Kochani, u nas zaczęło się od nerek, pierwotnie stwierdzono "na oko" pnn,
tu mój wątek z tamtych strasznie stresujących chwil,
viewtopic.php?f=36&t=148835z czasem doszły inne nieskojarzone objawy, na szczęście udało się zdiagnozować,
koteczka jest chora na FIA, obecnie jesteśmy na antybiotyku 4 tydzień i schodzimy powoli ze sterydu,
w czasie załamania i złych wyników - morfologii, bo zjazd zaczął się w trakcie leczenia pierwotnie zdiagnozowanego pnn,
po kilkunastu dniach nawadniania, o dziwo parametry nerkowe wyglądały: BUN 39, krea 1,7, a morfologia o połowę w dół,
w tym momencie weci przestali zajmować się nerkami na rzecz anemii zakaźnej, walczę o każdy dzień, by kotka dobrze zjadła,
podaję wysokokaloryczną karmę, do pysia idzie calo pet, pro kolin, miałam też convalescense do rozrabiania i podawałam jej papkę,
około 20 ml, od paru dni, to w ramach walki z anemią, suplementuję też żelazo, chciałam zakupić jeszcze conva, po tym, jak poczytałam, jaki jest świetny i kaloryczny, kotka sama z siebie nie podchodzi do misek, je dopiero jak ją pomiziam, nasypię świeżego do miski i wtedy podje, taki rytuał powtarzam kilka razy dziennie, aha dostaje też żołtko, teraz do rzeczy - weci dzisiaj dopiero (!) przypomnieli sobie o żywieniu w tym wszystkim, jak zapytałam o tego instance, po co mi to, czemu itp. itd. jak wytłumaczyłam, że chcę kocicę bardziej odżywić, to usłyszałam, że ta karma obciąży nerki i wątrobę (pewnie słusznie), ale jakoś wcześniej temat nerek poszedł w odstawkę. Zgłupiałam, czuję się jak debil, że zaniedbałam tą kwestię odpowiedniego żywienia, muszę przyznać, ze początkowo były różne eksperymenty, kota dostała renal, następnie gastro cos tam od royala, z przesłaniem, że trzeba ją odżywić, zero mowy o nerkach. One zeszły na dalszy plan. Po 3 tygodniach unidoxu i 2 tygodniach sterydu kolejna któraś morfologia i nowe parametry nerkowe - BUN 58, krea 1,8 i znowu weci sobie przypomnieli o ipakitine. Tą stosowałam na początku, ale ta też zeszła na dalszy plan, bo kotka walczyła o życie. Więc teraz powrócił temat nerek i karmy. Moja anemiczka je royala p zawartości 42% białka dla wybrednych, innego nie rusza. Jestem w kropce. Znowu zaczęłam podawać ipakitine, bo wet twierdzi, że zbije mocznik...Zdurniałam, bo normy są dla mocznika do 80? Chyba gdzieś tu czytałam...Mam straszne wyrzuty sumienia, że podając dobrą karmę zaszkodziłam nerkom i wyniki od poprzedniego badania pogorszyły się BUN z 39 na 58 (czyżby to wina wysokobiałkowej karmy)? Czy przy FIA normy nerkowe mogą szwankować (Taizu mi tłumaczyła o rozpadzie białek, ale już zapomniałam, o co dokładnie chodziło). Czy Ipakitine podawana z karmą, którą toleruje kotka z niedoborami w wyniku anemii jest rozwiązaniem?????????