Madleine pisze:Dziś do domu pojechała
Uciekinierka,Brossa i Tezeusz 
Jak wychodziłąm to byli jeszcze jedni Państwo po kotka,ale nie wiem kogo wzieli. Jakoś mam przeczucie co do Eleganta.
Byli dziś również Państwo obejrzeć koty i spodobała im się Herrera.Mają przyjechać za około tydzień po konsultacji z głową rodziny i zdecydować się.
Ogólnie to było dziś spokojnie.
Benzina jest niesamowitym pieszczochem,ale nie znosi innych kotów. Jak tylko zobaczyła Melkora,albo Eskadę to od razu były syki.
Powoli oswaja się też ten mały białasek,jeszcze się boi,ale na rękach mruczy się i wtula.
Dziś TanudA fakt uciekła nam wczesniej, więc podokładam wieści. Owszem
Elegant poszedł do domu. Świetna rodzina. Tata (jakis profesor), mama i dwie dziewczyny, raczej już dorosłe. Mieli zgryz: Tata chciał Benzinę, pomiętolono też Hellgasta i na dużej kociarni była panna na oku (Zabijcie mnie nie wiem - Karpatka!?). Ale to dziewczyny zdecydowały. Rodzina z gatunku tych: tata duuuuuuuuuuużo gada i jest radosnym sceptykiem a kobiety i tak robią swoje
Teraz Uciekinierka - czyli "moja przerośnięta ambicja" -poszła do bardzo młodych ludzi, para, trochę artystyczna, mają już naszego kota - wzięli w marcu męskie rude cudo, imię coś na G..... (zakupię Buerlecitin -obiecuję!) - pokazywali zdjęcia, chwalili się. Myślę, iż nasza malutka będzie tam szczęśliwa. Była też para, wzięliby jedno bure maleństwo, ale poróżniłyśmy się z Puskass (Ciiiiiiiii! Ona nie ma netu, więc nie donoście!) - summa sumarum stwierdziłysmy, iż mniejszym złem jest zostanie z zakatarzoną mamusią, niż wydanie takiego glusia w obce ręce. A Mamusię trzeba leczyć, bo małe potworki wysysają z niej resztę zdrówka.
Małe białe czteromiesieczne - owszem boi się, ale dobrze rokuje. Wtula się cały w człeka, do momentu, ąz coś nie zgrzypnie, nie spadnie, nie zahałasuje - wtedy myk do klatki, już, teraz, szybciutko.
Ale NIC nie przybyło nam nowego - wiec bilans sobotni dośc udany.
Panienka z dzisiejszej porannej sterylki tez juz dochodziła do siebie.Przed wyjsciem, koło 15.00? dałysmy jej wody.Widac było, iż już świadomie kuma "czaczę".
Tyle....

Edit: Nasza wolontariacka młodzież poprzez aklamację przyjeła imię dla koteczki o nr 19/13: BETTY. Taki ukłonik......
