkretny sposób również wpływa na temperaturę...

Edit: właśnie znalazłam lecznicę w Krakowie, która zakupiła endoskopy... będę się jutro z nimi kontaktować... chciałam się tylko zapytać czy coś może wiecie o tej przychodni, jakieś opinie???
wrzucam linka, jeżeli jest to zabronione, oczywiście usunę http://weterynarz-okulista.pl/pl/
Obrazek Obrazek Obrazek

[*] :( Bingo 05.1996 - 08.2013
[*] :( Kiara 07.2009 - 09.2010

Junia

 
Posty: 56
Od: Śro lut 02, 2011 11:31
Lokalizacja: Wolbrom/Olkusz/Kraków

Post » Nie sty 20, 2013 17:35 Re: Toffikowa przewlekła infekcja

Jedna rzecz przy podaniu parafiny: nawet jak kotek nie zrobi kupy, to powinno po kilku godzinach robić mu się tłuste przy ogonku (parafina wychodzi); jak się nie robi, to zawsze jest podejrzenie, że kotek jest niedrożny, a to poważna sprawa.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie sty 20, 2013 17:48 Re: Toffikowa przewlekła infekcja

gpolomska, badaliśmy mu brzuszek, jest miękki... mąż mówi, że wczoraj kupka była twarda i mała, ale jednak...
Obrazek Obrazek Obrazek

[*] :( Bingo 05.1996 - 08.2013
[*] :( Kiara 07.2009 - 09.2010

Junia

 
Posty: 56
Od: Śro lut 02, 2011 11:31
Lokalizacja: Wolbrom/Olkusz/Kraków

Post » Nie sty 20, 2013 17:53 Re: Toffikowa przewlekła infekcja

No to dobrze - u mnie też na początku jak dali parafinę była mała, a następnego dnia jak od tygrysa a nie małego kotka. Kciuki dla małego :ok:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie sty 20, 2013 18:06 Re: Toffikowa przewlekła infekcja

gpolomska, dziękujemy :) :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek

[*] :( Bingo 05.1996 - 08.2013
[*] :( Kiara 07.2009 - 09.2010

Junia

 
Posty: 56
Od: Śro lut 02, 2011 11:31
Lokalizacja: Wolbrom/Olkusz/Kraków

Post » Nie sty 20, 2013 18:44 Re: Toffikowa przewlekła infekcja

Junia pisze:słupek, a ten Fermactive jak mieszasz z mięskiem???
Rwę plasterek szynki wielkości 2 pudełek zapałek na małe kawałeczki na talerzyk, posypuję Fermactive'm i mieszam, żeby każdy kawałeczek był utytłany w proszku. Wędlina mokra, to się proszek przykleja jak panierka (nie może za długo stać, bo wchłania całą wilgoć z wędliny i szybko wysycha - do spożycia od razu). Nie jest to szał jak przy samej ulubionej szynce, ale miłość do niej przeważa i w ten sposób się udaje. :D
U mnie w mięsnym już panie wiedzą, że dwa plasterki szynki z Bobrownika są dla kota. Tygrys też wie, że to coś z lodówki wyciągane, co pachnie najładniej na świecie, jest jego. I nawet jest w stanie Alugastrin z łyżeczki przełknąć, żeby szyneczką zagryźć.
Ja wole łyżeczką podawać niż strzykawką. Jakoś mi łatwiej i nie obawiam się, że zadławię.
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sty 20, 2013 20:23 Re: Toffikowa przewlekła infekcja

Słupek, podziwiam Twojego kocurka... u nas by to nie przeszłoby, ani jeden, ani drugi nie chwyciłby się "podtrutej" (oczywiście według ich mniemania ;) ) szyneczki... a propos mięska... czy można podawać ogoniastym surowe mięso, np pierś z kurczaka???
Obrazek Obrazek Obrazek

[*] :( Bingo 05.1996 - 08.2013
[*] :( Kiara 07.2009 - 09.2010

Junia

 
Posty: 56
Od: Śro lut 02, 2011 11:31
Lokalizacja: Wolbrom/Olkusz/Kraków

Post » Nie sty 20, 2013 21:08 Re: Toffikowa przewlekła infekcja

Można - mając na względzie m.in. salmonellę - po umyciu, zamrożeniu albo sparzeniu. I pamiętając, że taka pierś z kurczaka to poza białkiem zwierzęcym niczego potrzebnego dla kotka w sobie nie ma. Więc nie może być podstawą żywienia bez suplementacji.
Przy czym nie wszystkie futerka chcą jeść nieprzetworzone mięso - Tygrys chętny jest jedynie na sparzoną wątróbkę z indyka, którą od wielkiego dzwonu dostaje, bo wątróbka nie jest dla kotów zdrowa. Surowego niczego nie ruszy. Gotowanego czy sparzonego kuraka i indyka powącha i już. Wołowiny nie chce. Cóż ... ja też się nigdy na tatara i carpaccio namówić nie dałam.
No i absolutnie wieprzowiny bez obróbki termicznej podawać kotkom nie należy.
I oczywiście bez przypraw "ludzkich".
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sty 20, 2013 21:37 Re: Toffikowa przewlekła infekcja

Co do wieprzowiny, to czytałam, że nawet obróbka termiczna może nie do końca wybić wszystko jeśli trwa zbyt krótko lub zbyt niska jest temperatura (artykuł), a pod tym kątem mięsa nie badają, bo dla ludzi to niegroźne, dlatego zdania są podzielone czy w ogóle ją podawać (na pewno nie surową). Mokate np. uwielbiała surową wołowinę (gotowanej nie tknęła, o puszkach nie wspominając) - wołowina jest dobra, bo ma sporo tauryny, ale też nie może kot tylko nią się żywić - jeśli chcesz, to możesz dawać częściowo mięso, ale częściowo też karmy i to dobre, żeby na pewno dostarczać potrzebnych składników. I co jakiś czas witaminy (wetka mi dała jakieś takie wyglądające jak chrupki) też dobrze podać, a i tauryna nie zaszkodzi, bo mięso, które kupisz to nie to samo, co byś miała na wsi z własnego chowu. Dobre też są żołądki z indyka (przemrożone, a później sparzone dobrze) pokrojone w paski - kot musi je gryźć, a że twarde, to sobie ząbki czyści.

Co do dodawania czegokolwiek do jedzenia - u Małej trzeba było tabletki prosto do pyszczka, a co się dało rozpuścić, to strzykawką (gorzkich tabletek lepiej nie rozpuszczać, bo kot będzie tym pluł i się ślinił), bo dorzucenie czegokolwiek do jedzenia w miseczce (choćby było mało i niby o smaku, który kotom pasuje i "wszystkie koty to lubią") skutkowało miną "sama to sobie jedz - nie dam się otruć" i nietknięciem nawet kawałka. Wszystko zależy od tego jak bardzo kotek ma wrażliwe podniebienie i węch.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie sty 20, 2013 22:13 Re: Toffikowa przewlekła infekcja

gpolomska pisze:Tylko siemię w ziarenkach (nie wiem jak zmielone) może działać przeczyszczająco, a do tego zmieszane z mlekiem nie wiem czy osłania żołądek, bo mleko zawiera białka, a białko pobudza żołądek do pracy (czyli jeszcze więcej kwasu), a przy podrażnionym żołądku lepiej jest ten żołądek uspokoić (takie działanie ma na pewno właśnie podanie samych tych glutków - bez ziarenek i innych dodatków). Aż tak się nie znam na tym jak reagują koty - u ludzi wiem na pewno, że daje się sam odwar jeśli ma łagodzić układ pokarmowy.


Zmielone siemie ja stosuje u siebie na wrzody i zespół jelita drazliwego na zalecenie gastrologa i po pierwsze pomaga bo łagodzi, po drugie, z cała pewnoscia dziala tez lekko przeczyszczajaco. Kazal mi wlasnie zmielone, a nie odwar, bo ma lepsze dzialanie. Aczkolwiek najlepiej siemie zemlec w domu, niz kupowac zmielone, bo to jest pozbawione czesci składników.

Moim kotom podawane w ten sposob siemie tez pomogło. Conchitce w trakcie chemioterapii podawalismy glutka z ziarenek, ale nie chciala, a ja nie mialam seca jej zmuszac (i tak mnostwo rzeczy musialam jej wpychac strzykawka), przeszłam więc na moja metodę.
Potem w ten sposob udało nam sie bezboleśnie wyslizgac z Majeczki kości z pieczonej gęsi, ktore byla uprzejma pozrec ;)
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 20, 2013 22:25 Re: Toffikowa przewlekła infekcja

Jeśli chodzi o działanie przeczyszczające, to lepiej ziarenka przeczyszczają /odwar tylko daje poślizg/, ale jeśli osłonowo /szczególnie przy biegunkach/ to tylko i wyłącznie odwar. Generalnie siemię reguluje perystaltykę. Ta wersja zmielonych ziarenek z mleczkiem jest przy okazji bardzo odżywcza. I racja, że lepiej świeżo mielić, bo po pierwsze siemię jako bogate w tłuszcz po naruszeniu ziarenek łatwo jełczeje (dlatego dobrze trzymać w lodówce), a do tego po naruszeniu ziaren surowe siemię po czasie zaczyna się tworzyć cyjanowodór (truje i to mocno - szczegóły, ale w artykule jest podany sposób na zablokowanie tego).

Poza tym zmielone z wodą a zmielone z mlekiem to dwie różne sprawy :wink: ziołami leczę się już ponad 20 lat (do zwykłego lekarza chodzę tylko po kwitki, że mnie diabeł gracą nie dobije jak potrzebuję gdzieś jakiś papier, a przy lekarz tradycyjnych prawie mieszkałam w przychodniach) korzystając z takiej książki ZIOŁOLECZNICTWO - stara, ale dobra: zielarstwo też jest wiekową dziedziną wiedzy. Tak samo jak leki zaleca się popijać wodą a nie mlekiem czy sokiem, bo białko lub wit. C lubi zmieniać działanie. Ale to tak na marginesie.
Ostatnio edytowano Nie sty 20, 2013 22:29 przez czarnekoty123, łącznie edytowano 1 raz
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie sty 20, 2013 22:28 Re: Toffikowa przewlekła infekcja

Ja w sumie wiem z tym mlekiem i kwasem, ale ono powoduje, ze koty same to wsuwaja z apetytem, a nie zauwazylam, zeby im szkodzilo.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 336 gości