o jak sie ciesze! juz sie zaczelam skrycie martwic ze Domek sie zastanawia ... a tam juz wszystkie zabawki czekaja! Marti tez czeka, co wieczor mu opowiadamy o dwoch wielkich serduchach ktore go pokochaja ...

)))
ale zeby nie bylo tak zupelnie kolorowo, to napisze tez o negatywnych cechach Martiego.
Otoz, Marti podczas glaskania tak sie odpręża, że wystawia do glaskania brzuszek. Jak wiadomo, jest to oznaka zaufania. Niesmialo więc poglaskuje po brzuszku, Marti coraz bardziej się "rozwala" i jeszcze bardziej nastawia, po czym w amoku łapie moją ręke pazurkami i pogdryza! Nie nie nie, nie gryzie, zero w tym agresji, wydaje mi sie raczej ze to takie przyjazne podgryzanie. Lapie w pyszczek i zaraz puszcza:)
Poza tym Marti ma MEGA apetyt! Na sniadanie zjada swoja porcje mokrej karmy, potem korzystajac z nieuwagi pozostalych kotow zjada ich porcje (!!), a nastepnie miauczy i prosi o chrupki. Tuz przed wyjsciem do pracy wysypuje chrupki do podajnika i Marti jest przy nich pierwszy:)
Ma chlopak apetyt, ale poki co pozwalam mu troche jesc, bo Marti to duzy kotek, a wydaje mi sie, ze potrzebuje teraz duzo sily:) Bez obaw, nie tuczymy go, poza tym wieczorami bawimy sie i biegamy wiec wszystko jest pod kontrola:)
No i na koniec - przyznam, ze Marti czasem zachowuje sie jak panikarz;-) Gdy uslyszy dziwne dzwieki, kroki za drzwiami, a nawet jak wracamy z pracy i slyszy ze ktos majstruje przy drzwiach - siup za kanape i tam sie chowa i ani widu ani slychu;-) Ale mysle ze to jest glownie kwestia czasu i poznania terytorium oraz dzwiekow:)
no, to sie rozpisalam. mam nadzieje, ze nie zniechecilam Domku:)))