Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty II

iwoo1 pisze:dzwoniła dr. Ewelinka. Megi już po wszystkim, jest ok Miała już bardzo pogrubiałą macicę i niedługo mogło się żle skończyć ropomaciczem. Ale już moja ślicznota ma to za sobą.

Ukochaj dziewczynkę, jak wróci do domku :wink:

KITA - RZESZÓW pisze:
iwoo1 pisze:dzwoniła dr. Ewelinka. Megi już po wszystkim, jest ok Miała już bardzo pogrubiałą macicę i niedługo mogło się żle skończyć ropomaciczem. Ale już moja ślicznota ma to za sobą.

Ukochaj dziewczynkę, jak wróci do domku

Ukocham, ukocham, tylko nie za mocno, bo może ją brzusio zaboleć :wink:

Jutro zrobię jej zdjęcia w twarzowym kaftaniku

Moje psice miały takie

alab108 pisze:Moje psice miały takie

Bardzo twarzowe

Ale psice masz cudowne :1luvu:

czym je nabłyszczasz

?

Są chyba zadowolone ze mnie :mrgreen:

alab108 pisze:Są chyba zadowolone ze mnie

Iwonko

jesteś genialna :ryk:

nikt nie poczuł, że transporterek cięższy :?:

nie mogę, uśmiałam się jak norka
dbaj o siebie, dzieciaku :ok:

to może coś być z tarczycą ale poczekajmy, na razie trzymiemy :ok:

Gucio pojechał do córy, mogę teraz spokojnie usiąść i wreszcie wrzucić zdjęcia Megi po sterylizacji. Kotunia czuje sę doskonale, nawet nie narzeka specjalnie na kaftanik. Dałam jej dzisiaj zastrzyk przeciwbólowy, jutro antybiotyk i coś domięśniowo. Ale już jestem w tym przeszkolona, więc nie będzie problemu.

Niunieczka kochana :1luvu:

malutka bidusia Megusia, ale trudno.....
iwoo moja Zuzia ma rujkę, popłakuje sobie cichutko i biega za Felusiem, a on nie wie o co jej chodzi, :1luvu:

Dziewczynka śliczna moje w kaftanikach chodzą zawsze jak w krochmalu takie sztywne... :mrgreen:

wiesiaczek1 pisze:malutka bidusia Megusia, ale trudno.....
iwoo moja Zuzia ma rujkę, popłakuje sobie cichutko i biega za Felusiem, a on nie wie o co jej chodzi,

Oj, bardzo lubię te śpiewy :ryk:

Masz z sześć dni wesoło w domu

Kiedy Megi dostała rujkę, nie czekałam, tylko tyle co trzeba i już mam to z głowy i kotunia nie będzie się męczyła i tak boję się tego ropomacicza.
Megi już miała bardzo pogrubiałą macicę, jeszcze kilka rujek i nie wiadomo jak by się to mogło skończyć.

ja też zaraz lecę do wetki umawiać się na sterylkę, :1luvu:

lidka02 pisze:Dziewczynka śliczna moje w kaftanikach chodzą zawsze jak w krochmalu takie sztywne...

Kiedy ostatnio Sisi miała sterylkę, przez całe 10 dni chodziła, trzepiąc łapkami, jakby chciała z siebie strącić kaftanik

iwoo1 pisze:
lidka02 pisze:Dziewczynka śliczna moje w kaftanikach chodzą zawsze jak w krochmalu takie sztywne...

Kiedy ostatnio Sisi miała sterylkę, przez całe 10 dni chodziła, trzepiąc łapkami, jakby chciała z siebie strącić kaftanik

U mnie tak girki otrząsała ślepinka :mrgreen:

cudny widok :ryk:

Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty II

Kto przegląda forum