


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
rudy kociak pisze:Ja pamiętam jak moja kotka wskoczyła na kolana księdzu,mnie zatkało ponieważ ona nikomu poza moim wujkiem nie wskakiwała na kolana.Ksiądz ją pogłaskał ,ona zrozumiała to jako zaproszenie i wygodnie rozsiadła się i tak z 15 minut siedziała.Powiedziałam mu,że dostąpił zaszczytu-jest drugą osobą obcą,którą moja księżniczka raczyła tak uhonorowaćpóźniej panienka zauważyła torbę,oczywiście poszła dokonać przeglądu i chyba jej tam spodobało się-zaczęła się mościć i chyba wybierała się dalej z księdzem jako ministrant.Na to już jej nie pozwoliłam
ksiądz uśmiał się z tego,widać nie wszyscy księża są jednakowi.On mówił,że u niego zawsze było dużo zwierząt i moja kicia to wyczuła
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości