ALERGIA - poprawa po 3 latach walki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 18, 2013 10:31 Re: ALERGIA - poprawa po 3 latach walki

taaa, wszyscy ci psychole są mi bliscy, wybrańcy jednak z wyboru ;)

Napisałaś, że nie rozumiesz dlaczego trzeba "eliminować niż zniwelować całkiem". Ale co to znaczy? Chodzi Ci o eliminowanie poszczególnych alergenów miast całej alergii zarazem? Ale tak się raczej nie da, że wychwycisz pakiet-źródło alergii i przerwiesz łańcuch przyczynowo-skutkowy raz na zawsze. Albo... wiem! może chodzi Ci bardziej o to, że eliminujemy składniki uczulające z otoczenia zamiast kota na nie odczulić. No tylko że ja to bym musiała odczulać Mimi bez końca, poza tym nie jest raczej uczulona na rzeczy, bez których nie można żyć, np. na wodę, czy powietrze ;)

Nana&Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 112
Od: Pon sie 06, 2012 16:34
Lokalizacja: wielkopolska

Post » Pt sty 18, 2013 11:34 Re: ALERGIA - poprawa po 3 latach walki

hehe, chodziło mi o to, że np jak u mnie Kuleczka jest uczulony na każde mięso poza rybą,to żeby do odczulić, co by chłopak mógł jest inne rzeczy, jakoś tak :roll:
jo.anna
 

Post » Pt sty 18, 2013 15:27 Re: ALERGIA - poprawa po 3 latach walki

no już czaję ;) jakbym miała Kulka to też bym go na coś odczuliła, żeby miał chop radochę!

Nana&Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 112
Od: Pon sie 06, 2012 16:34
Lokalizacja: wielkopolska

Post » Sob sty 19, 2013 12:31 Re: ALERGIA - poprawa po 3 latach walki

Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Sob cze 01, 2013 14:04 Re: ALERGIA - poprawa po 3 latach walki

Halo halo po połowie roku! Postanowiłam kilka słów napisać co u Mimi po takim czasie. Otóż nie drapie się. Początkowo od czasu do czasu się poddrapywała bo my od czasu do czasu zostawialiśmy na wierzchu pudełko po jogurcie, czy jakiś serek, ale i rodzina się wyedukowała :P Teraz nie ma już nawet przypadkowych degustacji. Mimoza oczywiście niezadowolona, chodzi i obwąchuje otoczenie, ale nie rzuca się już na wszystko jak kiedyś. Znalazłam jej mokre papu, które może jeść, a i ulubione zielone oliwki jej nie uczulają, więc wszystko gra. Wrócił do nas kot sprzed całej tej ponad trzyletniej akcji drapania. Kołnierz poszedł w odstawkę. Mimi biega, bawi się z Bastet i pyskuje jak kiedyś. I jak tu nie wierzyć w cuda? Mam nadzieję, że u wszystkich lepiej, choc troszku?

ObrazekObrazekObrazek

Nana&Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 112
Od: Pon sie 06, 2012 16:34
Lokalizacja: wielkopolska

Post » Sob cze 01, 2013 18:22 Re: ALERGIA - poprawa po 3 latach walki

Pozdrawiam Mimi i jej rodzinkę. U mnie po odstawieniu cielęciny jest ok, ani razu Ofelia nie miała ran na pysiu, Małą Czarna też nie wydrapuje sobie sierści z szyi (chociaż u niej to tylko podejrzenie alergii, ale nie sprawdzam bo i tak nie robiłabym dla niej osobnego barfa). Niedawno dałam trochę gęsi do barfa - śladów uczulenia brak, więc ok. Namierzam się na dziczyznę (rodzice mają znajomego myśliwego), jak mi się uda zdobyć trochę dziczyzny to spróbuję dodać do barfa. Mam nadzieję że nie będzie sensacji.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35137
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob cze 01, 2013 19:25 Re: ALERGIA - poprawa po 3 latach walki

Witam witam :) Ależ miałaś intuicję! Czyli to jednak była cielęcina! Uściski dla Ofelki i Carmeniska!

Nana&Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 112
Od: Pon sie 06, 2012 16:34
Lokalizacja: wielkopolska

Post » Sob cze 01, 2013 19:41 Re: ALERGIA - poprawa po 3 latach walki

A i owszem, cielęcina. Dieta eliminacyjna, po długiej przerwie znów mieszanka z cielęcinką - i u Ofelii ranka na podbródku, a Carmen zaczęła się drapać po szyi, sypała się z niej sierść. No to cielęcinka pa pa!

Teraz problem alergiczno - nerkowy ma Dyktatura, nie bardzo wiem co jej poradzić w tej sytuacji. Teraz ponoć Lilo zaczął się drapać po barfie, więc może uczula go jakiś składnik barfa albo to przez dodatek podrobów kurzęcych lub indyczych. Są karmy bez kurczaka, indyka czy wołowiny, ale nie znam takiej która by była z kaczki i jednocześnie na nerki (bo kaczkę akurat Lilo może jeść).
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35137
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob cze 01, 2013 19:49 Re: ALERGIA - poprawa po 3 latach walki

To Lilo na barfie czy karmach czy może mix? A co jeszcze oprócz tej kaczki może jeść?
A beaphar nieren kaczka? ale to mokre.

Nana&Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 112
Od: Pon sie 06, 2012 16:34
Lokalizacja: wielkopolska

Post » Nie cze 02, 2013 19:01 Re: ALERGIA - poprawa po 3 latach walki

Podobno może jeść kaczkę i ryż. I jest na miksie, barf plus mokre plus suche bezzbożówki.
Zaraz napiszę nazwę tej karmy Dyktaturze.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35137
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt maja 02, 2014 16:57 Re: ALERGIA - poprawa po 3 latach walki

Cześć, co słychać u Mimi?
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Śro maja 07, 2014 10:34 Re: ALERGIA - poprawa po 3 latach walki

Cześć Alu, piszę tu bo coś mi pw nie chce przejść a chciałabym mieć pewność, że dostaniesz to info.

Mimi ma się bardzo dobrze, choć bywają momenty, w których uczulenie się pojawia. Dzieje się to wtedy, kiedy po tajniacku coś podje drugiej kotce - Bastet, lub kiedy pojawi się coś "w powietrzu". Dlatego mam kontrolę CAŁY CZAS. Sprawdzam wszystko, co je, co nosi w pyszczku, wyrywam jej złapane zdobycze typu mucha, dbam o to, żeby nie miała styczności z najbardziej uczulającymi produktami, których nie mam na liście: plastik PET, detergenty i inne. Po prostu wyprzedzam wydarzenia. Robimy sobie w domu nawet awantury jeśli któryś z domowników nie pomyśli i zostawi coś z jedzenia na wierzchu (lub np. nóż od masła dobry do wylizania :P), bo efekt murowany. Poza tym jest cudownie. Aż mi się słabo robi jak pomyślę, że kiedyś prawie się poddałam.

Piszesz, że u Twojej kotki pojawiła się reakcja uczuleniowa mimo chwilowej poprawy po badaniach, ja myślałabym w ten sposób:
1. Ma możliwość coś podjadać, kiedy nikt nie widzi i stąd ta reakcja.
2. Jest alergen żywnościowy, którego nie zbadano, a stanowi np. 1% całości karmy, np. ryż.
3. Jest coś spoza grupy alergenów żywnościowych, co pojawiło się w domu od tamtego czasu i wywołuje reakcję alergiczną (detergent, roślina, odświeżacze powietrza!).
4. No i sytuacja możliwa, gdy wyeliminowano główny alergen / alergeny, ale kotka jest ogólnie słaba i zareagowała uczuleniowo również na inny składnik, widocznie problem jest głębszy.

Ja po tych moich kilkuletnich doświadczeniach (Mimi ma w czerwcu 6 lat!) przede wszystkim ustawiłabym dla niej monodietę, żeby się organizm uspokoił. Nie mówię od razu o barfie, wybrałabym dla niej jakąś prostą w składzie karmę. Podam Ci przykład:
Mimi jest uczulona na wszystkie zboża, większość mięs oprócz królika, jagnięciny i wieprzowiny, których nie cierpi aż jej się łapy trzęsą, a także na mleko, laktozę, żółtko i białko jaj, poza tym dodatkowo na wszelkie popularne detergenty i niestety leki (akceptuje tylko 1 antybiotyk) i szczepionki dla zwierząt.
Na szczęście w tej trudnej sytuacji może jeść ryby (oprócz morszczuka nie wiedzieć czemu), na początku ich nie lubiła (próbowałam dawać jej z puszki, gotować, smażonego kotom nie wolno więc piec) aż w końcu trafiłam - je orijena 6 ryb. Ta karma jest uboga we wszelkie dodatki typu ryż, jajko, itd., więc dla niej dobra. Poza tym Mimi może jeść koninę, kupuję jej więc trainera horse&potatos, z tegoż samego względu co poprzednią - jest uboga w dodatki. Z mokrego wybrałam dla niej fine food i to też nie wszystkie puszki. Kupuję internetowo i większe ilości - dla obniżenia kosztów, mam swoje miejsca.

Piszę Tobie o tym, ponieważ dla wszystkich kotów im bliższa naturze karma - tym lepiej. Wybieram składnik na który kot nie jest uczulony i szukam go w najczystszej możliwej postaci. Podaję przykłady karm ze względu na to że spędziłam wiele dni na szukaniu właściwych i tych jestem pewna, jeśli Twoja Biała Perska Księżniczka nie jest uczulona na składniki powyższych karm to polecam. Ale wtedy TYLKO ta karma i nic więcej, to karmy holistyczne, nie musisz się więc martwić. Potem będzie łatwiej. Jak się organizm Mimi uspokoił, a ja chciałam jej wprowadzić po czasie nowy składnik, którego nie miałam na liście, to podawałam jej próbną dawkę i czekałam, jak zaczynała się drapać, już wiedziałam że odpada.

Wspieram Was, będzie dobrze, Przejdźcie na minimalizm, a potem można pomału dodawać. Ach i dużo wody! Czekam na wieści :)

Nana&Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 112
Od: Pon sie 06, 2012 16:34
Lokalizacja: wielkopolska

Post » Śro maja 07, 2014 12:06 Re: ALERGIA - poprawa po 3 latach walki

Dostałam Pw, dziękuję bardzo :P
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Wto maja 13, 2014 17:16 Re: ALERGIA - poprawa po 3 latach walki

Witaj,powiedz na jakie detergenty jest uczulona mimoza? jakich wiec uzywasz? dzieki
Kotka Milka
 

Post » Wto maja 13, 2014 22:55 Re: ALERGIA - poprawa po 3 latach walki

Mimoza (trafiłaś w jedną z ksyw tysiąca i jednej nocy - kochamy nadawać jej pochodne imiona, haha :D) jest uczulona na większość odświeżaczy powietrza, płyny do naczyń, proszki do prania, ajax, pronto, sidolux, domestos, produkty W5 itd, nie jest natomiast uczulona na amway ale nie często kupuję ze względu na względy ;). Odświeżaczy po prostu już nie używam, ewentualnie jakieś naturalne badyle, mięty itp, zaczęłam używać orzechów do prania, lubię czasem dodać jakiś płyn do płukania ale nigdy gdy piorę jej kocyki, ręcznik lub pościel, na której ze mną śpi, jak muszę na już wyprać jej zabawkę - to w szarym mydle i "płukanka" w kocimiętce. Zapoznałam się z domowymi sposobami czyszczenia niektórych powierzchni (soda oczyszczona, cytryna itd), pilnuję tego zwłaszcza w miejscach, z których korzysta, jak kafelki na których stoi kuweta, jej koci szwedzki stół, parapet na którym się wyleguje. Ogólnie nie przeginam ale gdzie kot najczęściej (bo wiadomo, że jest wszędzie), tam jak najbardziej naturalnie.
Pamiętajmy jednak, że wszystkie uczulenia mają źródło w problemach układu pokarmowego, reakcje na rzeczy dodatkowe to po prostu większe osłabienie. Samo pozbycie się otaczających alergenów nie załatwi więc sprawy, trzeba wyeliminować to, co osłabia kota od wewnątrz.

Nana&Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 112
Od: Pon sie 06, 2012 16:34
Lokalizacja: wielkopolska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL i 817 gości