

Jutro, właściwie dzisiaj jesteśmy umówieni na kolejną wizytę. Będą robić kolejne badania. A ,mnie ręce opadają. Nie mam już siły i z pieniędzmi też krucho. Tylko dzisiaj wydałam na leczenie blisko 300 zł plus 100 zł benzyna (dwa wyjazdy), bo mieszkamy 25 km od Olkusza. Ale to nieważne... mam nadzieję, ze w końcu uda się pomóc Toffikowi.
Leki jakie dostał Toffik to: Biotyl 50 1 ml, Tolfine 100 ml 0,5 ml, Lydium KLP 5mg 1ml + codziennie po jednej łyżeczce do herbaty Fermactiv
Zalecenia: oddzielenie Toffika od Pączka... to chyba będzie najtrudniejsze, bo Toffik bez Pączka to nie Toffik tylko więdnąca roślinka...
EDIT:
Tabletka jaką dostał Toffik na odrobaczenie popołudniu to prawdopodobnie Cestal , ale nie jestem pewna
Co do zarobaczenia. Lekarz zasugerował, że jeżeli w wymiocinach nie było widocznych pasożytów, a nie było, bo sprawdzaliśmy, to prawdopodobnie zarobaczenie naszego Toffika jest umiarkowane.