Toffikowa przewlekła infekcja

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 10, 2013 1:30 Re: Przewlekła infekcja

Właśnie wróciliśmy z dyżuru z Toffikiem. Pojechaliśmy do innej lecznicy w Olkuszu (otworzono niedawno nową na os. Pakuska, dobrze znam te rejony, bo blok obok mieszkała moja babcia i tam spędziłam swoje dzieciństwo ;) ). Niestety babka, u której byliśmy popołudniu nie odbierała telefonu. I dobrze się stało. Myślałam, że te wczorajsze jego wymioty, osłabienie i ospałość były wynikiem podawania antybiotyku, a dzisiejsze podaniem tabletki odrobaczającej. Bałam się, że robale pod wpływem środka wydalają z siebie substancje toksyczne i zatruwają jego organizm. Co się jednak okazało. Toffik miał gorączkę ponad 39 stopni. Lekarz zdiagnozował, cytuję: wysunięcie trzecich powiek, okolica nozdrzy czysta, krtań bardzo reaktywna, nawet przy delikatnym ucisku, oblizywanie się, osłuchowo nad płucami zaostrzenie szmerów oddechowych, jama brzuszna miękka niebolesna, podwyższona ciepłota ciała. A przecież jeszcze pięć godzin temu poprzednia Pani weterynarz stwierdziła, że jest zdrowy jak ryba i chciała go kastrować :evil:

Jutro, właściwie dzisiaj jesteśmy umówieni na kolejną wizytę. Będą robić kolejne badania. A ,mnie ręce opadają. Nie mam już siły i z pieniędzmi też krucho. Tylko dzisiaj wydałam na leczenie blisko 300 zł plus 100 zł benzyna (dwa wyjazdy), bo mieszkamy 25 km od Olkusza. Ale to nieważne... mam nadzieję, ze w końcu uda się pomóc Toffikowi.

Leki jakie dostał Toffik to: Biotyl 50 1 ml, Tolfine 100 ml 0,5 ml, Lydium KLP 5mg 1ml + codziennie po jednej łyżeczce do herbaty Fermactiv

Zalecenia: oddzielenie Toffika od Pączka... to chyba będzie najtrudniejsze, bo Toffik bez Pączka to nie Toffik tylko więdnąca roślinka...


EDIT:
Tabletka jaką dostał Toffik na odrobaczenie popołudniu to prawdopodobnie Cestal , ale nie jestem pewna

Co do zarobaczenia. Lekarz zasugerował, że jeżeli w wymiocinach nie było widocznych pasożytów, a nie było, bo sprawdzaliśmy, to prawdopodobnie zarobaczenie naszego Toffika jest umiarkowane.
Obrazek Obrazek Obrazek

[*] :( Bingo 05.1996 - 08.2013
[*] :( Kiara 07.2009 - 09.2010

Junia

 
Posty: 56
Od: Śro lut 02, 2011 11:31
Lokalizacja: Wolbrom/Olkusz/Kraków

Post » Czw sty 10, 2013 8:27 Re: Przewlekła infekcja

No i pewnie jest zapalenie gardła/krtani. Dostałaś leki do domu?

Trzecia powieka u kota świadczy o tym, że dzieje się naprawdę coś poważnego. Trudno stwierdzić, jak bardzo - ale wtedy na pewno nie można kastrować zwierzaka. Wiem, że opierałaś się na tym, co powiedział lekarz, ale ja już sama różne sprzeczne informacje i diagnozy od wetów słyszałam. Tutaj sprawa jest ewidentna - na razie żadnej kastracji do czasu wyjaśnienia spraw zdrowotnych.

Miałam taką sytuację, że jedna lekarka mojemu staremu kotu chciała podać zwykłą kroplówkę z NaCl, podejrzewając chorobą załóżmy "A" (już nie pamiętam, ale coś związanego chyba z tarczycą). Szczęście od Boga, że zadzwoniłam do MOJEJ wetki, która absolutnie zabroniła podawać tego płynu, bo w tym przypadku mogłoby być zejście śmiertelne (tu wchodziły sprawy chyba jeszcze nadmiaru/braku potasu czy/i sodu - już dobrze nie pamiętam).
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw sty 10, 2013 10:10 Re: Przewlekła infekcja

Junia
napisałas ,ze jak kot nie wymiotuje robaków,to jest "umiarkowanie "Kiedy w grudniu pojechałam do lecznicy byłam swiadkiem rozmowy wetki z "pacjentem",a własciwie jego włascicielka.
Kot zadbany,wszystkie szczepienia,odpchlenia,odrobaczenia .Kot gruby,czyszczony miał kamień.Podczas narkozy było dobrze,podczas wybudzania nastapiły małe komplikacje.Kot strasznie wymotował....glistami.Wszyscy byli w szoku...


Jesli podjełas decyzję ,zeby poddac chorego kota narkozie to ja nie mam nic powiedzenia,zrobisz jak uwazasz.Wiedz jedno,ze narkoza dla zrowego kota moze się xle skończyc,bo nie zawsze jesteśmy w stanie przewidziec jak na nia zarezguje dany kot.Ale jesli masz CHOREGO KOTA,to swiadomie sprowadzasz na niego komplikacje.Ja rozumeim,ze głupio jest podważac decyzje weta leczącego kota,ale wystarczy,ze powiesz"panie doktorze,kot jest nadal chory,boje sie reakcji na narkoze,trzeba poczekac,az wyleczymy"Nie sadze ,zeby normalny wet się za to obraził.W tej sprawie się juz wypowiadała nie będę,nie che "mojej racji"Ci wykładać.I powiem to co wczoraj:mój kot miał miec dzisiaj zabieg,ale z powodu tego,ze kicha i ma gila(niedużego)zabieg lekarza odradziła,dzisiaj zrobimy mu znowu wyniki jak zakończy leczenie i bedzie sie czuł dobrze wtedy mu kamień zdejmiemy...
Powodzenia...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw sty 10, 2013 14:32 Re: Przewlekła infekcja

Właśnie wróciliśmy z kolejnej wizyty, byliśmy w lecznicy, która nas przyjęła dzisiaj w nocy. Kotek dostał kolejną dawkę Biotylu... dostaliśmy do domku przygotowane w strzykawkach leki, tylko do podania i wieczorem podjadę z nim do naszej miejscowej lecznicy, żeby lekarz podał zastrzyk (Biotyl + Tolfine), jutro podobnie: rano Biotyl, wieczorem Biotyl +Tolfine i w sobotę jesteśmy umówieni na kontrolną wizytę w Olkuszu...
dzisiejsza temperatura to 38,5 stopni
zrobiliśmy mu morfologię:
jedynie do czego można się przyczepić to:
- granulocyty 14,5 (górna norma 15)
- granulocyty H 88,2% (górna norma 78)
- MCH (ŚMH) 16,9 pg (górna norma 17)
- limfocyty L 8,3% (norma od 20 do 55)
- PLT 509 (górna norma 400)
reszta wyników w normie

do leczenia mamy również świerzb... w sobotę zabieramy dodatkowo Pączka na oględziny...

kotek dzisiaj ok. godz. 6 był ospały, ja to nazywam przydżumiony i niestety zwymiotował :(
rano nic nie chciał jeść...

ok. godz. 10 podałam mu lek osłonowy na żołądek, rozpuszczony w ponad 30 ml wody i podałam strzykawką... trochę się wyrywał, bronił, ale ogólnie dobrze poszło...

przy moim śniadaniu kotek dopominał się o jedzenie...


o 11.20 byliśmy na wizycie i wykazywał zainteresowanie otoczeniem, a jak wracaliśmy szalał w koszyku i kombinował jak się z niego wydostać.

przed godziną wróciliśmy, kotek sam wyskoczył z koszyka, podałam mu dwie łyżeczki karmy Hill's dla rekonwalescentów i pół rozdrobnionej parówki (od razu mówię, dobrej jakości, 79% mięsa ;) ), którą najpierw się bawił, a potem skonsumował;
napił się też wody

Oczywiście kastrować go w takim stanie nie będziemy...
Ostatnio edytowano Czw sty 10, 2013 19:15 przez Junia, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek Obrazek

[*] :( Bingo 05.1996 - 08.2013
[*] :( Kiara 07.2009 - 09.2010

Junia

 
Posty: 56
Od: Śro lut 02, 2011 11:31
Lokalizacja: Wolbrom/Olkusz/Kraków

Post » Czw sty 10, 2013 19:11 Re: Przewlekła infekcja

Jesteśmy już po wieczornych zastrzykach. Toffik ma się całkiem nieźle... zjadł, wysikał się, wodę podajemy mu strzykawką i pilnuję żeby dostał dzienni 250 ml, oprócz tego dwie miseczki z wodą rozstawione w domu... jutro o 7.30 kolejny zastrzyk... mam nadzieję, że uda nam się wygrać z tym paskudnym choróbskiem...

na szczęście (odpukać) nie wymiotował... być może dzięki osłonie żołądka, nie podałam mu też Immunodolu Cat... będę w sobotę rozmawiać z lekarzem, żeby zamienił mu te tabletki na coś innego...

Pączek natomiast dobrze przyjął wczorajszą tabletkę na odrobaczenie. Immunodol też mu służy. Dzisiaj podałam mu jeszcze Remover na odkłaczenie...

trzymajcie kciuki za powodzenie leczenia
Obrazek Obrazek Obrazek

[*] :( Bingo 05.1996 - 08.2013
[*] :( Kiara 07.2009 - 09.2010

Junia

 
Posty: 56
Od: Śro lut 02, 2011 11:31
Lokalizacja: Wolbrom/Olkusz/Kraków

Post » Czw sty 10, 2013 20:33 Re: Przewlekła infekcja

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: mnóstwo!!!!!!!!!!!!!
Czy Toffik nie miał okazji zjeść czegoś... hmmm niewskazanego dla kota? Jakieś ciało stałe? Ta ospałość, wymioty nie dają mi spokoju... :(
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw sty 10, 2013 21:08 Re: Przewlekła infekcja

Marcelibu, przypuszczam (bo tego nie jestem pewna), że przyczyną wymiotów mogło być:

a) wyjałowienie żołądka, jelit, etc.
brał 9 dni antybiotyk i środki przeciwzapalne bez żadnej osłony... dopiero dzisiaj w nocy, na dyżurze lekarz dał mi proszek, który mu rozpuszczam w wodzie i podaję strzykawką;

b) Immunodol... być może źle reaguje na te tabletki;

c) odruch wymiotny związany z nadwrażliwą krtanią, tchawicą;

nie chcę mówić "hop" i nie chcę się cieszyć... bo wczoraj byłam happy, że mój Tofficzek jest zdrowy i nic dobrego z tego nie wyszło;

Mam nadzieję, że ten antybiotyk podziała... bo jak nie, to nie wiem co będzie...

Myślę, że jest dzisiaj w lepszej kondycji, ponieważ dostał Tolfinę, która obniża gorączkę... więc na dobrą sprawę dowiemy się czy antybiotyk działa jak leki zostaną odstawione...

Co do możliwości zjedzenia ciała stałego... fakt, nie upilnuje się kota... musiałabym za jednym i drugim chodzić krok w krok więc żadnej pewności nie mam, że nic nie zjadł co mogłoby mu zaszkodzić... natomiast jeżeli coś zjadł, to musiał zjeść to w domu... od dwóch tygodni koty nie są wypuszczane na pole i tak już zostanie...


Jeżeli ktoś mógłby zasugerować pod jakim kątem jeszcze przebadać Toffika będę bardzo wdzięczna za informację.
Obrazek Obrazek Obrazek

[*] :( Bingo 05.1996 - 08.2013
[*] :( Kiara 07.2009 - 09.2010

Junia

 
Posty: 56
Od: Śro lut 02, 2011 11:31
Lokalizacja: Wolbrom/Olkusz/Kraków

Post » Pt sty 11, 2013 8:07 Re: Przewlekła infekcja

To ja trzymam się tego, co napisałaś. :D :ok:
Ja histeryczka jestem... :oops:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt sty 11, 2013 8:31 Re: Przewlekła infekcja

Marcelibu, ja też ;)

Jesteśmy już po rannym zastrzyku, biedny jest już tak zestresowany, że się posikał u weterynarza... wcisnęłam mu na siłę przed wyjazdem osłonkę na żołądek... kociak w niezłej kondycji... je śniadanie...

trochę martwi mnie fakt, że od kilku dni nie było kupki... ale będziemy na ten temat jutro w lecznicy rozmawiać...

edit: na szczęście wczoraj cały dzień i dzisiaj rano wymiotów nie było... oby tak dalej...

Czy jeszcze jakieś badania zrobić? Kto pomoże?
Obrazek Obrazek Obrazek

[*] :( Bingo 05.1996 - 08.2013
[*] :( Kiara 07.2009 - 09.2010

Junia

 
Posty: 56
Od: Śro lut 02, 2011 11:31
Lokalizacja: Wolbrom/Olkusz/Kraków

Post » Pt sty 11, 2013 9:03 Re: Przewlekła infekcja

Były wymioty, kotek mniej jadł, więc nie bardzo jest z czego wypróżnienie. A trzeba też mieć na uwadze, że koty są bardzo "czułe" na tę sprawę, bo przy zaparciu nie jedzą, potrafią wymiotować. W kilka godzin po podaniu leków, aby dać im szansę na wchłonięcie, możesz podać początkowo około 5 ml oleju parafinowego (Toffik jest już chyba dorosły). Tylko chodzi o ten czysty olej, bez mięty (jest w aptekach też bodajże Metho-parafinol - czy jakoś tak). Delikatnie strzykawką, z boczku, pod kiełek małymi porcjami, żeby się kot nie zachłysnął. Po kilku godzinach jest efekt. Widzę, że Toffik jest na probiotykach - więc takie jednorazowe spowodowanie "przeczyszczenia" nie powinno zaszkodzić na stan układu pokarmowego, a jeżeli jest zaparcie, to może dawać u kota niefajne efekty wyglądające na chorobę.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt sty 11, 2013 9:12 Re: Przewlekła infekcja

Marcelibu, dziękuję za pomoc i zaangażowanie w nasze sprawy :kotek:

lekarz mówił, że jeżeli Toffik miałby zaparcia to chodziłby do kuwety i próbował zrobić kupkę... a u niego nic podobnego się nie dzieje... po prostu nie ma chyba potrzeby ;) jest żywotny, je... zobaczymy... jeżeli do jutra się nie wypróżni to faktycznie, coś trzeba będzie zastosować
Obrazek Obrazek Obrazek

[*] :( Bingo 05.1996 - 08.2013
[*] :( Kiara 07.2009 - 09.2010

Junia

 
Posty: 56
Od: Śro lut 02, 2011 11:31
Lokalizacja: Wolbrom/Olkusz/Kraków

Post » Pt sty 11, 2013 9:19 Re: Przewlekła infekcja

Junia pisze:
lekarz mówił, że jeżeli Toffik miałby zaparcia to chodziłby do kuwety i próbował zrobić kupkę... (...)

Niekoniecznie :wink: . Miałam ostatnio kota z dużym zaparciem (na macanego przez wetkę była duża niezrobiona kupa, pokazana mi jako odcinek około 20 cm 8O ) - nie wchodził do kuwety. Po podaniu oleju sprawa się unormowała.
Edit: literówka
Ostatnio edytowano Pt sty 11, 2013 12:22 przez Marcelibu, łącznie edytowano 1 raz
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt sty 11, 2013 11:49 Re: Przewlekła infekcja

O rany! Jestem w szoku!!! 8O

Na szczęście Toffik około godz. 10 "skorzystał" z kuwety we własciwy sposób :)
Ale zachowam sobie Twoją radę na przyszłość :)
Obrazek Obrazek Obrazek

[*] :( Bingo 05.1996 - 08.2013
[*] :( Kiara 07.2009 - 09.2010

Junia

 
Posty: 56
Od: Śro lut 02, 2011 11:31
Lokalizacja: Wolbrom/Olkusz/Kraków

Post » Pt sty 11, 2013 12:23 Re: Przewlekła infekcja

:ok:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt sty 18, 2013 19:41 Re: Przewlekła infekcja

Miałam nadzieję, że nie będę musiała już tutaj zaglądać :( wczoraj byliśmy na wizycie kontrolnej i było wszystko dobrze, stan Toffika zaczął się poprawiać... niestety wczoraj o godz. 22 okazało się, że ma 40,1 stopni gorączki, podaliśmy Tolfine, temperatura spadła do 39,3... dzisiaj rano zwymiotował... szybki telefon do lecznicy i za godzinę byliśmy na miejscu. Lekarze zasugerowali FIP niewysiękowy, a mnie ręce opadły... podano Toffikowi narkozę i zrobiono komplet badań... USG jamy brzusznej, oraz zdjecie rentgenowskie całego ciałka naszego kotka... FIP został wykluczony... USG jamy brzusznej idealne, zmian w płucach brak, badania z krwi ( kolejna morfologia, poziom glukozy, białek i jeszcze innych enzymów) wyniki idealne... podano również krople rozszerzające źrenice i lekarz badał dno oczu... też wszystko jest dobrze... jedyne co zostało zdiagnozowane to narośl/guzek w nozdrzu i mocne zaczerwienienie gardła... teraz poszukujemy w Krakowie lecznicy, która będzie miała mikro-endoskop żeby można było zobaczyć co tam siedzi... jeżeli macie namiary, piszcie proszę...

trochę mnie niepokoi teraz Toffik, jest osłabiony... aczkolwiek jak wywąchał mięsną karmę to zabić się chciał, żeby ją dostać... zjadł z apetytem... myślicie, że po tej narkozie i całym dniu spędzonym w lecznicy może być osłabiony??? Gorączki nie ma, mierzyliśmy i było 38,0
Obrazek Obrazek Obrazek

[*] :( Bingo 05.1996 - 08.2013
[*] :( Kiara 07.2009 - 09.2010

Junia

 
Posty: 56
Od: Śro lut 02, 2011 11:31
Lokalizacja: Wolbrom/Olkusz/Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, Kasiasemba, sherab i 381 gości