Sraczka opanowana
Chyba jednak robale i bardzo prawdopodobnie, że tasiemiec ogórecznik, ale to tylko domysły na podstawie moich opowieści, co w kale widziałam. Roznosicielem tego robala sa pchły. Moje koty od dawna ich nie mają, ale kiedyś tam miały. Ponoć jaja tego czegoś mogą długo przetrwać
Fionka całą noc spała ze mną. I całą noc mi mruczała. Siku jeszcze nie zrobiła. Jeśli nie zrobi do 13 idziemy do weta. Rana wygląda nieźle ale martwię się, bo jutro na 4 godziny muszę iść do pracy i a dziś cały czas mam ją na oku. Jest bardzo słabiutka i przy każdym moim dotyku zaczyna mruczeć.
Sara i Oruś zachowywali się wspaniale. Sarcia podchodziła do Fionki, po główce ja pozlizywała, ale oczka nie dotykała. W niej jest tyle empatii i współczucia i miłości do innych. Oruś tez tylko podchodził i obwąchiwał, nie szaleli, nie przeszkadzali, Sarunia tylko się do mnie i Fionki czasami przytulała.
Mam wspaniałe kotki ...........................
Zdjęcia postaram się jutro zamieścić, gdy będę po pracy, bo jeszcze do tej pracy muszę się niestety przygotować
